Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam dość życia w ten wekend chyba się z nim pozegnam

Polecane posty

Gość gość
ok zrobisz to, ale najpier obciągniesz mi pręta? tobie to i tak wszystko jedno;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umieraj szmato a nie odpowiadaj :o Nudna jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogę byc nawet tchorzofretka, nie pograzysz kogoś kto już jest na dnie więc czcze twe gadanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedziesz sie uzalac jak pip... Jestes dumna Polka wiec zrob cos dla swojego kraju ! www.kukiz.org

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobra dobra ... giń suko i tak po tobie nikt nie zapłacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo na tym mi najbardziej zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko: nie warto. dopóki żyjesz masz wybór. i możliwość jakiegoś ruchu. próbowałaś leków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak. jade na psychotropach od 4 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co bierzesz? czy Twój lekarz prowadzący wie, o myślach s?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obecnie pramolan. i sedam doraźnie. nie wie o myślach s. ogólnie mam wrażenie że jest zawiedziony tym że jego leczenie mi nie pomaga i powoli ma mnie dosyć. co wizytę mnie przeprasza.. że źle dobrał leki. a ja że to nie jego wina. już wstyd mi do niego chodzic. chociaż wizyta zawsze poprawia mi na kilka godzin humor bo to bardzo pozytywny człowiek. ale ja jestem przypadkiem beznadziejnym . coraz bardziej się pogrążam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obecnie pramolan. i sedam doraźnie. nie wie o myślach s. ogólnie mam wrażenie że jest zawiedziony tym że jego leczenie mi nie pomaga i powoli ma mnie dosyć. co wizytę mnie przeprasza.. że źle dobrał leki. a ja że to nie jego wina. już wstyd mi do niego chodzic. chociaż wizyta zawsze poprawia mi na kilka godzin humor bo to bardzo pozytywny człowiek. ale ja jestem przypadkiem beznadziejnym . coraz bardziej się pogrążam. ' 1. dobrym pomysłem byłoby powiedzieć mu o myślach s. 2.próbowaliście zmienić leki? jeśli tak to na jakie. w szczególności czy brałaś kiedyś ssri? 4. jaka jest diagnoza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy takim dobrym. wysle mnie do psychiatryka albo wypisze konskie dawki leków. do ssri 2 razy podchodzilam. za każdym razem było źle. nie mogłam nic po nich jeść. a już bez tego miałam z tym problem. jestem okropnie znerwicowana. diagnozy nie znam depresja z nerwica. chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może mnie skierować do szpitala kiedy powiem mu o myślach S? z przymusu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy takim dobrym. wysle mnie do psychiatryka albo wypisze konskie dawki leków. do ssri 2 razy podchodzilam. za każdym razem było źle. nie mogłam nic po nich jeść. a już bez tego miałam z tym problem. jestem okropnie znerwicowana. diagnozy nie znam depresja z nerwica. chyba. ' jakich ssri próbowałaś? szpital nie jest tak zły, jak wiele osób sądzi; czasem to sensowne wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba parogen . potem asentra .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
parogen to stare gów/no. asentra-też nie mogłaś po niej jeść? a może citalopram by się nadał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spróbuj dać sobie szansę-zmiana leków połączona z ewentualną hospitalizacją może okazać się skuteczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mogłam jeść po asentrze. kręciło mo się w głowie. może też dlatego że to był lek wprowadzony po 2letnim braniu mianseryny. i dodatkowo niekorzystnie zadzial efekt odstawienia. brak mi motywacji do czegokolwiek. myślisz że może mnie skierować do szpitala gdy powiem o samobójstwie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zależy w dużej części od tego, czy oceni szanse popełnienia go jako realne. czemu boisz się szpitala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyobrażam sobie obskurne sale z żelaznymi łóżkami. okropne jedzenie. nieprzychylny personel. krzyczacych pacjentów. kapiele przy kimś. mam wrażenie że mnie to naznaczy. że przypnie latke wariatki. ale przymusowo ? czy musiałabym wyrazić zgodę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'wyobrażam sobie obskurne sale z żelaznymi łóżkami. okropne jedzenie. nieprzychylny personel. krzyczacych pacjentów. kapiele przy kimś. mam wrażenie że mnie to naznaczy. że przypnie latke wariatki. ale przymusowo ? czy musiałabym wyrazić zgodę ? ' przymusowe przyjęcie do szpitala może nastąpić, jeśli zagrażasz swojemu lub czyjemuś życiu. //zawsze możesz się poskarżyć, komisja lekarska etc. no i jeśli dobrze pamiętam w ciągu 72 godzin sąd musi zatwierdzić decyzję, po rozmowie z lekarzem prowadzącym i pacjentem. ale tu polecałbym jeszcze sprawdzić, bo mogłem coś pominąć, przekręcić. łatkę? przed kim? przed sobą? p.s. wyobrażenia zazwyczaj są gorsze od rzeczywistości. tak bywa i w tym przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na Twoim miejscu zrobiłbym tak-zgłosiłbym się dobrowolnie do szpitala na izbę. powiedziałbym co i jak, o myślach s, żeby cię przyjęli (muszą widzieć podstawę. myśli s z tendencją do realizacji są podstawą). następnie powiedziałbym, że dotychczasowe leczenie nie przyniosło zadowalających rezultatów, więc trzeba je ustawić od nowa. po wprowadzeniu nowych leków poczekałbym aż zaczną działać i wyszedłbym. p.s. próbowałaś psychoterapii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie tego się boję.ok dzięki za informacje. tak wstyd mi samej przed sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisząc 'właśnie tego się boję', co miałaś na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie nie byłabym wiarygodna . wychodząc do ludzi utrzymuje resztki pozorów. na psychoterapie mnie nie stać. głównym problemem jest chyba to że mi się już nie chce. że pozbylam się wszelkich nadziei i oczekiwań. nie mniej dzięki za rozmowę. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przemyśle to wszystko. może się wstrzymam do kolejnej wizyty u lekarza. dobrej nocy wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'pewnie nie byłabym wiarygodna . wychodząc do ludzi utrzymuje resztki pozorów. na psychoterapie mnie nie stać. głównym problemem jest chyba to że mi się już nie chce. że pozbylam się wszelkich nadziei i oczekiwań. nie mniej dzięki za rozmowę. pozdrawiam. ' jeśli powiesz, że masz myśli s z chęcią i planem realizacji, to Cię przyjmą. a poddać się zawsze zdążysz. generalnie jeśli się przeżyje próbę, to zwykle żałuje się tego, że się na nią w ogóle decydowało. to daje do myślenia. wiem o czym piszę. notabene ci co przypadkiem przeżyli skok z golden gate, mówili, że sekundę po skoku żałowali decyzji. prywatnie-nie dziwię się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'Mam nadzieje ,że wrzucisz filmik do netu jak kończysz swoje nędzne i nikomu niepotrzebne istnienie .Ludzie chcą się pośmiać przegrana istoto cool.gif ' ja mam kontakt zTwoją złością i frustracją przez 10 sekund kiedy czytam Twój post. Ty jesteś z nią całe życie. współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×