Co o tym myslicie? powinnam mu jednak oddac ?

Facet z którym jestem od kilku miesiecy pozyczył mi kiedyś 400 zł. Ja mu chciałam oddać ,ale powiedział ,że nie ma mowy bo wie ,że mi sie ta kasa przyda. Nie wiem, troche jednak dziwnie sie z tym czuje, nie wiem czy powinnam to przyjąć? Czy oddac" na siłe"?

a już pomijając ,że nie raz chciałam za siebie zapłacic tez za kino czy obiad w restauracji oprocz tego to nigdy mi nie pozwalał... no ok, to zaakceptuje, w sumie on wiecej zarabia ode mnie, ale te 400 zł powinnam mu oddać? bo on sie upiera ,że nie ma sprawy itd... Nie ukrywam,że przydałyby mi sie te pieniadze, ale tak z ambicji chciałam, no ale skoro on tak powiedział mam to potraktowac jako prezent?

nie oddawak skoro on nie chce

up

Jeśli nie czujesz się komfortowo z posiadaniem tej kasy, przeznacz ją na jakiś cel charytatywny. Nie ma co wciskać na siłę, skoro on nie chce zwrotu.

tzn kasa mi sie oczywiscie przyda, bo nie mam jej w jakimś nadmiarze, tylko troszke głupio mi było ,ale chyba macie racje, w koncu jestesmy razem to nie jestem jakas prostytutka itd , moze to taki prezent z jego strony..