Będę miała 4 wnuczka i jestem załamana!!! cała sytuacja, tylko usiąść i płakać

Syn z synową spodziewają się 4 dziecka, ja zamiast się cieszyć jestem załamana. Ich sytuacja jest tragiczna, ale oni sobie nie zdają sprawy z powagi sytuacji! Pokrótce. Syn przez 8 lat prowadził firmę budowlaną, wziął kilka maszyn w leasing, 2 kredyty. Zaczął chorować, firma zaczęła sie sypać. Zlikwidował ją, została masa długów. W ostatniej chwili przepisali swoje mieszkanie na nas, by komorni je nie zajął. Wcześniej sama wzięłam spory kredyt pod swoje mieszkanie, by go ratować. Nic to nie pomogło, to było jak łatanie dziur w tonącym już statku. Teraz on jest jakby "wolny" od obciązeń, bo nic oficjalnie nie ma. Ja zostałam z kredytem bardzo dużym na karku i musze go spłacać, bo inaczej komornik zajmie moje mieskzanie, ale może też zając syna mieszkanie -bo jest na mnie i męża przepisane. Do tej pory syn mi dawał 1,5tys. na rate kredytu, a teraz nie ma z czego. Stracił teraz prace - na czarno. Synowa rok temu urodziła dziecko, a teraz spodziewają się 4 !! I powiedzieli mi, że chcieli! Ręce mi opadły. Ona nie pracowała, od miesiąca dopiero pracuje w sklepie spożywczym, tylko po to, zeby przynieść L4 i mieć macierzyńskie. Jestem pracownikiem socjalnym i dużo im pomagam. A to węgiel na zimę załatwie, a to ciuchy z darów, a to zapomogę. Tylko mam wrażenie, że oni już się niczym nie przejmuje, na zasadzie- a jakoś to będzie. Nie wspomne o ich maciupeńkim mieszkaniu. I teraz to 4 dziecko. Zero perspektyw. Jestem tym wszystkim załamana, i utwierdzam się w przekonaniu, że nie warto pomagac, bo teraz sama mama problemy :(

idź do Tuzka i Komoruska - oni pomagaja Polakom... zdechnac z głodu

Nie ma to jak odpowiedzialność.... nic nie poradzisz. Mój brat był w podobn3j sytuacji, dzisiaj ma 5 dzieci.... i żadne rady nie pomogły... całe życie na skraju nędzy.... tylko dzieci szkoda!

Nic na to nie poradzisz . Napewno wpadli ale co by mieli ci powiedzieć ... musieli powiedzieć ze chcieli... przyzwyczai sz się do tej myśli. ..

akurat na pewno uwierzę, że chcieli dziecko czwarte w takiej sytuacji.

Teraz chyba to nie ważne czy chcieli czy nie . Bo dziecko jest.

i węgiel do mieszkania potrzebują? to maja domek czy mieszkanie?

niedlugo bedzie pewnie i 5

autorko chyba twoje zarobki sa nie wiele wyzsze niz rata kredytu? ktory bank przydzielil ci az tak wysoka rate? jesli nie masz czego splacic niech zlicytuja mieszkanie syna. moze jak twoj syn dotknie dna to w koncu odzyska rozum. nie rozumiem takich ludzi.

Do tej powyżej .. a która matka by wysłała dziecko na dno. weź pomysł choć raz ....

madra matka tak zrobi. oczywiscie jak najbardziej trzeba pomagac dzieciom, ale zeby to nie bylo wrzucanie jak do studni bez dna. ile autorka moze zarobic jako pracownik socjalny 2000zl? jesli przez synka autorka ma moze na chleb z maslem to jest ok, a jak synkowi odciac kurek to juz zle?

jak ma tak glupie dziecko ktore w taiej sytuacji ma tyle dzieci to powinna tak zrobic zeby sie ogarnal

nie musi splacac jego dlugow co on nie wiedzial skad sie dzieci biora

Trzecie ich dziecko urodziło sie w tamtym roku. Powiedzieli mi, że chcieli żeby mała miała rodzeństwo z mała róznicą wieku! Dwoje starszych też było rok po roku, ale między nimi a najmłodszą siostrą jest 10 i 11 lat różnicy.

autorko masz meza? jesli tak to co on na to?

nie wiem kogo w takiej sytuacji stac na 3 dzieci i jeszcze na 4

moj mąż tez pracuje jesli już

co mowi mój mąz? jemu tez sie nie uśmiecha ta sytuacja i widmo kredytu do emerytury

nie pomagaj im sa dorosli niech sobie radza

gośćdscd dziś mają mieszkanie na parterze, a w mieszkaniu piec na węgiel, to takie dziwne?

daj se spokoj i im nie pomagaj bo inaczej nigdy sie nie ogarna

nie wiem co mam robic, wyć się che a jednoczesnie mam taką na nich złość, że mam ochote nimi porzadnie potrząsnąc i wykrzyczeć co oni wyrabiają?!

Autorko ja bym im dała ultimatum. Albo zaczynają natychmiast myśleć i robić coś żeby. wyjść z tej sytuacji. Albo sprzedajesz mieszkanie, oni muszą iść na wynajem i radzić sobie samemu a pieniądze ze sprzedaży idą na spłatę ich długów. Nie będziesz już młodsza i nie możesz całe życie im pomagac, pomysł o sobie. Oni są dorośli i muszą brać za siebie odpowiedzialność. Już i tak dużo im pomoglas i powinni być Ci wdzięczni. Ale czas powiedzieć dość

Współczuje najgorsze chamstwo świata to wrobić rodzinę w kredyty i olać, znam jeden taki przypadek, zięć narobił długów, okropnych, kobieta nie ma już życia( mało w wiezieniu nie skończyła), zięć się zmyl, ogólnie to narobił gnoju nie tylko jej, masakra jakaś, bo firma była na nią a on ją tak pozadłużał. Tu syn ale fakt jest faktem, niech płaci dalej kredyt, powiedz ze musi, ze ty nie bodziesz spłacała go, a jeśli nie, to będziesz musiała zaprzestając wpłat i zalicytują jego mieszkanie( choć nikt pewnie nie kupi z lokatorami na licytacji), inaczej nigdy nie nauczy się odpowiedzialnosci no i jak można pogrążyć tak matkę.

gość dziś pieniądze ze sprzedaży ich mieszkania pokryją może 1/7 ich długów :( To nic nie załatwia. Zresztą nie mogłabym sprzedać ich mieszkania. Tam są dzieci i też nie chce, żeby płaciły za nieodpowiedzialność swoich rodziców. Suma sumaru, ja muszę spłacać swój kredyt jaki wzięlam by go ratować. On nie spłaca nic.

powinnas sprzedac to mieszkanie i splacic kredyt ktory na nich wzielas powiedz ze tak zrobidz jesli sie nie ogarna i czegos ze soba nie zrobia. nie mozesz do konca zycia spalcac ich dlugow i nic nie miec dla siebie

a skoro maja 4 dzieci to dostana mieskzanie od miasta wiec sie ni przejmuj

Gdybym tak zrobiła jak piszesz, pewnie do końca życia by sie do mnie nie odezwali, a o odwiedzinach wnuczków mogłabym pomarzyć :(

a wolisz do konca zycia placic za ich bezmyslnosc? sami do teg doprowadzili niech beda odpowiedzialni pogadaj z nimi i powiesdz ze masz dosc takiej sytuacji i musi sie to zmienic albo sie ogarna i beda splacac ten kredyt albo ty sprzedajesz mieszkanie i splacasdz kredyt powiedz ze ty nie masz tyle pieniedzy zeby za nich wszystko placic

A z jakiej racji miasto ma im dać mieszkanie ?