Gość gość Napisano Luty 25, 2015 Cześć Mam problem z teściem brata. Człowiek ok 50 tki, dziwnie zachowuje się, chce mnie przytulać, całować, rzuca teksty ,,co by się stało złego jakby się pobawił młodym cycuszkiem". I kiedyś 8 lat temu startował do mnie z łapami. Ja mam teraz 28 lat i znów taka akcja. Zawsze się obronie, robię się wtedy agresywna. Chociaż jestem bardzo spokojną, zrównoważoną osobą ale czegoś takiego nie będę tolerować. Odbyłam z nim rozmowę, że mi się to wszystko nie podoba i jak nie będzie poprawy wyciągnę konsekwencję. Uważam na niego od tych 8 lat i jestem nieufna, unikam sytuacji żeby zostać sam na sam. Ale to jest rodzina i jego obecności nie uniknę. Byłoby łatwiej jakby to był obcy człowiek, a najgorsze że to jest ktoś bliski. Od tamtych 8 lat był spokój ale widzę, że po prostu nie miał okazji, a jemu nadal odbija. Ogólnie jest bardzo dobrym człowiekiem, pracował 20 lat jako kościelny i to mnie dziwi, osoba po której bym się nie spodziewała takiego zachowania. Lubię całą rodzinę bratowej, to są porządni ludzie, bardzo pomocni, nie chce kłótni, nieporozumień. Dlatego o niczym nikomu nie mówiłam. Ale czy to się nie powtórzy, nie mam pewności. Mówi, że co ma zrobić jak mu się tak podobam i tak mówię jakby mnie to coś kosztowało, ogólnie można powiedzieć że jestem atrakcyjną dziewczyną ale dla mnie to zboczek. Chciałabym żeby się normalnie zachowywał, nie wiem jak mam to rozwiązać. Czy go po prostu dalej unikać. Zaczęłam się zastanawiać czy skoro taka osoba ma takie skłonności czy nie przejawia jeszcze innych nagannych zachowań. (chodzi mi tutaj o molestowanie dzieci). Ma 6 wnuków, czy tylko do mnie bo jestem młoda dziewczyną. Męczy mnie ta cała sytuacja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach