Boję się, kiedy ktoś jest dla mnie miły

Mam ochotę schować się w skorupie, uciec. Mam wrażenie, że tylko udają, a tak naprawdę mną gardzą (niestety od przedszkola mam problemy z ludźmi, dlatego mam takie lęki), nie szanują mnie. Może czasem nawet się wyśmiewają. Nie potrafię sobie poradzić z tym uczuciem. Chłopaka, który mnie bardzo lubił, w końcu trochę oszukałam i nasza znajomość, a przy okazji i jego przyjaźń (domyślacie się pewnie, o co chodzi) się skończyła, choć on chciał wybaczyć (z jednej strony w sumie nie do końca miał co, bo nie byliśmy razem, z drugiej), ale ja już uciekłam. Ktoś inny mnie lubi, ale w innym sensie i chce mi pomagać, a ja chowam się, rozpadam na milion kawałków ze wstydu, nie chcę pomocy. Kolejna osoba wyciągnęła do mnie rękę, ale przewidując zdarzenia, nie chciałam jej przyjąć,w końcu się zgodziłam. I skończyło się dokładnie tak, jak przewidywałam. Nawet moje 'przyjaciółki' mi mówiły, że jestem zimna. Jedynie chłopak na to nie narzekał.. ale też nie miałam do niego żadnych uczuć, więc łatwiej było udawać, a i tak zerwałam z nim 3 miesiące później.