Wady płodu

Ogladalyscie wczoraj Fakty? Kobieta miala w ciazy 7 badan USG i na zadnym lekarz nie zauwazyl,ze dziecko nie ma nog i jednej reki. Druga reka jest z jednym paluszkiem. Zastanawiam sie jak to mozliwe w dzisiejszych czasach :O Prenatalnych badan nie miala.

to dziwne bo ja z usg mam dokladny opis ze kazda konczyna widoczna wiec albo jakis lekarz nieuk albo slaby sprzet, albo baba klamie zeby zrobic sensacje

Dziennikarz pokazywal temu lekarzowi zapiski z jego badan,liczyl,ze bylo ich 7 i zapytal czy naprawde lekarz nic nie zauwazyl. Ten przyznal,ze faktycznie nie stwierdzil zadnych wad. Dla mnie to tez niepojete. Przefiez do obliczenia np.wagi plodu musi zmierzyc kosc udowa itd. Jak mogl nie zauwazyc,ze dziecko nie ma calej nogi :O Kobieta zapakana,ale zakochana w swoim synku :)

może podczas badania akurat nie było zmian patologicznych, te pasma o których była mowa mogły amputować kończyny po badaniu... straszne to, ale maluch jest kochany i mam nadzieję, że będzie dawał rodzicom wiele szczęścia!!! A w przyszłości, ze będzie mógł samodzielnie sobie radzić!!!

tez nie wiem jak to możliwe, bo na usg połówkowym chodziłam do dwóch lekarzy, jedno na fundusz, drugie prywatnie, to drugie to na lepszym sprzęcie bo sama widziałam rączki, i paluszki i nóżki, na 2 D mimo że lekarz pokazywał to nic tam nie widziałam jakieś palmy jak dla mnie, niestety połówkowe musi zrobić dobry lekarz

10:28 co ty pieprzysz. kobietę badało kilku lekarzy wielokrotnie podczas ciąży. Żaden idiota się nie dopatrzył :O straszne co się w tym kraju dzieje. Mój lekarz robił szybkie usg na każdej wizycie, miałam 3x długie usg prenatalne.. jeśli były wątpliwości wysyłał mnie do szpitala, gdzie mieli jeszcze lepszy sprzęt I to wszystko na NFZ złotówki nie zapłaciłam, a lekarz dbał o mnie jakby miliony za to dostawał,Wszystko zależy od człowieka

Według mnie to bardzo dziwne. Jak już plód był większy każdym usg lekarz robił pomiar kości udowej, żeby obliczyć orientacyjnie wagę. Oprócz tego policzył nawet palce u rąk. Nie wierzę, że nikt tych wad nie zauważył .

Lekarz lekarzem, ale jak ona mogła nie zauważyć, że dziecko nie ma ręki i nóg?Przecież dostaje się zdjęcia z usg i każdy chyba je ogląda później przynajmniej kilka razy. Nie znam sprawy ale nie mogę uwierzyć w coś takiego. Pytanie w którym momencie doszło do amputacji. No ale nawet jak w późniejszym czasie, to lekarz powinien poinformować wcześniej o pasmach owodniowych i o ryzyku. Btw, usg jest badaniem prenatalnym.

O jakiej amputacji Ty mowisz?! Amputuje sie konczyne,ktora juz jest. Tutaj w ogole sie nie wyksztalcily. Dziecko ma tylko kikutki,zaczatki konczyn. Z tego co pamietam z wlasnego doswiadczenia to widzialam raczki i nozki swojego dziecka juz w 12tc,na prenatalnym bylo doskonale widac jak nimi fika. Ale ta kbieta nie miala badania prenatalnego na dobrym sprzecie. Tez mam wydruki ze zwyklych badan USG i najczesciej widac na nich tylko ledwo co glowe,reszta to zamazana plama. A w pozniejszych tygodniach to juz kompletnie nic nie widac. A bobas faktycznie fantastyczny i slodki :) Bedzie musial nauczyc sie tak funkcjonowac :(

Badaniem prenatalnym nazywamy tu potocznie to badanie na lepszym sprzecie okreslajace ryzyko wystapienia zespolu Downa, Patau itp oraz sprawdzajace dokladnie anatomie plodu i przeplywy pepowinowe. Moze jej lekarze anatomii plodu dokladnie nie sprawdzili...

No a niedokładnie? To po co w ogóle robić USG na którym nie widać, czy dziecko ma ręce i nogi? po co? Nie mówimy tu w pomyłce typu różnica 1 mm w pomiarze NT, którą można tłumaczyć słabym sprzętem. Mówimy o tym, że lekarz nie zauważył braku większości kończyn.... To czym on to usg robił?

Amputacja, bo taśmy owodniowe odcięły kończyny. To nie tak, ze one się nie wykształciły. Doczytaj dokładniej o tej sprawie.

Ale, gdyby wykryto na czas zespół pasm owodniowych być może mogliby zrobić operację, ratującą dziecko. Wykonuje się takie zabiegi.

A gdzie te odcięte części? Rozpuściły się? Przecież dziecko by odczuwalo ból, coś by się gwałtowniej ruszało, byłaby krew w odach, to może powodować zakażenie, przecież dziecko łyka te wody. To jest straszne... Ale mam wrażenie, że diagnoza nie jest trafna i chyba sami lekarze nie wiedzą do końca, co się stało. Lekarz prowadzący podał swoje dane, zgodził się na wywiad, gydby zawalił, to by chyba tak chętnie tego nie robił .To jest wielka tragedia. :(

Poczytajcie troche