Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moje zdanie02

Nie rozumiem kobiet, które nie chcą uprawiać seksu z mężem

Polecane posty

Gość moje zdanie02

czasami naprawde nie dziwię się facetom, że mają kochanki. Zaraz mnie pewnie zjedziecie tutaj, ale ja bardzo rzadko odmawiam mężowi. No chyba, że już naprawdę padam, ale tak to nawet jak nie mam ochoty to wiem, że jak mąż zacznie się do mnie dobierac to i ochota przyjdzie. Wiem, że wiele kobiet po porodzie nie ma ochoty na seks, ale dla mnie to żadne usprawiedliwienie. Jeśli nie chcesz sypiać z mężem to nie powinnaś mieć pretensji, że ma kochankę. Moja koleżanka mi się zwierzyła, ze jej mąż sypia z inną, ale jak zapytałam czy u nich wszystko w seksie było ok to mi się przyznała, ze od porodu moze 2 razy się tylko kochali, a minęło już 2 lata. Nie dziwię się w takiej sytuacji, że facet szuka wrażeń u innej. A czy wy często odmawiacie swoim mężom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moim zdaniem to zalezy od mężczyzny. Jeśli będzie się starał o własna kobietę ochoty na pewno nabierze. Ale niektórym łatwiej jest poszukać kochanki niż zadbać o własna żonę. U mnie akurat jest tak, ze nawet jak nie mam ochoty, jestem zmęczona, to mój facet się stara, zebym tej ochoty nabrała. Przeważnie mu sie udaje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie mój mąż odmawia... i co robić! Ciągle go głowa boli, żadne tabletki nie pomagają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda jest taka ze malo kobiet lubi seks, nie maja z niego zadnej przyjemnosci, wiem co mowie bo mam sporo kolezanek, wiekszosc sypiala z mezem jak chciala miec dziecko, moja dobra kolezanka ma 2, ma meza od jakichs 10 lat, a sypiali tylko jak ona chciala zajsc w ciaze, po paru latach maz mial dosyc I gadal na nia nawet przy obcej osobie: a ty mi nie dajesz:) ona udawala ze nie slyszy, mowil o rozwodzie ale nadal sa razem, mysle ze on juz sie przyzwyczail albo ma kogos na boku bo kiedys sam powiedzial ze zdradzi zone I jeszcze sam jej powie, sypiac raz na 4 lata, przeciez to sa mlodzi ludzie, ale widac ze ona go nie kocha I sie go brzydzi, natomiast czemu nie odejdzie? bo jest na utrzymaniu, kiedys mi powiedziala ze jak ja maz zdradzi to napewno jej powie I tyle, jej to nie przeszkadza, bo woli zeby on ja zdradzal niz uprawiac seks z nim, masakra to sa tepe kobiety ktore musza byc calezycie na czyims utrzymaniu nawet ze cene kochanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie seks, bliskosc, okazywanie uczuc to jest najlepsze co moze byc w malzenstwie, bez tego relacja umiera...niestety ja nie rozumiem skoro nie ma seksu to oni zyja jak sasiedzi:) schabowy na obiad, jakas gadka o dzieciach jak sa I do swoich pokoi, moja kolezanka jak urodzila coreczke to trzymala ja w lozku do 3 lat, zeby miec spokoj od meza, przez 3 lata nie spali ze soba, wyobrazacie sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby faceci zajęli sie podczas seksu żoną a nie tylko swoją przyjemnością to kobiety by chętniej dawały jakby wiedziały co to orgazm no ale maź musi najpierw chcieć o sie trochę napracować ale większości sie nie chce ot co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to wina facetów. Gdyby robili dobrze swoim żonom w łóźku to same by chciały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to jest jak się łapie pierwszego lepszego żeby tylko chłop był. Potem się z nim siedzi bo co robić innego zwłaszcza jak jest dziecko. Ja szukałam takiego , który mnie pociągał i odpowiadał mi w łóżku i nie wyobrażam sobie żeby nie chcieć sypiać z kimś kogo kocham, kto mi się podoba i do kogo czuję pociąg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
staranie sie meza nic nie daje, ja mam 40 lat, pare lat w malzenstwie, nigdy nie mialam orgazmu, od dawna brzydze sie seksem I sama zaczelam wypychac meza do innych kobiet, zeby mnie zostawil na wlasne zyczenia I nie mial do mnie pretensji, ale seks nigdy mnie nie pociagal, teraz mieszkam sama I sie ciesze ze nie uslysze wieczorem: moze sie pokochamy?? rzygalam juz tym, duzo kobiet jest w mojej sytuacji ale zaciskaja zeby I jazda, bo meza trzeba miec...itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez sensu :o nie uważam żeby to było uczciwe zgadzać sie na seks ze strachu żeby mąż nie poszukał kochanki :o Zresztą gdybym miała powód do takich podejrzeń całe nasze małżeństwo byłoby udawane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to wina facetów. Gdyby robili dobrze swoim żonom w łóźku to same by chciały... x kostkom lodu z dziurką niestety nikt nie jest w stanie zrobić dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mogłabym zajeździć swojego męża, a jesteśmy ładnych parę lat po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiele kobiet nie lubi seksu, to prawda, ale coz obowiazki to obowiazki, kazda wie jak sie konczy abstynencja seksualna u meza, smutne ale prawdziwe, sama znam kolezanki ktore nie sa w stanie patrzec na meza ale ida z nim do lozka I UDAJA ze im sie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojej kuzynki synek 9-letni spi z nimi w lozku, pzrze tyle lat zero seksu, ale oni sa zacofani bardzo mimo ze nie zyja na jakiejs wiosce, Kaska potrafi wmowic mezowi ze narazie nie stac ich na drugei dziecko wiec zero seksu, I jak narazie zyja razem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślałam że faceci lubią zdobywać! A nie brać codziennie bezwładnie rozłożone......! Więc cozdobywajcie te swoje kostki lodu, może się w końcu rozpuszczą......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jak widzę męża który idzie ze stojącą pała aż mi się nie dobrze robi. jest mega przystojny i seksowny ale to już taki sam efekt jak by przez kilka lat codziennie jadło by się schabowego - w końcu się znudzi i będzie wywoływał mdłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak byliśmy młodszym małż to prawie ze byłam mimfomanka Teraz raptem 5 lat minęło no i przeszkadza mi b ze nie mam orgazmu podczas seksu do tego stopnia ze nie chce mi sie podniecać podczas zbliżen bo potem i tak nie bedzie szczytowania. Jedyne jak sobie z tym radzę to sie masturbuje. Wiec po co mi seks? Potem on wychodzi a ja zostaje taka podjarana. Druga kwestia to taka jak tu ktoś napisał on mało sie stara. Maz rzuca hasło i albo sie zgadzam albo nie. Kiedyś słyszałam wypowiedz zigolaka i on mówił ze jak sie chce seksu od kobiety juz wczesniej trzeba ja urabiać miłym byc troche ponadskakiwac itd trzecia rzecz zeby mi było dobrze musi robic to tak zeby mnie to podniecalo i nie tylko chodzi o chwytanie za piersi. A maz wiecznie po swojemu za każdym razem robi to identycznie rutynowo moge przewidzieć każdy ******le po co sie starać lepiej jest jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja doskonale rozumiem. Widocznie te, które nie chcą seksu, mają beznadziejnych facetów, więc nie dziwię się im, że nie mają ochoty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie 17.54 nic nie dzieje sie bez przyczyny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiam seks, mogłabym i codziennie, problem w tym, że to mojemu męzowi wystarczy raz na tydzień, dwa tygodnie :O Wiecznie zmęczony, chce spać, nie ma siły :O Umrę któregoś roku z pragnienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie rozumiem takich kobiet. W moim malzenstwie kochamy sie wtedy kiedy ja tego chce i kochamy siewtedy kiedy maz tego chce. I zadne z nas nie czuje sie przez to wykorzystywane albo za malo zdobywane. Poprostu biologia polaczona z przyjaznia, miloscia i przekonaniem, ze jestesmy dla siebie do konca naszych dni Odmowa moja lub meza - nikogo z nas nie obraza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem mezatka od wielu lat i mamy dzieci, nie rozumiem waszych wypowiedzi, ja zawsze mialam potrzeby seksualne, nie przezywacie czegos takiego ze wam sie chce seksu, faceta? tym bardziej jak jest regolarny seks w malzenstwie to poprostu jest potrzeba tak jak jedzenie, my juz jestesmy tak przyzwyczajeni ze praktycznie chce nam sie w tym samym czasie mozna powiedziec ze w chwili obecnej co 5 dni czasem krocej. raczej nie dluzej fakt ze po porodzie nie mialam ochoty chormony, ale wiedzialam ze on ma potrzeby i uzywalismy innych metod, zreszta nie byl natarczywy, jak wyjechal do pracy i nie bylo go na miejscu bardzo ciezko zarowno dla niego jak i dla mnie, wic nie rozumiem, w ogole nie rozumiem jak dzisiejsze kobiety moga nie lubiec seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie to masz racje nie wiem co sie porobiło ale chce mi sie mniej seksu. Moze to wina meza pewnie moja tez Mi wystarczy raz na pare dni ale to nie jest tak ze mi sie nie chce wogole Kiedyś to prawie codziennie to czemu ten popęd zmalał? Przecież baby po 30 maja apogeum potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie lubie iektorych pozycji ktore woli maz, ale idziemy na kompromis, raz tak taz tak, czasem to wina hormonow, wiem ze kiedys bralam tabletki antykoncepcyjne i to byl okres kiedy moje libido totalnie spadlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa jasne, wszystkie tu kochają seks, w takim razie gdzie te kwoki co je wiecznie głowa boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kwoki przeniosły się na forum: seriale :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem z mężem od 13 lat z czego ponad 4 po slubie i dziecko prawie 3 lata. Seks jest codziennie lub co drugi dzień, przychodzą czasami takie momenty, ze jest przesyt więc robimy sobie kilka dni przerwy wtedy mamy na siebie dużą ochotę i orgazm jest silniejszy. Sam seks jest rewelacyjny mąż zawsze skupia się na mnie, dochodzi dopiero po moim orgaźmie nie wcześniej. A i u nas nigdy się nikt nie obrażał przy odmowie i zawsze rozmawiamy o tym na co mamy ochotę. Powiem Wam szczerze, że dziwią mnie wywody typu "jak widzę, że mu stoi to mi nie dobrze" Gdy widzę podniecenie mojego męża zaraz mam ochotę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jak mąż zacznie się do mnie dobierac to i ochota przyjdzie." tak ciężko ci zrozumieć, że czasem ta ochota po prostu NIE przychodzi? ocknij się, to że coś u ciebie się dzieje w ten sposób, nie oznacza, że u innych też tak jest :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×