Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pulika12340

Związek staje się więzieniem chęć wygadania się

Polecane posty

Gość pulika12340

Hej dziewczyny. Chciałabym się wygadać... Mam 19 lat. Otóż mój chłopak (21), z którym jestem już prawie półtora roku zaczyna być dla mnie uciążliwy. Jestem ciekawa, czy któraś z was była w podobnej sytuacji... Mamy zaplanowane wakacje na czerwiec, je jeszcze zniosę. Jeszcze niedawno mieliśmy plany wyprowadzić się po wakacjach na jakiś wynajem, on już pracuje, ja zaraz po maturze zacznę, zaczniemy studia zaoczne.. Ale od początku. Kiedyś ta jego zazdrość mi imponowała, ale od jakiegoś zaczęła przeszkadzać. Zaczęło się od ciągłego sprawdzania smsami gdziekolwiek byłam notorycznie, wystarczyło, że nie odpisywałam i już masa pytań "gdzie jesteś, czemu nie odpisujesz". Później problemy, że się spotykam z kolegami. W końcu zaczął mi robić awantury i wręcz wymuszać na mnie żadnych spotkań sam na sam z kolegami. Doszło do tego zabronienie wracania samej po 22 (niby z kwestii mojego bezpieczeństwa...), później awantury o to, że chciałabym iść na koncert ale bez niego nie mogę (?), a jak podjudzał mnie bym szła sama lub z kimś innym i mówiłam ok, to była awantura. Kolejne awantury o to, że mam kontakt z byłym (byłam z nim dobre 5 lat temu i jesteśmy przyjaciółmi, był to mój pierwszy chłopak na dłużej i nic więcej nas nie łączy prócz świetnej nici porozumienia). To jeszcze mogę zrozumieć. Ale żeby dawać mi w twarz gdy mu powiedziałam, że mam z nim kontakt? Bo ja mam się jego słuchać? Co więcej, zawsze chciałam mieć tatuaż i od jakiegoś czasu go planuję. Mimo, że ma być niewielki i w niewidocznym zbytnio miejscu, on uważa, że nawet najmniejszy tatuaż mu przeszkadza w życiu ze mną (haha) i że jak go zrobię to możemy się pożegnać. Zaczęłam mu się sprzeciwiać, bo ile można. Nie chcę go okłamywać a po cichu robić swoje bo to nie ma sensu. Kocham go, ale do niego nic nie dociera. Był rozpieszczony przez rodziców i przez to pewnie uważa, że wszystko mu się należy i każdy ma się go słuchać tak jak oni, bo oni mu latali, za przeproszeniem, zawsze koło d**y. Wiedział kogo sobie bierze za dziewczynę, a teraz wszystko chce zmieniać. To po co mnie brał? Bo mu wygląd pasował? Moją wadą jest to że klnę i jestem impulsywna. Zrobił z tego temat na skalę światową, każąc to nagle opanować. Sama się staram, ale pod presją nic dobrego z tego nie wyjdzie. Kiepska sytuacja. Co o tym sądzicie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkategopostu
Dodam, że kiedyś w nerwach zdarzało mi się go uderzyć lub zadrapać, gdy już czułam pierwsze fale agresji wobec prób "przywłaszczenia mnie", i to, że w twarz dostałam z liścia za kontakt, tłumaczyłam sobie tym, że ja też kiedyś na niego rękę potrafiłam podnieść nie raz :( Nie wiem co się dzieje ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ygritte_young
Z jego strony masakra, że Cię uderzył, z Twojej, że się umawiasz z byłym. Powinniście dać sobie spokój, tym biciem Cię już przegrał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorkategoopostu
Nie umawiam się z byłym! Mam z nim kontakt jak z kolegą. Bo jest moim kolegą! Przeszłość nie ma w ogóle znaczenia. Byłam wtedy gówniarą. Poza tymi sytuacjami ten związek jest naprawdę idealny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulika12340
no widzicie co się ze mną dzieje :( kiedyś sama takie osoby pouczałam a teraz sama jestem po drugiej stronie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulika12340
Może da się to jakoś zrobić bez zrywania? Jak zacznę mu się ciągle sprzeciwiać może coś zauważy? Gorzej, jak mi zrobi coś na złość :/ chyba jedynym wyjściem będzie skończyć to.. Najwyżej spróbować mogę do wakacji się najpierw dla próby ciągle sprzeciwiać by zauważył ze nie jest już dla mnie wampirem emocjonalnym. Bo często na mnie wymusza poczucie winy za cokolwiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eeee.... ludzie NIGDY się nie zmieniają, będzie gorzej, zostając z nim pozwalasz pomiatać sobą... sory ale po co Ci taki koleś? znajdziesz sobie nowego masz dopiero 19 lat :) serio to jest MIT! i to bardzo szkodliwy, że można nawrócić grzesznika, NIGDY nie zmienisz nikogo, zawsze kobieta próbuje się dopasować i przegrywa, potem jest traktowana coraz gorzej, jak chcesz częściej dostawać i mieć awantury to zostań, chcesz być dobrze traktowana to urwij kontakt, nie spotykaj się z nim, nie płacz, wyślij SMSka i unikaj kontaktu z nim, jak będzie Ci groził to powiedz, że zgłosisz na policję albo powiesz rodzicom i Twój ojciec sobie z nim pogada :) proste :) zrób to co powiedziałam a WTEDY przyleci skomleć o łaskę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulika12340
Co więcej, odizolował mnie od znajomych.. Wywarł na mnie taki wpływ, że powoli z czasem tracilam z nimi kontakt dla celu widzenia się z nim... W innym wypadku były kłótnie itp.. I tak sobie mnie przywlaszczyl.. A w trakcie kłótni nieraz próbuje szukać sojusznika w mojej mamie! Śmiech na sali. Boże, co ja robię... W życiu nie myślałam że będę tak zagubiona bym wolała rozmawiać z obcymi na forum.. Ale ja nawet w mamie nie mam oparcia. Ona też mówi, że wszytsko moja wina a chłopak mój jest idealny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulika12340
Dziękuję za radę :) najgorsze ze juz próbowałam skończyć i on nigdy nie odpuszcza. A co gorsze miałam wtedy piekło w domu gdy przyjeżdżał i rodzice na sile mi kazali z nim gadać.. Musiałam z domu wychodzić bo słuchałam najgorszych słów o sobie. U nich nigdy nie miałam wsparcia, tak jak już wspomniałam :( to jest najgorsze ze on mi nie da spokoju i nie mam oparcia w rodzicach. Czuje się otoczona wręcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale żeby dawać mi w twarz gdy mu powiedziałam, że mam z nim kontakt? Jesteście patologią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zwiasku jesteśmy jednym ciełem!!Dlatego moj mąż jest zawsze podczas badań nawet u ginekologa pochwy i wspierał porody!Bo wcześniej nie chodziłam wcale będac przed slubem.Pierwszą wizytą i badanie wspierał i wspiera mąż!!!Mam Prawo do obecności nawet w szpitalu podczas zabiegu i badania takie przeżycia łączą Zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to on nie dopuszcza? SORY ALE NIKT CIEBIE NIE MOŻE ZMUSIĆ DO BYCIA Z NIM! Powiedz rodzicom, że on Ciebie bije i koniec. Jak przyjedzie i będzie chciał awanturę robić to powiedz jasno - NIE! Kończę ten związek. Powiedz przy rodzicach, że OBOJĘTNIE ile Ciebie będzie bił i wyzywał to kończysz związek i nie będziesz z nim. Sory co zrobią rodzice? Wyrzucą Cię z domu? No bez jaj dziewczyno! To nie jest Arabia Saudyjska!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że można mieć kiepski kontakt ze starymi ale nikt nie może w tym kraju zmusić kogoś do bycia w związku. Jak się postawisz w stylu dramatycznymi filmowym - nie boję się, że mnie będziesz bił i tak nie będę z Tobą! to zyskasz grunt - takie osoby liczą na strach z drugiej strony, trzeba pokazać, że się nie boisz! A rodzice nawet jeśli pogderają, to dadzą Ci spokój za jakiś czas. Słuchaj nawet jeżeli oni zasadzają się na to żeby Ciebie na siłę, nie daj Boże, ożenić z tym kolesiem to pamiętaj - zawarte pod przymusem jest nieważne, nawet prawo kanoniczne byłoby po Twojej stronie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulegla_lolita
Ten facet to despota. Ogranicza Cię w wielu dziedzinach i chce sobie Ciebie przywłaszczyć, a Ty się tylko nieporadnie buntujesz. To może doprowadzić do tego, że on jako człowiek bezwzględny i niecierpiący sprzeciwu zacznie Cię bić i poniżać, byś była mu posłuszna. Tego chcesz? Uciekaj póki do tego nie doszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak będzie groził to powiedz - zgłoszę na policję, zadzwoń na jakąś niebieską linię dla ofiar przemocy i zapytaj się co trzeba zrobić. Powinni Ci wyjaśnić co i jak. Ja też miałam takiego agresora raz i w kłótni wrzasnęłam, że jak jeszcze raz będzie mną pomiatał to wyleję wrzątek w nocy na mordę, a co będzie potem mam w d***e. Kolo się zbulwersował, żem szalona ale dał spokój. Jesteś Polką więc z natury jesteś uległa niestety. U nas kobiety nie potrafią walczyć o siebie :( stwierdzam bez złośliwości. To fakt po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulika12340
Macie racje, to już patologia.. Czas uciekać od niego :) dziękuję dziewczyny, zwłaszcza, że ja nie potrafię przez "miłosc" patrzyć na to obiektywnie. Dziękuję wam, że otwieracie mi oczy. Skoro on nawet problem robi z tego, że lubię sport i czasem wrzucę zdjęcie BRZUCHA w celu motywacji na stronkę swoją. Bez żadnych podtekstów, zwykły brzuch i efekty na nim. To już żałosne. Ogranicza mnie na wszelkie sposoby. On jeszcze wie dobrze ze nigdy przenigdy nie chce mieć dzieci, wątpię by się to zmieniło bo mam dużo takich osób w rodzinie, a on "no to wtedy Cię jakoś namówie, albo zabiorę tabletki" śmiech na sali.. I on jeszcze mówi o przyszłości... Nie pyta mnie co ja o tym myślę, nie bierze tego pod uwagę bo myśli ze wszystko może zmienić wiec po co mam wyrażać własne zdanie.. Haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×