single

Czasem zastanawiam się jak facet może być singlem. Dochodzę do wniosku że jedyne są dwie możliwości: - ten facet jest pedałem, -ten facet jest osobą którą nikt nie chce i żadna dziewczyna nawet na niego nie patrze. Ludzie to stadny gatunek i chcą żyć w stadzie. Ja sam mam żonę i 2 dzieci. Ale w szkole miałem kolegę który nigdy nie miał dziewczyny a teraz jest sam jak palec. Kiedy z nim rozmawiałem i spytałem się dlaczego się z nikim nie wiąże on powiedział że teraz jest najważniejsza dla niego praca i nauka. Zajmuje jakieś wysokie stanowisko i dobrze zarabia i nadal się dokształca i tłumaczy mi że to jest teraz dla niego najważniejsze. Ale co mu z tego, w końcu lata lecą będzie starszy i żadna nie będzie go chciała. Jak na niego patrzę to nic nie osiągną ja mam 2 dzieci on nic. Więc moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak singel z wyboru. Są tylko życiowi nieudacznicy i pierdoły.

Masz się czym szczycić. Spłodziłeś 2 dzieciaków, masz żonę i co z tego ? I tak pójdziesz do piachu. Przekazałeś tylko swoje geny. Nie każdy chce przedłużać swój gatunek.

A nie sądzisz, że ludzie w jego pracy i na uczelni są jego "stadem"? Plus oczywiście rodzina inna niż żona i dzieci.

w jakim celu to piszesz i co chcesz udowodnić ? że taaaki z******ty jesteś ??

również rozważ możliwość lenistwa oraz niechęci bycia z kimś na stałe w związku tzw syndrom samotnika z własnego wyboru