Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem po chemioterapii natomiast siostra meza wciaz podrzuca nam chore dziecko

Polecane posty

Gość gość

przeziebione ona twierdzi, ze on juz zdrowy, natomiast ja slysze, że kaszlnie i ogolnie moim zdaniem jeszcze 100% nie jest zdrowy, bratowa a to jedzie po zakupy, a to sprawy urzedowe i nie ma jej pol dnia maz twierdzi, ze przesadzam, w sumie on sie dzieckiem zajmuje, ale dziecko co jakis czas do mnie podleci przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż...na coś umrzeć musisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż jest okropny mój by nigdy na to nie pozwolił prędzej by nianie wynaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzasz. Jestes po chemii i masz slaba odpornosc. Maz powinien porozmawiac z siostra, chyba nie zdaje sobie sprawy ze twoj stan jest powazny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żartujesz?? nie wpusciłabym dziecka do mojego domu, a mąż jak myśli że przesadzasz niech sam sie podda chemioterapii i wtedy zobaczy jak człowiek jest po tym słaby. Brak wyobraźni, skoro Twoj mąż nie dba o Twoje zdrowie, bo nie mówie o siostrze męża, która ewidentnie ma w d***e to czy jestes chora czy nie, sama zadbaj o siebie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko, ze ona mowi ze dziecko na max godzinle da a przyjezdza po 3 h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ciebie to obchodzi, nie wpuszczaj dziecka i koniec!! na żadną godzine ani 5 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie ma znaczenia czy godzine czy piec. Ty przede wszystkim nie mozesz byc narazana na choroby i miec spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie takie łatwe kiedy maz mi wmawia, ze przesadzam, niby moj stan jest dobry aktualnie, ale boję sie troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ptzesadzasz. zycze Ci zdrowia duuuuzo zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bratowa z tych bardzo obrazalskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro jestes zbyt słaba żeby przeciwstawić się opinii męża to co my mamy zrobic?? nie rozumiem, czego od nas oczekujesz?? Masz racje Twoj mąż bagatelizuje Twoje zdrowie a ty dalej przyjmuj dzieciaka niech cie zaraza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli maz nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. On chyba mysli z nowotwor to pikus. Przeciez kazda kolejna chemia bedzie cie coraz bardziej oslabiac. Wracanie do zdrowia po nowotworze trwa dlugo i trzeba dolozyc wszelkich staran zeby chory wyzdrowial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miej jaja i wez go do lekarza i niech ten mu wytlumaczy. niestety obawiam sie,ze twoj maz doskonale zdaje sobie sprawe z powagi sytuacji ale albo cie nie kocha albo na reke mu bedzie jak zawiniesz sie bo przeciez nigdy nie byl taki glupi,nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje.... Ale ja bym olala męża, i bratowej bym powiedziała co p tym myślę.... Jak byś wyjechała z tekstem że zagrożone jest twoje życie i nie życzysz sobie dziecka prawie zdrowego, to chyba by zrozumiała.... Choć może głupota to u nich rodzinne.... Nie truj mężowi tylko bezpośrednio bratowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moim zdaniem przesadzasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
he he jak przetrzymałaś chemię to zarazki nic ci nie zrobią! A tak na poważnie to sie nie dawaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfgergergerg
Może nie przesadzasz ale na pewno niepotrzebnie się martwisz. Moja mama jest po chemioterapii i w trakcie radioterapii, nie ma oporów żeby brać do siebie moją chorą córkę, gdy ona nie może iść do szkoły. Ani razu jeszcze nic od dziecka nie złapała a takich awaryjnych sytuacji było kilka. A ja? Skończyłam chemioterapię ABVD, zniszczyła mi kompletnie białe ciałka w którymś momencie, na dodatek chodzi o nowotwór układu odpornościowego. A mam córkę, przedszkolaka, ona choruje, to samo mąż, to samo ludzie dookoła, choćby na oddziale chemioterapii, co więcej, równo z chemioterapią zaczęłam nową pracę w sali pełnej ludzi, z klimatyzacją a co obcy człowiek, to nowy rezerwuar bakterii i wirusów a w klimatyzacji powstają całe koktaile wydmuchiwane potem na nas. I co? Mąż chorował, córka chorowała, a ja nie, wiosną, latem i jesienią, ani przeziębienia. A wiesz dlaczego? Bo chemioterapia nie niszczy aż tak bardzo odporności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i przesadzam, bo staram się unikać dziecka, ale cieżko uciec od 2 latka, ktory biega po całym domu i smarka:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfgergergerg
Poza tym jesteś po, tak? No to masz wyniki badań, zgadza się? To jakie są? Tragiczne? Umierasz? Lekarz ci kazał chodzić w maseczce i spać pod namiotem tlenowym? A czy raczej żyć normalnie? Bo wiem że lekarze nie zalecają izolowania się nawet w trakcie chemioterapii a co dopiero po niej, więc te twoje pomysły to własna inwencja twórcza i niestety, już hipochondria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobre mam wyniki ale jakas obawa jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfgergergerg
Ale ty nie przeziębieniem jesteś zagrożona. Możesz sobie spokojnie pochorować na takie pospolite choroby. :D I sama widzisz, że nic od małego nie złapałaś. Nie poddawaj się paranoi bo nie będziesz mogła normalnie funkcjonować. Chyba że nie żyjesz normalnie np nie wychodzisz z domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie bardziej interesuje dlaczego robisz za darmową niańkę? przecież to nie twoje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak w ogóle to zaraz po chemii nie możesz mieć kontaktu z małymi dziećmi i kobietami ciężarnymi. Wiem, bo mój ojciec przyjumje chemioterapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś ci się pomyliło. Pewnie chodziło ci o niektóre badania np PET, to wtedy oczywiście nie można mieć kontaktu z dziećmi i kobietami w ciąży, i najlepiej z nikim ale tylko przez określone kilkanaście godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoszka123
hej, mój przyjaciel ma teraz chemie i mu onkolog powiedziała, że chemia wytrąca się z potem i nie powinien miec kontaktu z dziećmi malymi i cieżarnymi bo to moze miec wpływ na inne osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to jakieś bzdury. Siedzę w temacie i pierwsze słyszę o takiej hipotezie. Trzeba by chyba pić litrami mocz osoby w trakcie chemioterapii i to w ciągu dwóch-trzech dni od zaaplikowania dawki, żeby miało to wpływ na czyjś organizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
s********j

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×