to za daleko zabrneło

Było bosko... Niby nie doszło do sexu ale popłyneliśmy.. Gdy mowila zaczoł mnie miziać po szyi strasznie mnie to rozpraszało ale nie zabronilam mu...potem zaczoł mnie całować po szyi przysunełam się on wsadził mi ręce pod bluzkę i go zaczęłam całować w usta.. Rozporządzenie mi stanik nie stawiałam oporu gdy zaczoł mnie całować po piersiach potem złapał mnie za rękę i przesunoł na swojego penisa to i ja zaczęłam go pieścić pote zaczoł mnie dotykać niżej... Nie no w głowie miałam totalny kosmos i z cudem się powstrzymaliśmy żeby się nie bzykać... Ale jak długo się będziemy sobie opierać kiedy obydwoje mamy na siebie ochotę... ...a co stoi na przeszkodzie - jesteśmy w stałych związkach

Powtarzam sobie w kółko że już więcej nie spotkam się z nim sam na sam a w praktyce nie mogę się oprzeć

jak nie doszło do sexu to po co zawracasz głowę? napisz jak dojdzie i pisz bez błędów bo sie zdenerwuję i nie będę czytać wiec wybieraj w tą albo w tamtą

I tego się boje bo on mi w kółko powtarza że to się źle skończy... A ja też to wiem... Bo ja jestem na niego napalona a on na mnie chodź nie powinno tak być ale kontakt mamy stale i chyba nawet żadno z nas nie chce go zerwać