czy facet majac zone i dosc udany regolarny seks w zwiazku bedzie szukal przygod

jw, w sumie w tej dziedzinie jest na dos cdobrze po kilku latach malzestwa seks srednio co 5 dni, czy w takiej sytuacji facet bedzie szukal przygod na zewnatrz pytanie raczej do mezczyzn z ich punktu widzenia

Co 5 dni? Wychodzi z 4 razy na miesiąc. To jest "dużo"?

Akurat jestem "babą" :D i też mnie właśnie dziwi określenie jak to dużo tego seksu, olaboga, raz-dwa na tydzień praktycznie. Wiadomo, po latach związku, z pracą, dziećmi, obowiązkami ciężko rzucać się na siebie 3razy na dobrę, ale żeby seks nazwać częstym to jednak jak dla mnie co drugi dzień? Zależnie od warunków oczywiście, mówimy o średniej. Plus urozmaicić to, nauczyć się czerpać z tego radość a nie tylko nadstawić zadek i czasami zmienić pozycję.

haa co 5 dni to ma byc dobrze , smieszna jestes

No chyba taka bolesna średnia, wiec trzymaj rękę na pulsie...

albo raczej na siusiaku

Na siusiaku samo trzymanie nie wystarczy.

1 - jak ci gimbusku wyszlo ze 4x5 daje 30dni ? 2 - co to znaczy "regolarnie"? Chodziło o regularnie? buahhaa

gospodarz To załamałeś autorkę tematu:)

to ile razy my jestesmy juz wiele lat po slubie, na poczatku bylo co 2-3 dni teza rzadziej, czyli wg faceta jak czesto w malzenstwie jest ok? mi wystarczy co 5 dni najchetniej na jezdzca, on woli od tylu ale rzadko tak robimy bo ja tego ie znosze wiec zazwyczaj jest po mojemu czyli jak czesto to norma skoro u nas jest rzadko co 5 dni

co ile potrzebuje facet i jak zeby bylo dobrze, mowie o malzenstwie, doradzcie faceci

Nie wiem jak to jest z punktu widzenia mężczyzny ale jako kobieta powiem, że najlepiej byłoby co drugi dzień:) Muszę Cię pozbawić złudzeń co 5 dni i tylko w jednej pozycji i to takiej jaka odpowiada Tobie to najprostsza droga do szukania przez niego przygód.

To zależy od mężczyzny... ale co 5 dni to strasznie mało. Wg mnie, oczywiście.

No i kto tu załamuje autorkę ;) moja misja zakończona ;)

Cóż, lepiej ją przygotować na to co nieuchronne:)

posluchajcie moj maz naprawde sie stara i zawsze ze swojej strony idzie na kompromis chce zeby bylo mi dobrze, wiec ja rowniez cjce zeby ta dziedzina naszego zycia byla zdrowa i nie potrzebujemy panienek z zewnatrz wiec dlatego sie pytam, ktos doradzil co drugi dzien. cholera czesto,

Ja bym powiedziała, że raczej norma niż często:) Jeśli chcesz zadbać o Waszą erotyczną dziedzinę życia to wypada Ci zmienić swoje przyzwyczajenie seksualne.

A może warto trochę urozmaicić życie w małżeństwie. Ja znalazłam kilka porad tu http://strefaprzyjemnosci.pl/news/details/44,sposob-na-malzenska-nude Ale czy to zastąpi te emocje nowej znajomości?

Zależy od temperamentu i potrzeb, ale raz na pięć dni w jednej pozycji, którą w dodatku Ty wybierasz - dla mnie brzmi jak proszenie się o kłopoty.

I to na własne życzenie:)

to jak bedzie dobrze poradzcie, bo ja myslalam ze skoro ja jestem zadowolona a on idzie na kompromis to jest udany seks, wlasciwie jak analizuje to macie racje za bardzo dostosowalam ta ziedzine pod wlasne potrzeby a on sie przystosowal, od czego zaczac zeby bylo jeszcze lepiej

Ale on w ogóle ma na oku jakąś inną?

Chciałbym mieć seks co 5 dni. U mnie to się zdarza od 1 do 3 razy w miesiącu, a bywa, że np. przez 2 miesiące jest przerwa :O

Żonaty Wypada mi tylko Ci współczuć:)

Autorko - najlepiej od zmiany swoich przyzwyczajeń w sferze seksu. Od inicjowania seksu częściej niż raz na 5 dni, od kuszenia męża seksownymi ciuszkami i szepnięcia wieczorem do ucha..." kochanie, na jaki seks masz dzisiaj ochotę":)

czy ma na oku jakas inna? na dzien dzisiejszy chyba nie, jednak w przeszlosci bywalo, nie doszlo do zdrady jednak byl etap flirtu,

jezeli chodzi o zachecanie to ostatnio wlasnie ja inicjuje zazwyczaj, on wiecznie zmeczony dlatego dalo mi to do myslenia,

a poniewaz ta dziedzina wg mnie byla udana od poczatku i wlasciwie w duzej mierze to as skojarzylo bo zaczelo sie od seksu potem byla rodzina wiec nie chce zeby nam sie to rozwalilo

Żeby nie sprawdziło się powiedzenie "Mądry polak po szkodzie".

no i jeszcze trzeba wziasc pod uwage dzieci wiec nie bedzie takiej spontanicznosci jak za dawnych lat, bo wiadomo