Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam problem z dziewczyną z którą się spotykam,spotykałem i PROSZĘ o pomoc

Polecane posty

Gość gość

Witam tak więc zacznę od początku ... Poznaliśmy się we wrześniu u kolegi na imprezie i tak od tamtej pory widywaliśmy się mniej więcej co drugi tydzień w soboty ale na jakiś spotkaniach z przyjaciółmi. Na początku nie wpadła mi w oko ale jak ją poznawałem z biegiem czasu zaczynała mi się coraz bardziej podobać , ale nie miałem jeszcze wobec niej żadnych planów. Tak się ta znajomość toczyła do początku grudnia kiedy poszliśmy z paczką do pabu i tam sobie popiliśmy, cały wieczór rozmawiałem z Tą dziewczyną aż w końcu weszliśmy na temat związków i jej wtedy powiedziałem że podoba mi się ale nie miałem odwagi wcześniej nic z tym nie zrobić ponieważ nie byłem pewien czy mam jakieś szanse u niej, Ona odpowiedziała że mam ... Tak nasza znajomość zaczęła iść w innym kierunku zaczęliśmy się spotykać . Na początku na spokojnie spacerki buziaki itd Raz dwa razy w tygodniu aż zaczęliśmy się spotykać w tygodniu i całe weekendy razem ... Ja ją zapraszałem do siebie ona mnie do siebie przedstawiła mię swoim rodzicom... i było wszystko ok ... Ona od początku mówiła że chce powoli , że chce mię poznać lepiej, zaprzyjaźnić się ( mówiła że bez przyjaźni nie ma miłość) ale ja nie słuchałem byłem nią tak zauroczony że po miesiącu czasu przycisnąłem gaz do dechy i zacząłem być zazdrosny , trochę zaborczy, przejąłem całą inicjatywę co chwilę pytałem o spotkania , jak gdzieś byliśmy ciągle ją przytulałem i starałem się być koło niej , zacząłem mówić że mi na niej zależy że jest dla mnie bardzo ważna ... Ona mi tego nie mówiła zacząłem się pytać czemu mi tego nie mówi czemu przestała okazywać swoje uczucia ( bo już kompletnie nic nie robiła nie pisała pierwsza nie zapraszała na spotkania pierwsza , całowanie nie wychodziło od niej pierwsze ... aż w końcu nie wytrzymałem i wziąłem ją na poważną rozmowę i zapytałem czy chce dalej się spotykać itd czemu nie okazuje mi uczuć , czemu skończyła się strać i powiedziała mi że dlatego że nie chce robić mi nadziei bo ona chciała powoli mię poznawać zaprzyjaźnić się a ja to tak wszystko przyśpieszam (nie ukrywam zacząłem ją traktować jak swoją dziewczynę )no i rozmowa skończyła się na tym że mamy się dalej spotykać ale zwolnić tępo i poznawać się powoli... w ten dzień poszliśmy do znajomych i ja totalnie nic nie robiłem w jej kierunku w końcu podeszła i dała mi buziaka po paru godzinach ja jej dałem buziaka i ona mi powiedziała że chciała to już zrobić od godziny... dzień później Ona i znajomi wpadli do mnie wieczorem normalny buziak w usta na przywitanie i znowu nic nie robiłem ( a zazwyczaj zaraz chciałem by siadała obok mnie i ją obejmowałem ) , piliśmy wszyscy i w końcu przyszła do mnie na kolana i dała mi buziaka za czym pociągneła to że zaczęliśmy się całować i tak siedziała mi na kolanach z dwie godziny mieliśmy jechać do znajomych na noc ale w końcu nie pojechaliśmy bo Ją zaczął boleć brzuch i kolega odwiózł ją do domu ... ( do tego momentu minęło od półtorej miesiąca spotykania się z nią) i na drugi dzień nie odbierała aż się okazało że telefon wypadł jej w samochodzie kolegi i oddał jej go dopiero wieczorem ... zapytałem jak tam się czuje i takie tam ... po 4 dniach napisała do mnie jak tam u mnie popisaliśmy chwile i ok w weekend się nie widzieliśmy bo ją choroba złapała i takie tam ... potem pytałem dwa razy o spotkania ale nie miała czasu... tak minęły 3 tygodnie nie spotykania się ... w końcu napisałem do niej co się stało że tak****ała nasz kontakt , odpisała mi że nie wie co się stało ale ostatnio nie ma ochoty na spotkania, i ja odpisałem że coś się musiało stać i td i że mam sobie dać spokój z nami? i napisała mi to ,, na chwile obecna tak... ustalilismy, ze lepiej sie poznac ( NIE NA SZYBKO) i ZAPRZYJAZNIC, a co wyjdzie potem, to sie zobaczy... no, ale skoro Ci to nie pasuje , to trudno... a na tej imprezie troche sie zagalopowalam z tym buziakiem... bo miala byc przyjazn.. ale to alkohol....'' ja odpisałem to ,,nie ze nie pasuje tylko wiesz jak tu sie poznawac itd jak my sie wogole nie widujemy o to chodzi mi pasowało to wszystko ,ja tez przez ten czas przemysllem wszystko i nie wiem czemu tak sie zachowywałem , jak takie dziecko co dostało buzi i odrazu nie wiadomo co... troche ochlonołem i wiem ze to było nie tak i za szybko .. nie cofne tego ... tylko ze Ty wogole sie odciełaś wiedz nawet nie ma jak sie poznawac ...'' ona odpisała ,,ale Ty tez masz w glowie to, ze jak sie zaprzyjaznimy i poznamy, to cos moze byc i o tym myslisz, a ja wlasnie nie chce o tym myslec, bo nie wiem czy cos bedzie miedzy nami'' ja na to ,,ja tez nie wiem czy cos bedzie miedzy nami bo zle to wszystko sie ułożyło , ale lubie Cie i nie chce strascic kontaktu z Tobą przez to co bylo miedzy nami ... i wcale nie myślę w ten sposób że coś bedzie, tak sie nie da ustalić takich rzeczy bedzie to bedzie nie to nie zawsze przyjaciółmi możemy być i tyle.'' ona napisał to ,, No, ale dobra... Ja wlasnie tez nie chce stracic tej przyjazni..'' ja no to ,,no i sie dogadalismy , bo teraz było tak dziwnie tak na spinie, ja bym chciał by było tak jak kiedys wszystko na lajcie a nie takie nieodzywanie sie do siebie ... tak jak było przed tym jak zaczelismy sie sppotykac ''' ona odpisała ,,Tez tak bym chciala.. Mam nadzieje, ze z czasem to sie unormuje ;; Ja na to :moim zdaniem juz jest luz chyba ze Ty czujesz sie jeszcze nie swojo?:P ona na to ;Raczej nie ale nie wiem jak to będzie jak sie spotkamy xd ja na to ,,Jeśli nie spróbujesz, nie dowiesz się '' ona odpisała ;Mam zamiar spróbować ;p.. jak ja mam to rozumieć mam jeszcze jakieś szanse by ją odzyskać ? co mam robić? pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
proszę o usunięcie tego tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×