nie moge w to uwierzyc jakie ludzie to s****wa wredne

nie moge w to uwierzyc jakie ludzie to s****wa wredne

i bardzo dobrze. liczy się tylko bogaty , grozny czyli ten który może dużo... takich się szanuje. biedotę się tępi. i dobrze w unii nie potrzebujemy biedaków, chorych , i brzydkich

otoz moja kolezanka opowiadala mi co sie w jej pracy dzieje. w grudniu szefowa kazala jej zrobic remanent zastrzegla ze ma nie mowic o tym kolezace z pracy bo jak to wszyscy w pracy wiedzieli robila przekrety i wynosila wczesniej towar. no wiec jak liczyla to poinformowaly ta pracownice o tym ze ona liczy towar osoby ktore to widzialy a sie znia kumplowaly. ta dziewczyna zadzwonila i podyktowala tej mojej kolezance 20 sztuk towaru na kwote ponad 1000 zl zeby zapisala to jakby bylo na stanie. ta kolezanka dlugo myslala co zrobic, ale znajoma z pracy powiedziala jej ze ma to powiedziec i sama jakby sie treoche wygadala no wiec ona juz musiala powiedziec a nie krecic. szefowa powiedziala ze jedzie ja zwolnic. jak ja zwolnili to zadzwonila do mojej kolezanki z pretensjami, te osoby ktore jej doniosly zaczely ja wyzywac, szefowa jak sie o tym dowiedziala to powiedziala ze maja sie odpieprzyc bo maja swoja prace, a jak tak dalej bedzie to szefowa doniesie ich szefowi. troche przesadzila, ale w sumie po co sie wtracac do czyjejs roboty jak ma sie swoja. te osoby nagadaly jakies brednie na temat kolezanki ze pol zakladu sie do niej nie odzywa jedynie niektorzy czesc mowia. a jeszcze teraz przylazla taka bezczelna laska i wmawiala jej ze to ona rozsiewa jakies plotki na ich temat a one sobie tego nie zycza. pol zakladu sie do niej nie odzywa a one wmawiaja jej ze plotkuje na ich temat! a niby z kim? mowie wam nigdy nie sluchajcie plotek tylko zapytajcie tez tej drugiej osoby jak bylo naprawde, ludfzie tak latwo daja soba manipulowac. ta kolezanka nie chciala miec problemow a sama wyszla na ta zla.ludzie to jest przeciez chore!

jak sie pracuje przy pieniadzach to trzeba ukrasc dla szefostwa (i to nie dla jednej osoby) i jeszcze miec z czego zyc. A jak nie kradniesz dla kogos to cie zmobbinguja, zwolnia i przyplacisz prace zalamaniem. Nawet jak sie starales w kilku takich mobbingachwytrwac za grosze. Bo dobrze to zarabia ten, kto ma plecy i/lub szczescie.

wiesz co lz tego co mi mowila to powiedziala tylko i wylacznie bo sama nie cciala miec problemow a nie ze dbala o interes szefowej. za braki mnostwo brakow sie placi i ona tez musialaby za to odpowiadac gdyby siedziala cicho.

pracowałam w jednej firmie z laską, która na wyjezdzie integracyjnym tarzała się po podłodze z żonatym handlowcem robiąc mu dobrze ustami (była ze mną w pokoju, myśleli, ze śpię). Ona ma pracę w tym miejscu od lat 7 a ja od lat 7 wycieram się i pracuję po parę miesięcy do roku albo mam przerwę i koszmary senne na bezrobociu. Po prostu nie nadaję się widac do pracy z ludzmi. A panna nawet magistra obroniła w wyzszej szkole gotowania na gazie w wieku 29lat.

Nie wiem dlaczego mnie to wszystko spotyka. Może ja zbyt łagodnie wyglądam, robią ze mną co chcą pracodawcy kanalie, bo po mnie widać, że nie nakładę po ryju. A może ma mnie to czegoś nauczyć :(

Ty też mozesz być kiedyś biedny chory i brzydki. I wtedy zgodnie z twoim ''światopoglądem'' będziesz się cieszył że zostałeś zutylizowany. I nie bedzie odwrotu

nie mam wielkiego mniemania o sobie, całe życie się uczyłam, poświęcałam inne sprawy, bo chciałam mieć coś do zaoferowania. A to nie o to w życiu chodzi. Ta dziewucha ze wsi wyprzedziła mnie, bo wiedziała, że świat na dwóch rzeczach stoi-jak sama mi mówiła. Ona w wieku 33lat nawet brwi ma umalowane, jak rosyjska tirówka (taką ordynarną kreską), ale szefowi to pasuje widać.:( A ja się tak tułam i tułam i nie mam teraz pracy. W końcu się załamałam i kilka lat zajęło mi dojście do siebie. A psychiatrzy by najchętniej człowieka wpakowali w leki do końca życia.

23:33 te dziewczyny broniace tej zlodziejki sabezczelne i zachowuja sie jakby wszystko im sie nalezalo gnebia moja kolezanke bo maja ludzi ze soba a ona nie ma nikogo. ale stara sie to olewac ja bym im najeb... po ryju ale ona jest cierpliwa mysle ze do czasu... i tez dlugo tam pracuja. takze trzeba byc w tych czasach bezczelnym skur... zeby utrzymac robote.

no bo dobrze było do czasu, jak twoja koleżanka mogła beknąć za cudze machloje, prawda? A teraz koleżankom się nie podoba, że nie wzięła na siebie odpowiedzialności za to, co nie jej...

na to wyglada. mysle ze one tez cos mialy z tego.. nawet nie przyszloby jej ani mi do glowy zeby wtracac sie do czyjejs pracy i interesowac kto i co tam robi, a ich interesowalo doslownie wszystko nie wspominajac o utargach. co za zdziry

nie ludzie tylko to polaczki

a prawda jest taka, że wszyscy kradli albo nie tylko ta, o której piszesz, że kradła...albo ona wcale nie kradła a trzymali ją tam, bo oficjalnie w razie czego byłby kozioł ofiarny pod ręką :o I ma pracę tylko za to, że etatowo nadstawia kark, żeby ogół i/lub szefostwo mogli kraść

up

szefostwo mialo krasc sobie? prosze Cie :-) kiedys przyszla i miala otwrate a ta z tych co zrobily larmo tam niosla rzecz ktora ona sprzedaje, a potem sie tlumaczyla ze kolezanka stamtad jej to kupila gdzies takie samo jak moja kolezanka sprzedaje. takze niewiadomo jak bylo naprawde ale podejrzewamy ze mialy w tym swoj udzial.