czy wrzucanie fotki dziecka zrobionej minutę po urodzeniu na fb nie jest

przegięciem?? mam wrażenie ze kolejną fotką będzie kupa :o

Nie widziałam takiej fotki u moich znajomych, sama też nigdy nie zamieściłam. Skoro się zadajesz z dziuniami i dresiarzami to nic dziwnego, że widujesz takie dzieła. Zmień otoczenie i usuń ich ze znajomych.

Widuje takie zdjecia, sama takiego nie umiescilam. Jak nie chcesz tego widziec, to ukryj i tyle. Ludzie ciesza sie, ze maja dziecko i maja do tego prawo. A do kogos wyzej: jakim trzeba byc ograniczonym, zeby napisac taka tandetna wypowiedz... Rozumiem, ze Ty jestes arystokracja i gardzisz reszta spoleczenstwa, ktora zyje jak przecietny Kowalski? :D

Nie jestem arystokracją ale jeżeli przeciętny kowalski jak to nazywasz za normalne uważa zamieszczenie fotki wymęczonego, mokrego dziecka wyjętego prosto z kanału rodnego to tak, takim kowalskim gardzę ale chyba nie ogarniesz tego co powiedziałam. Włącz sobie serial :)

no właśnie ograniczyłam kontakt do zera z tymi osobami, zapomniałam wywalić ze znajomych ;) poczekam chyba z ciekawości na fotke kupki :D

Serio powiedzialas? A nie przypadkiem napisalas? :D bo jak powiedzialas, to faktycznie "nie ogarniam" arystokratyczny plebsiku :)

jesli takie fotki widza znajomi ( a nie przyjmuje sie do nich obcych osob) to co komu szkodzi? Wprawdzie nie widzialam takich fotek u znajoych na fb , ale owszem, przesylali mi czasem mailem- co za roznica? Zreszta nie trzeba ogladac.

ale fotki dziecka ledwo wyjętego z kanału rodnego?? jeszcze nieoczyszczonego?? czy to nie powinno być "tylko dla rodziców"?? bez przesady!!

Kazdy ma prawo wrzucac co chce to jest jego profil nie musisz tego polubic jak ci sie to nie podoba

ja widuje zdjecia i z usg i zaraz po urodzeniu na sali poporodowej. mam wrazenie, ze dla tych matek urodzenie dziecka jest jedynym sukcesem zyciowym. Przegieciem jest pozniej dodawanie miliarda fotek pociechy, zrobionych tego samego dnia, tylko poza sie zmienia albo wstawianie na zdjecie profilowe foty dzieciaka. Wiele matek juz kilkulatkom konta na fejsie zaklada, nie wiadomo po co.... Jedna z moich znajomych przebila wszystkich, wstawila zdjecie z brzuchem z opisem "wpadlo mi sie" a juz miesiac pozniej ta ciaze stracila.

A jeszcze większym przegięciem jest zdjęcie takiej umęczonej baby dopiero co po porodzie:O Znam kolesia ,który wrzucił takie zdjęcie na fb...ona w/y/j/e/b/a/n/a jak śledź po sztormie, z dzieciakiem na ogromnym nagim cycu...zabiłabym takiego palanta

Mój mąż wrzucił na fb pierwsze zdjęcie naszej córeczki, jeszcze z porodówki, ma na nim moze 2, 3 minuty. Chciał sie podzilic naszym szczesciem. Córczka owninieta w kocyk, w czapeczce u mnie w ramionach, widac tylko jej piękną buzię i moje ucho:) Nie widzę w tym nic złego, To zdjecie teraz wisi u nas w sypilani w naszej domowej galerii

Ja nie mam w ogóle fb i jakoś potrafie normalnie funkcjonować i co dziwne ŻYJE!:x

Ja widzialam fote jak laska lezy na fotelu ginekologicznym nogi cale we krwi, dziecko cale we krwi lezalo na jej cycku a raczej ogromnej brodawie, koszula porodowa we krwi... W koncu po kilku komentarzach, ze lekko przesadzili fota zniknela.

ludzie są oblesni, niektore zdjęcia powinny byc tylko do albumu prywatnego, czy te osoby naprawde mysla, ze kogos z ich znajomych obchodza takie zdjecia??? sama mam dzieci i nigdy przenigdy nie dalabym takich fotek. sama mialam kiedys fb i jedna moja kolezanka z podstawowki tez takie cos wrzucila, i jak to zobaczylam to szok, dopiero potem zobaczylam ze jest jakas opcja aby to sie nie wyswietlalo. jednak ostatecznie skasowalam fb. doszlam do wniosku, ze jest on dla ludzi proznych, odmozdzonych. mialam po prostu dosc wrzucania zdjec kaw, sniadania, jedzenia w ogole. jedna moja kolezanka zlozyla mezowi zyczenia z okazji rocznicy na fb, szkoda tylko ze on fb nie posiada... takie portale sa po to aby sie licytowac kto ma w zyciu lepiej.

ja widzialam zdjecia na fb z akcji porodowej, po porodzie, cala sesja (telefonem) i nawet tej osoby nie mam w znajomych. znajoma kogos ode mnie z pracy to zamiescila i bylo do wgladu publicznego! wyobrazacie sobie? uwazam ze to jest okropne. ludzie mysla, ze kazdy bedzie sie zachwycal

To chyba jeszcze nic, bo ja widziałam zdjęcia na fb z porodu, z cesarskiego cięcia... naprawdę. Wszystko było na fotkach, zakrwawiona matka, lekarze wokół, potem dziecko dopiero co wyciągnięte, nawet jak pępowine przecinali... i co wy na to? Bylo ich chyba z 50...

to ja wlasnie takie zdjecia widzialam osoby ktorej nawet nie znam

wygląda na to, że to nie jest kwestia tego ze ktos wrzuca zdjecia tuz po porodzie, ale tego, ze nie powinny byc umieszczane zdjecia z płynami ustrojowymi, no moze poza obslinionym buziakiem:)))