Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Postanowiłam nie organizować urodzin dwuletniemu synkowi

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem czy ktokolwiek mnie tu zrozumie ale miesiąc temu podjęliśmy z mężem decyzję że w tym roku nie zorganizujemy dwuletniemu synkowi urodzin gdyż w ciągu roku jest tyle okazji że ktoś mu daje zabawki tyle się tego dziadajstwa nazbierało że już teraz nie mamy gdzie tego trzymać gdyż mieszkanie mamy ciasne, synek nie ma własnego pokoju. Na samą myśl że ma dostać na urodziny kolejną góre zabawek robiło mi się słabo. Poza tym jaki to ma sens. Dziecko pobawi się pare razy taką zabwaką, a potem my przez reszte roku potykać sie o nie pod nogami i przeklinać. To raz. Dwa ja nie cierpie takich imprez. Nie piekę placków! Nie robię tortów! Pomijając że ja nie umiem tego robić, nie fascynuje mnie to, nie jest to moją pasją to ja po prostu nie cierpię tego jeść. Zawsze w gościach zmuszam się do jedzenia tego jak mi się podtyka pod nos. Nie rozumiem tego uwielbienia kobiet do tego rodzaju twórczości. Dla mnie to wszystko jest po prostu obrzydliwie słodkie i mdłe, ale nie przyznaje się do tego nigdy bo by się wszystkie kobiety w rodzinie i po znajomych poobrażały. Zdaje sobie sprawę że nasz synek to tylko dziecko i że należy mu się powiedzmy ten sposób okazywania miłości gdyż taki społecznie przyjęty zwyczaj bo ludzkość wymyśliła i nie stosowanie się do niego to jakby być wyrodnym rodzicem dlatego w kolejnych latach pewnie będziemy organizować mu urodziny. W tym roku jednak postanowiliśmy odpuścić, choćby ten jeden raz z braku miejscu w mieszkaniu na to całe dziadajstwo. Jednak z tego co widzę to moja mama i teściowa, a już szczególnie teściowa w ogóle tej decyzji nie pojmuje. Teściowa mnie zna i wie że nie piekę placków i nie obchodze urodzin i ją to wpienia. W zeszłym roku nie świętowaliśmy urodzin męża i moich (urodziny mamy w podobnym czasie) tylko pojechaliśmy w Bieszczady, ale teściowa zaprosiła nas po powrocie na niedzielny obiad. Po przyjeździe do teściowej jak się okazało nie był to obiad tylko zorganizowała imprezę urodzinową dla męża z tortem i cała rodzina złożyła mężowi życzenia. Na mnie teściowa patrzyła wilkiem. Wiem że była w****iona że nie zrobiłam imprezy urodzinowej mężowi. Teraz na urodziny wnuczka już coś daje do zrozumienia że kombinuje by przyjść mimo że nic nie organizujemy. Bardzo sobie nie życzę żeby przychodziła gdyż po pierwsze to brak uszanowania naszej decyzji, a po drugie skończy się po prostu na tym że usiądzie tylko przy kawie bez żadnego specjalnego poczęstunku (w sensie tortu/placka) i będzie przez to krzywa atmosfera, bo jak pisałam ją to wpienia że nie piekę. Skołowałabym dla niej tort ale to by oznaczało że nie jestem konsekwentna w swoim oświadczeniu. Powiem wam szczerze że wpieprza mnie to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie robisz to nie rób, kogo to interesuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi kiedys tez postanowili, ze nie bedą obchodzic moich imienin.do dzis wszyscy ochodza a we mnie jest poczucie ze ja nie mam prawa teraz widze jak popaprane motywy rodzicow wplywaja czasami na cale zycie dzieci szkoda ze nie postanowilas wogole nie miec dzieci jak zabawki, tort czy wizyta babc sa dla ciebie problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Organizuj dziecku urodziny! Tak jakby ty nie miała wyprawianych urodzin i nikt ci zyczen nie skladal - milo by ci bylo???!!! To najwazniejszy dzien w roku dla dziecka!!! Jak nie pasuja zabawki powiedz wszystkim by przyniesli koperty badz ciuchy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:08 Przeczytaj jeszcze raz co napisałam a jeśli ci sie nie chce to ja zacytuje napisane przez siebie zdania "Zdaje sobie sprawę że nasz synek to tylko dziecko i że należy mu się powiedzmy ten sposób okazywania miłości gdyż taki społecznie przyjęty zwyczaj bo ludzkość wymyśliła i nie stosowanie się do niego to jakby być wyrodnym rodzicem dlatego w kolejnych latach pewnie będziemy organizować mu urodziny. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze robisz, urodziny mają być przyjemnościa dla ciebie i dziecka a nie stresem ja tez nie bede robic moja siostra jest bardzo nierodzinna, żadko odwiedza z dziecmi rodziców, jak ich odwiedzamy to z góry nas traktuje, wiele konfliktów wywołuje, a potem robią huczne urodziny dzieciom, stawiamy sie tam, siedzimy grzecznie jak w kościele, sztuczne usmiechy robimy do złej gry, dajemy masę prezentów a i tak potrafią skrytykować, a na koniec moich starych rodziców nie odwiozą, tylko oni lecą na pks! sztucznie tam jest i nieprzyjemnie bo nie umią dobrej atmosfery stworzyc dąsy i pretensje o wszystko jeżdzimy tam troche na siłe mam gdzies takie urodziny, ostatnio zaczynam sie wykrecać w ciąży nie pojechałam bo powiedziałam że źle sie czuje to nawet na czas ciaży mi nie podarowali tylko się obrazili jak śmiałam nie przyjechać, nieważne, że byłam na l-4 i miałam ciążę zagrożoną co za rodzina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy by mi było przykro ? Nie. Ja nie obchodzę urodzin, imienin, bo nie lubię. Nie lubię być trybikiem w społecznej machinie komformizu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym była babcią- mimo wszystko chciałabym zobaczyć swojego wnuka w dniu jego urodzin. Ucałować i przytulić. Mogłabym nawet nie dawać mu żadnych zabawek. Szczerze przykro by mi było gdyby ktoś mi tego zabronił. Ty to robisz. Nie wstyd Ci tak trochę? Najważniejszy dzień dla Twojego malucha. Odbierasz mu tą radość. Ja sama nie szaleję z kupowaniem synkowi zabawek bo też nie mam gdzie ich trzymać i staram się jakoś to ograniczyć. Nie lepiej oznajmić rodzinie aby trochę z tym przystopowali? Znaleźć jakiś kompromis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arbuzowa dama
Ja tez nie akceptuje miliarda zabawek ktorymi dziecko pobawi sie dwa razy i tyle. Ale mimo wszystko nie zrobilabym tak jak Ty. To sa urodziny dziecka nie twoje. Jesli nie lubisz imprez, nie wyprawiaj swoich, ale urodziny dziecka to co innego. Jak nie lubisz piec, to skombinuj jakis tort, dziecko zdmuchnie swieczki- nie pamietasz jak sie na to czekalo bedac dzieckiem??? Nie wszystkie torty sa zamulajace i mega slodkie. Popros w cukierni o lekki owocowy tort z masa na bazie bitej smietany (a nie na masle czy margarynie). Wiem co mowie, bo tym akurat zajmuje sie na codzien. Co do prezentow, mam podobne podejscie o Ciebie i ostatnio wyprawialam roczek synka. Powiedzialam rodzinie wprost zeby nie przynosili zabawek, bo dziecko ma ich juz duzo. Wszyscy pytali sie co moga kupic wiec powiedzialam ze i tak w planie bylo kupic kurtke wiosenna, buty itd. Skonczylo sie na tym ze wszyscy prxzyniesli kase, ubrania albo pampersy. Na drug dzien poszlismy na zakupy, dokupilam co chcialam a reszta jest w kasetce synka- jak trzeba mu cos bedzie kupic to wydamy. Serio Autorko- rozumiem ze mozna nie lubic imprez, ale zrob to dla synka, chociazby po to zeby zobaczyl kiedys na zdjeciu jak dmucha te dwie swieczki. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no hej to ja autorka
Też miałam podobną sytuację. Szwagierka zrobiła impre dla swojego syna. Ja byłam wtedy w ciąży i rzygałam jak kot. Leżałam w łóżku całe dnie, zdychałam. Do kibla ledwie zachodziłam zgięta w pół. A tak jak się dowiedziała że nie będę na urodzinach jej synka to taką minę zrobiła jakby była nieźle wkurzona. Mój mąż mi to powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie możesz oddać zabawek które gracą a są jescze w bardzo dobrym stanie do przedszkola albo domu dziecka tylko składujesz jak w magazynie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo wy za wielką ideologię robicie z tych urodzin jakby nie można było na co dzień kogoś przytulić bez zasypywania przedmiotami których potem nie ma gdzie trzymać a i pozbyć sie nie pozbędzie bo prezent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też jestem babcią i wnuki mają 11 i 4 lata. Na twoim miejscu kupiłabym torta i 2 świeczki do niego. powiedzieć dziadkom, żeby dali pieniądze zamiast zabawek a małemu jakąś słdycz. My dajemy dzieciom po 50 zł, a pradziadkowie po 100. to jest przecież raz w roki, a ty nie musisz jeść torta jak nie lubisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 2jke dzieci, 2 i 6 lat, i też nazbierało mi się tyle zabawek że nie raz płakać mi sę chce, A to Święta, urodziny, Dzień Dziecka, albo przypadkowe prezenty np. gdy ktoś odwiedzi. Ile można !!!. Dlatego w tym roku zakomunikowałam , że moje dzieci mają skarbonki świnki, bardzo głodne i zbierają na atrakcje wakacyjne(i nie chcę za żadne skarby ciuchów bo co roku te prezenty najnormalniej są niewypałami - albo córce się nie podobaja albo w nie się nie mieści albo co zgrozo sukienki letnie są dobre dopiero zimą !!! ) . Ustaliłam z mężem , że my kupujemy prezenty, a reszta daje kasę ( ile kto chce) i koniec. Ale wg mnie tort ( albo ciastko np babeczkę ładnie udekorowaną) dzieciakowi warto kupić. My w tym roku ze względu na remont i mega bałagan w domu postanowiliśmy córce kupić super 1 konkretny prezent ( sama wybrała) i zabieramy ją na 2 dniową wycieczkę ( tort będzie) . Pamiętam jak córka miała 2 latka ( synka nie było jeszcze ) nie mieliśmy kasy na przyjęcie - kupiłam ciasteczko w piekarni z motywem dziecięcym, zdmuchnęła świeczki, zjadła je i była mega zadowolona, dostała prezencik. Oczywiście dziadkowie wpadli na ciasto , dali kasę która poszła właśnie na wyjazd rodzinny. Uważam że to fajne niż stos zabawek - zazwyczaj rupieci. TO CO MNIE IRYTUJE jeszcze to fakt , że zanim dziecku coś się chce kupić powinno być to omówione z rodzicem, nie ma to jak zdublowane prezenty ( moja córka przeżyła to w tym roku , było jej przykro) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moim zdaniem jesteś wielką egoistką TY nie lubisz i tylko to sie liczy! Dla teściowej urodziny jej syna pewnie są ważne i co wtym dziwnego że chce ten dzień jakoś odświętnie przeżyć? Dlaczego dyktujesz teściowej jakieś swoje zasady? przecież nie zrobiła tej imprezy u ciebie tylko u siebie? będziesz się rządzić i u niej w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas też zazwyczaj tylko kasę się daje bo tyle tych zabawek , że człowiek wybiera wybiera i albo wybierze coś co się nie spodoba albo właśnie dziecko już ma i nie ma nic gorszego od zdublowanego prezentu. Więc lepiej zapytać się co by dziecko uszczęśliwiło ( bo o to chyba chodzi) albo dać kase i niech sobie idzie i kupi coś , czy pójdzie do kina, cokolwiek aby dziecko cieszyło. U mnie też dzieciaki zbierają na wakacje i wolą taka formę prezentów ( pieniężną) . Co do wyjazdów rodzinnych jak Pani wyżej pisze to się ceni bo teraz rodzice wolą wydac kupę kasy na przyjęcia urodzinowe niż poświęcić super czas razem z dzieckiem. I też jestem zdania , że lepiej kupić jeden konkretny prezent niż zbierać pierdoły a potem nie ma komu tego sprzątać, człowiek potyka się tylko o wszystko. A przecież latem można na rowery pójść, zrobić super piknik gdzieś - ile radochy !!! Zimą wiadomo mniej atrakcji ale wyjechać gdzieś zawsze można .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz faktycznie jesteś roszczeniowa, ty nie lubisz imprez, ty nie lubisz piec, nie lubisz jesć słodkości, nie lubisz prezentów i wszyscy mają też nie lubić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo wy za wielką ideologię robicie z tych urodzin jakby nie można było na co dzień kogoś przytulić bez zasypywania przedmiotami których potem nie ma gdzie trzymać a i pozbyć sie nie pozbędzie bo prezent x a co by to było za Boże Narodzenie jakby codziennie je świętować? czy cieszyłabyś sie z prezentu gdybyś codziennie go dostawała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ło Matko! dobrze że ja nie mam takiej żony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pierdziele.... a myslec nie potrafisz? WG mnie kiepska wymowke wymyslilas-mozna zorganizowac urodzinki i powiedziec gosciom ze maja nic nie przynosic, albo dac kase albo ubranka... cokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co tam... ona nie lubi i ma w nosie, niech się cały świat do niej dostosuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też nie rozumiem autorki, a co w tym złego ze teściowa zrobiła imprezę urodzinową dla swojego syna w swoim domu?? dla mojej teściowej urodziny, imieniny każdego w rodzinie są świętem, zawsze pamięta, dzwoni, składa życzenia, daje prezent.... nie wyobrażam sobie jej tego zakazać, bo w imię czego? że ja weszłam do rodziny mam zmieniać ich długoletnie przyzwyczajenia, tradycje czy przekonania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jadem kipiąca
Po pierwsze zabawki, którymi dziecko już się nie bawi można znieść do piwnicy, sprzedać, albo oddać innym dzieciom. Możesz trzymać aktualne zabawki, które dziecko dopiero co dostało, i którymi się bawi. Nie musisz trzymać wszystkich w domu i się o nie potykać.! Po drugie, nie musisz piec ciasta i tortu. Nie każdy to lubi robić i nie każdemu, to smakuje. Jest tyle cukierni, w których mają pyszne, świeże ciasta- zawsze można kupić. Poza tym w dziecka urodziny każdy ma prawo do niego przyjść, złożyć życzenia i wręczyć prezent, a ty w ramach wdzięczności powinnaś ugościć, postawić kawę i ciasto. Co z tego, że nie lubisz ciasta? A może teściowa lubi, może dziecko lubi? Nie, to nieważne, ważne, że ty tego nie lubisZ:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo moje dziecko będzie miec 4 urodziny nie lubie wyprawiac mu urodzin ale niedawno bylismy w gosciach u rodziny meza i u mojej rodziny i ze tak niegrzecznie sie wyraze wprosili sie na urodziny mojego dziecka nie mielismy nic robic żadnej zabawy oprocz kupienia tortu tak tak autorko kupienia nie umiem i nie lubie piec wiec kupujemy tort dla dziecka przynajmiej jakos wyglada, dwa zabawki ktore zalegaly nam w domu wyrzucilam do kontenerow na odziez tam tez mozna zabawki wyrzucic badz wystawiam na posesje jak czasami przejezdza auto z Caritasu, ludziom ktorzy sie wprosili powiedzielismy zeby przyniesli ciuchy dla dziecka w prezencie i jakies kolorowanki niz zabawki ty mozesz podobnie zrobic w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz to nie rób . ale zrobiłaś tu wypracowanie ... :-) szczerze nawet całości nie przeczytałam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie lubię piec albo raczej nie wychodzi mi to. Gdy teściowa się zapytała czy wyprawiam córce drugie urodziny powiedziałąm, że mam zamiar kupić mały tort bo wiedziałąm, że teście na pewno przyjadą i może szwagier z żoną i dziećmi (z mojej strony nikogo by nie było ), więc tort kawa i po imprezie. Teściowa zasugerowała, że chętnie upiecze tort i coś tam jeszcze do tego, chętnie się zgodziłąm sama zrobiłam kilka lekkich sałatek zamarynowałam mięso i zrobiliśmy grilla bo teściowa zaproponowała urodziny u siebie w domku na wsi a my mamy małe pokoje w bloku. Więc jakoś specjalnie się nie napracowałam, chętnie coś zjadłam choć za słodkim nie przepadam to mały symboliczny kawałek tortu zjadłąm. Gdyby nie propozycja teściowej kupiła bym mały torcik choć by dla nas jeśli nikt by nie wpadł na kawę, 2 świeczki i dziecko miało by trochę frajdy. Co do zabawek rodzinie można zawsze powiedzieć, że dziecko zbiera pieniążki i ma skarbonkę albo żeby owoce kupili itp. Ja zabawki wyniosłam nie potrzebne do piwnicy z resztą zawsze można sprzedać. Wydaje mi się, że po prostu Ci się nie chce i dorabaisz do tego ideologię. A i ja swoich i męża urodzin nie wyprawiam gdyby ktoś chciał wpaść na kawę to podleciała bym po jakieś ciastka czy małą kostkę placka i zrobiła kawę ale zawsze dzwonią tylko z życzeniami i tyle, natomiast dziecku wyprawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dwuletni bachor i tak nie zrozumie ze to sa akurat urodziny. nie ma sensu, ja bym nie robila, dopiero pozniej takiemu starszemu madremu dziecku a nie 2 letniemu idiocie, on nawet nie wie co to sa urodziny tylko zabawki beda go interesowaly zarcie. szkoda kasy, jak bedzie mial 5 lat to wtedy ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idiota i bachor to są idealne nazwy na ciebie gościu powyżej. jak nie masz nic wspólnego z dziećmi to się nie wypowiadaj wulgarna prostaczko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki problem kupić tort? na roczek zamówiłam pyszny tort i nie było problemu. Był też obiad i kawka plus prezenty Na dwa latka zamawiam tort i robię tylko kawkę. A prezenty sugeruję jakie mają być. Stare zabawki zawsze pakuję w zestawy i wyprzedaję w necie. Robisz laska widły z igły naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój dom - Wasze dziecko - Wasze imprezy i Wasze decyzje . Dla mnie to nic dziwnego czy szokującego ( mimo że moje dziecko co roku ma tort). Ja to potrafię zrozumieć że nie masz ochoty na pieczenie i całą tą otoczkę. Ale uważam że źle robisz zabraniając teściowej odwiedzić wnuka ! Moim zdaniem ma do tego pełno prawo . To dobrze o niej świadczy że chcę przyjść , złożyć dziecku życzenia,pobyć z nim,dać ten prezent .... I wcale nie musisz niczego szykować ! Skoro rodzinie powiedziałaś co zamierzasz podać,a raczej czego nie bedzie - uracz ich przynajmniej kawą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×