Czy ona mnie olewa? Dać sobie z nią spokoj?

jesli czesto odpisuje mi nastepnego dnia i przeklada spotkania?

Może nie od razu olewa, ale chyba nie jest tak zainteresowana jak ty nią.

no wlasnie niby sie spotykamy, jest fajnie, ale ona czesto te spotkania przeklada, albo pisze, że nie wie czy bedzie mogla i da znac, a potem daje znac, ze jednak nie moze i proponuje inny termin.. no i to odpisywanie na drugi dzien tez jest czeste niby ona podaje powod dlaczego, ale to juz nie pierwszy raz ani drugi

Jak na moje oko to ona nie jest zainteresowana powazną znajomością, tylko po co ci oczy mydli?

no wlasnie nie wiem... niby sie chce spotykac i jest fajnie jak juz sie zobaczymy ,ale tez przeklada np te spotkania

i sie zastanawiam czy dac spokoj czy jeszcze o nia walczyc? niby tak calkiem to mnie nie olewa bo jednak proponuje inne terminy spotkan jak nie moze, czy tam milo mi odpisuje, ale wolalbym zeby mi poswiecala wiecej uwagi

mozesz jeszcze obserwowac ,a ty jak czesto inicjujesz kontakt?

a ile razy przekladala te spotkania? Jak dlugo sie znacie i na jakim etapie jestescie?

sporo razy, niby proponuje następne zawsze i pisze dlaczego nie moze ,ale czesto sie jej to zdarza, a jestesmy para od 4 misiecy

hmmm, jestes pewny, ze jestescie para? bo wyglada jakbyscie dopiero co zaczynali sie poznawac. Jakich np uzywa wymowek, zeby sie z toba nie spotkac?

Chłopie, weź pod uwagę, że nie każda kobieta sterczy przed monitorem komputera 24 na h i ma całkiem sporo zajęć. Ja też nie zawsze odpisuję NATYCHMIAST bo w tym czasie, kiedy akurat mam włączony komputer, czytam pocztę, piszę do kogoś innego, zajmuję się innymi rzeczami ( np.pracą). Odpisuję, kiedy mam akurat czas i to jest w porządku. Przekładanie spotkań przy zapełnionym do maksimum dniu, też uważam za normalny objaw. Nie może nas być w kilku miejscach równocześnie i na czyjeś życzenie. Życie, to nie lampa Alladyna na którą wystarczy dmuchnąć by życzenia się spełniały. Kobieta umawia się z tobą w innym terminie i nie widzę w tym niczego nagannego. Dorośnij roszczeniowcu

jakich wymówek? że np zostaje dluzej w pracy i bedzie padnieta, bedzie mało czasu, że musiala pojechac do domu, jest chora, w sumie to sam czasem sie zastanawiam czy jej zalezy. niby jakas tam inicjatywa od niej jest, nie tak ze mnie kompletnie zlewa,ale jednak to przekladanie spotkan mnie czasem wkurza

a para niby jestesmy, ale wlasnie nie wiem jak to jest z jej strony, sypiamy ze soba i w sumie zachowujemy sie jak para, ale mam czasem wrazenie jakby jej malo zalezalo

To jak czesto sie spotykacie? 2 razy w tyg?

raz w tygodniu, wiem ze malo, ale dzieli nas 80 km i to nie jest takie proste, przewaznie ja przyjezdzam do niej

ale jakby nie jej wymowki to spotykalibysmy sie czesciej

Raz w tyg...to marnie...ona moze miec drugiego faceta na miejscu i dlatego dla ciebie nie ma czasu.