Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego nie mam faceta? Analiza

Polecane posty

Gość gość
Bo trzeba to umieć robić odpowiednio. I z wyczuciem, którego często brak facetom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17:50 - co za bzdury. Rodzina ci żadnego certyfikatu jakości na faceta nie wystawi. I co za archaiczne myślenie. Zawężanie sobie spektrum potencjalnych partnerów na własne życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18:02 - no więc chciałem postępować z wyczuciem, zgodnie z pewnymi kanonami ale już ugrzęzłem na samym początku. Jeśli mi laska nie dała numeru na ulicy to jak ją mam, telepatycznie podrywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a chciałeś numer, bo po prostu była ładna (ale kolejna z wielu) czy akurat ta jedna dziewczyna tak ci się spodobała, cała, że chciałeś mieć jej numer? bo ja kto pierwsze, to poinformuję Cię, że każda laska chce być wyjątkowa, a nie jedna z wielu i może to wyczuwają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli myślą tak stereotypowo i dla nich to jest dziwne, proszenie o numer na ulicy, to masz odpowiedź. Musisz wejść do knajpki i zagadać, wtedy nie uznają tego za dziwne, bo przecież obszar w knajpkach to normalne miejsce, a ulica to patola :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam mam 24 lata. Nigdy nikogo nie miałem. Ostatni raz 4 lata temu na randce byłe. Umawiałem się też na seks i nic z tego nie wychodziło, ponieważ nie przyszła ta osoba na spotkanie i mnie wystawiła. Podobała mi się kiedyś taka jedna dziewczyna w wieku nastoletnim, byłem zauroczony, ale ja byłem wtedy takim pryszczatym chłopakiem, więc sobie odpuściłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie poderwał na ulicy, niby wysoki,przystojny, potem się okazało, że rasowy o******lacz, 30 lat, zero pracy, kariery, wykształcenia, szukał chyba bogatej sponsorki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wysoki i przystojny nie oznacza od razu fajny i uczciwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma jednej wyjątkowej osoby. Jest ich wiele, nikt nie jest niezastąpiony. Zagadałem bo wydawało mi się że ta akurat dziewczyna spełnia te warunki. A do knajpki jakbym wszedł to też bym wyszedł z pustymi rękoma. Nie raz oberwuje z pola pizzerie, siedzą tam owszem ale nijak nie można dotrzeć do tych siedzących tam lasek skoro chroni je kordon psiapsiół lub koleżków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm wszystko to może mieć jakis wplyw na to... moze popracuj nad tym co mozesz i juz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm zastanawiam sie nad tym co ktos napisał: że Ci fajni faceci, myślą ze "nie maja szans" i darują sobie takie znajomości a startują tacy " figo-fago" I wiece...analizuje..i to ma sens... to ma sens!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie jestem piękna, jestem zwyczajna więc taka sytuacja nie powinna mieć miejsca :) chyba że ktoś mnie uzna za piękną w swojej własnej ocenie i będzie się bał :P ale nie sądzę. Jak myślisz, co ma największy wpływ? Ja sądzę, że za mała styczność z ludźmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piripiri
a ja bym się nie zgodziła, że faceci wolą ciche, spokojne dziewczyny... przynajmniej ci najlepsi. Takie laski może mają chłopaków, ale bardziej z przypadku. Ja od najmłodszych lat byłam właśnie cicha, spokojna, szara mysz. I jakoś nikt się mną nie interesował, chociaż ani brzydka, ani gruba, ani głupia nie byłam, ale uważałam się za przeciętniaka. Dopiero jak zaczęłam mieć wysokie poczucie własnej wartości(samo to do mnie jakoś dotarło), zrobiłam się bardziej przebojowa, wygadana(nie chamska czy krzykliwa), trochę wredna dla chłopaków i nagle olśnienie...najfajniejszy koleś w klasie nagle chciał dla mnie rzucić dziewczynę. Oczywiście, nie zgodziłam się, po co mi taki typ. Na studiach miałam prawie samych facetów na roku, i od roku jestem szczęśliwą żoną najlepszego, najprzystojniejszego i najfajniejszego z nich. Tu masz prostą zasadę: mieć wysokie mniemanie o sobie, nie być łatwą ani zdesperowaną, niech facet o ciebie zabiega, ale jeśli już ci się jakiś podoba, to dawaj mu to jasno do zrozumienia. A co do ciuchów i makijażu- warto inwestować w siebie. Zawsze się to opłaci, czy to komplementem, czy dobrym samopoczuciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego wynika że w Polsce można poznać kogoś tylko w miejscach w których bywa się często, najlepiej codziennie, studia, praca, ewentualnie przez znajomych. A jak dziewczyna studiuje na typowo kobiecym kierunku, potem idzie do pracy gdzie też jest babiniec to pojawia się problem. Koleżanki też często taki mają i nikogo jej nie przedstawią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nigdy nie miałam nikogo jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość598
ja mam 26 lat i nigdy nikogo nie miałam :( i prawdopodobnie mieć już nie będę bo praktycznie nie mam żadnych okazji żeby kogoś poznać, znajomych brak, nieśmiałość i praca w sklepie do którego codziennie przychodzą ci sami ludzie :( nie mam szans i niestety nie umiem się z tym pogodzić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam faceta, bo odrabiam zaleglosci w nauce dostrzegania, rozumienia i zaspokajania wlasnych potrzeb. Ucze sie dbac o siebie, szanowac swoje zdanie, odkrywac wlasne cele zyciowe i bronic swoich decyzji. Jest taki syndrom ddd czyli dziecko z rodziny dysfunkcyjnej i ja niestety min z tego powodu w relacjach wciaz stawiam siebie na ostatnim miejscu. Najpierw są cele i potrzeby innych, faceta, rodziców, rodzenstwa, znajomych, na samym koncu moje. Pozno to zrozumialam, ale teraz inaczej juz patrze na siebie. Widze jak wiele krzywdy mozna sobie zrobic, pakujac sie z takim nieprzepracowanym problemem w zwiazek. Dopoki nie naucze sie dbac, bedac sama, o sama siebie, to nie mam zamiaru wchodzic w zwiazek, w ktorym bede wykorzystywana, nie dostajac nic w zamian. Nie wiem, ile to potrwa i kiedy poczuje, ze jestem gotowa wyjsc z gawry, ale wiem, ze bez zdrowego i w moim przypadku wyuczonego egoizmu, nie ma sensu szukac faceta, bo mnie to wewnetrznie tylko utwierdzi w przekonaniu, ze ani ja ani moje zdanie i życie nic nie są warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że większość z wypowiadających się tu osób jest samotna od wielu lat czy nawet od zawsze. Oni by chcieli z kimś być ale nie wiedzą jak/gdzie poznać kogoś właściwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie Ludzie powinni jakos sie znakowac czy cos ,zeby ktos wiedzial wolny czy zajety ,bo tak to szukanie igly w stogu siana. Korzystal ktos ze speeddating ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frrer
Ja jestem sama z powodów zbliżonych do autorki. Również uważam, że najlepiej poznać jest tę drugą osobą poprzez wspólnych znajomych, ale ostatnio za bardzo tego grona nie poszerzam. Dwa lata temu "chodziłam" krótko z kolesiem, któremu się podobałam i on był znajomym mojego kuzyna. Poznałam go na imprezie kiedy byłam pijana i bardzo szczęśliwa, więc zadziałał urok beztroski ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Korzystal ktos ze speeddating ?" Kiedyś o tym pomyślałam, ale nie wiem czy by mi mowy nie odjęło ze stresu ;) bo tyle ludzi i każdy cię ocenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mysle nad tym speeddating (sa ponoc darmowe tez) W uk to bardzo popularne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam dosyc juz byc sam.Chce znalezc dziewczyne ,ktora chce byc w zwiazku.Tylko trzeba trafic na swoje gusta :/ Caly czas trafiam jakies niezdecydowane wariatki (wieczne wolne) albo zajete laski ,ktore szukaja przyjaciol do gadania tylko szkoda ze nie powiedza odrazu. Nie mam wsrod znajomych wolnych osob ,wiec mysle nad tym speed dating bo w zdjecia nie wierze. Lepsze chyba to niz wloczenie sie po dyskotekach czy pubach. Tylko ludzie pisza ,ze potrafia na tych platnych wyciagac kase a nikt sie potem nie odzywa. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo tak juz jest, jak nie masz znajomych, ktorzy tez maja znajomych, przez ktorych mozesz kogos poznac. W pracy masz kobiety albo zajetych itp., to jakim cudem mozna kogos znalezc. To jak wygrac w totka lub liczyc,ze pozna sie kogos za rogiem.Zostaja wiadomo portale:). Moja psiapsiola poznala meza, ale przez standardowe biuro martymonalne. Moze jakies zainteresowania np. taniec, warsztaty etc. Zauwazylam, ze my Polacy mamy z tym problem. Nie poznasz kogos w szkole/pracy to juz amba i fatima. W wielu krajach jest calkowicie normalne podejscie,zagadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×