Jeju chcialabym byc inna niz jestem

Chcialabym sie wygadac kobietom. Otoz jestem nieprzystosowana do wieku, ktory osiagnelam i do dzisiejszego swiata, do tej calej emancypacji. Czytam na forach, slysze w autobusach (liceum) jak dziewczyny sie podniecaja tym calym seksem i narzekaja na nude, ze one by chciay codziennie, ze facet nie daje rady albo dyskutuja o pozycjach itd. Mnie to niezbyt interesuje. Sama milosc tak, romantyzm, przebywanie z facetem, przytulanie, ale seks? Dla mnie to jest jakies takie zawstydzajace, za duzo z tym roboty, sama nie wiem. Nie pochodze z katolickiej rodziny i nic zlego mi sie nie przydarzylo, po prostu... Nawet jak na filmach widze kobiety ktore wariuja z braku seksu, to jestem zazenowana albo traktuje to jako komedie. A mam 31 lat... Mezczyzni dzis oczekuja analu, orala i duzej czestotliwosci. Musialam si wygadac. Moglabym brac na to jakies leki, ale .... po co... Tzn powinnam o ile chce miec zwiazek jakikolwiek.

Nie musisz na wszystko się zgadzać. Ja nie mam zamiaru uprawiać analu i g****o mnie interesuje to, że faceci mogą tego oczekiwać. Na pewno nie wszyscy. Sporo z nich zaakceptuje fakt, że nie masz na to ochoty, a na szczęście są i tacy, których wcale to nie kręci lub uważają to za obrzydliwe. No a jeśli chodzi o seks ogólnie, wiadomo że mężczyźni zazwyczaj mają duże potrzeby, ale na pewno i tutaj znajdą się wyjątki. Ważne żeby się odpowiednio dobrać. Zresztą zazwyczaj ludzie są dzicy na punkcie seksu na początku związku, a potem już się nieco uspokajają.

masz zboczone zdanie o mężczyznach. Zauważ kto pisze o takich rzeczach na forach. Młodsze klasy gimnazjum, które się nudzą, a wiedzę o życiu biorą z ściągniętych z internetu filmów pornograficznych. W normalnych związkach nie ma oralów i analów i może właśnie dlatego są one bogatsze. Bo istotne jest osiągnięcie przyjemności, a z tego co wiem, migdałki do stref erogennych u kobiety się nie zaliczają. Seks jest uzupełnieniem życia, taką solą w potrawie. Jeśli uprzesz się i zaczniesz sól wyjadać łyżkami, na początku owszem, sporo słonizny poczujesz, a później możesz się rozchorować. Czy to znaczy, że z seksu można zrezygnować? No a skąd orgazm? Prysznicem? Tak to gimnazjalistki mogą odkrywać swoją kobiecość. Zrezygnować? Nie szkoda? Przestań tylko kierować się w życiu propagandą, wyluzuj nieco i dobrze będzie.

Smutne jest to, że pewnie większość małolatów myśli, że seks polega głównie na oralu, czy nawet analu i powinien wyglądać tak brutalnie i nieromantycznie jak zazwyczaj na filmach porno. Rodzice zdecydowanie powinni blokować swoim dzieciom dostęp do stron porno, a nie pozwalać im robić, co im się tylko podoba.

Tylko wiecie, ja mam faceta, krotko bo krotko, ale mam i on co i rusz wspomina o oralu i analu. Ja z nim jeszcze nie spalam, tzn. spalam ale bez seksu, tylko pieszczoty takie bardziej zaawansowane. Z tego co wywnioskowalam, to jego byla, z ktora byl 8 lat, godzila sie na wszystko. Jestem jakas przyblokowana... A jeszcze cos, bedziecie sie smiac, ale czytalam dzisiejszy hit kafeterii - temat o Grayu - i chociaz nie widzialam tego filmu, to zaczynam sie zastanawiac, ze moze fajny facet to za malo, ze moze trzebasierozgladac za jakims przystojnym bad boyem, zeby chciec tego seksu na okraglo. Internet robi wode z mozgu naprawde... Jak pomysle, ze w polsce sa koniety, ktore sie chca rozwodzic przez film 50 twarzy graya, no to....

malicena, przede wszystkim nie myśl źle o sobie. Niech Twój facet pomyśli o Tobie, a nie o tylko o swoich fantazjach. Zapytaj go, czy on miałby ochotę na to, by mu coś dużego wsadzić w o***t. Nie sądzę. :-/ Zaproponuj, że mu to zrobisz, może jak poczuje rozrywający ból, to przestaną mu chodzić głupoty po głowie. Seks ma być przyjemnością dla dwóch osób, a nie tylko dla jednej! Z jednej strony warto być otwartą i spróbować różnych rzeczy, ale jeżeli coś nam absolutnie nie odpowiada, nie ma co tego robić na siłę. Partner może coś zaproponować i warto przemyśleć temat, nie być od razu na nie, ale też nie można się komuś w pełni oddawać i zgadzać na wszystko. To co robiła jego była, nie powinno Cię interesować. Może taka już była, że sprawiało jej to przyjemność, a może była na tyle głupia, że robiła coś wbrew sobie i poświęcała się, a facet tylko na tym korzystał. Jest też szansa, że on zmyśla i tamta wcale na wszystko się nie godziła. Porównując Cię do niej, stosuje szantaż emocjonalny. To niedopuszczalne. Już nie wspomnę o tym, że nie powinno się opowiadać obecnym partnerom o seksie z byłymi, to niesmaczne i nieeleganckie i raczej nikt nie chce o tym słuchać.

Kobieta w Twoim wieku powinna już być na tyle dojrzała, żeby otwarcie powiedzieć facetowi na co się zgadza, a na co nie, a jak mu to nie odpowiada to "do widzenia". Powinna też akceptować siebie taką, a nie "płakać" na forum. W łóżku nie trzeba na wszystko się zgadzać i nie ma nic dziwnego w tym, że komuś nie pasują pewne udziwnienia.

Ja mu powiedzialam, ze nie, a on prawie lzy w oczach, ze jak to, nigdy? ;/ I poczulam sie strasznie...

To teraz Ty miej prawie łzy w oczach i powiedz mu: "Ale jak to, chcesz mi sprawiać ból?"

ja mam tako samo, mam 30 lat i nie rozumiem tego pie\/rdolca na punkcie sexu, dla mnie to nic specjalnego. A faceta mam ale on jest na szczęście normalny, też nie ma jakiegoś szaleju na punkcie sexu. Ostatnio w walentynki nawet się nie kochaliśmy tylko przytulaliśmy i to jest super. oczywiście nie wymaga ode mnie żadnych lodów ani analów, jest normalny.

dodam jeszcze, że nie byłabym z facetem, który uprawiał anala z byłą... dla mnie taki facet ma coś z głową. No i bym się brzydziła dotknąć jego członka, wiedząc, że kiedys tam był przybrudzony kupą byłej... masakra. Ja mam 30 lat, nigdy nie miałam anala, lodów też nie robię, nie połykam, a jak czytam na forum że jakaś 22 latka jest już po analach, po lodach, spe\rmę połyka do ostatniej kropelki, no to jakaś masakra dla mnie. W sumie to ja się cieszę że jestem normalna, a nie taka skrzywiona. Bo szczerze to ja nie zazdroszczę tym dziewczynom, że rozwalają sobie zwieracze, a na stare lata pampersy bo o***t będzie tak zniszczony od anala.. Żal mi tylko kobiet, które mają luźną pochwę po porodzie i dlatego z desperacji, żeby ich mąż nie zostawił godzą się na anala choć tego nienawidzą. Takie się nie szanują. I uważam, że i tak mąż je zdradzi prędzej czy później więc nie warto sie poświecać dla zboka.

Ja też brzydziłabym się faceta, który uprawiał z kimś anal.

No i ja nie wiem jaki to ma sens taki zwiazek, skoro on chce czegos innego.... A z tamta no to powiedzial ze przeciez tyle lat byli (w domysle : no to jak moglismy nie uprawiac tych wszystkich odmian)...

bo z tamtą tylko perwersje seksualne go łączyły. Zadnego uczucia. Może jemu tylko tego potrzeba, od wszystkich, od ciebie również. Pomyśl o tym, zanim będzie za późno.

Mi sie wydaje, ze wszyscy chca tych wszystkich odmian seksu tylko niektorzy o tym nie mowia ;/ Co najlepsze to jak czytam o mlodszych dziewczynach, to one to wszystko traktuja jak chleb powszedni i potem sie dziwic, ze faceci do nich leca. Noja sie do tego swiata nie nadaje.

za dużo się chyba po\rnoli naoglądałaś. Ja miałam kilku facetów i ZADEN nie chciał anala.

Mój mąż nie uznaje anala, jest to dla niego odrzucające zboczenie. Dla mnie też jest to coś obrzydliwego. To jak to standardowo u facetów jest to nie mam pojęcia. Inna rzecz jest taka że jak kogoś poznajesz to nie ma ktoś taki wypisane na twarzy "lubie anal" i ciężko sie wyznać czy w coś takiego brnąć hehehe

ja tez

Kuźwa a mój chce tego anala, ciągle jekieś aluzje..