Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

podrywa mnie żonaty facet

Polecane posty

Gość gość

Siemka, mam 18 lat i zielono w głowie, sama jeszcze nie wiem czego chcę od życia dlatego nie wiem co zrobić w takiej sytuacji która zaczęła się jakieś pół roku temu. 39-letni facet którego spotkałam w swojej pierwszej w życiu pracy mnie podrywa, mówi czułe słówka i komplementy, raz nawet powiedział że fajne takie jędrne piersi mam albo że gdybym zaciągnęła go do łóżka to by mi nie odmówił... khe khe zatkało mnie. Jeszcze nigdy nie słyszałam od faceta takich słów, miałam chłopaka w wieku 16 lat rówieśnika szkolną miłość jednak się rozpadła. Chodzi mi o to, że nie wiem co robić bo z jednej strony szkoda mi oddać dziewictwo takiemu 39 letniemu facetowi co już ma tyle za sobą ze swoją żoną (nie mają dzieci) bo on już taki wymacany i przeciupciany ośluziony itp:D a ja jeszcze nigdy nic ale z drugiej strony on mi się tak podoba strasznie że jak przy nim jestem to czuję jakbym się czerwieniła i głos mi się trochę łamie, ręce mi się trzęsą gdy jest w pobliżu, gdy jest blisko to miałabym ochotę się z nim kochać... a przecież raczej powinnam ułożyć sobie życie jakoś inaczej z młodszym chłopakiem i w ogóle. wymieniliśmy się numerami tel i on mnie namawia że może mnie pieścić po francusku, a ja nie wiem co odpisać i jak sie zachowac żeby z twarzą pojawić się w poniedziałek w pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żałosna jesteś dzidzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha, myśli ze młoda to i pewnie głupia i mu da... swoja drogą powiem Ci tak, że tez kiedys miałam podobna sytuacje i też sie wahałam ale NA SZCZĘŚCIE w pore sie opamietałam i wycofałam sie. Nie żałuje, myśle ze gdybym to zrobiła żałowałabym do konca życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też kiedyś miałem osiemnaście lat, ale dopiero w wieku dwudziestu lat przyjąłem prawdziwą Christinę. Byłem na tyle "przygotowany" , że mogłem spokojnie udawać goście, który nie pierwszy raz. :) Im dalej w życie, tym widzisz, że to jest bardziej skomplikowane. Długo nie mogłem w to uwierzyć, ale młoda dziewczyna z mojej byłej firmy, wręcz zaciążyła z facetem, który mógłby być jej ojcem. Co w tym najdziwniejsze, nie leciała na kasę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×