Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

intymne uzależenie mojego męża

Polecane posty

Gość gość

Mam z mężem pewien intymny problem. Chodzi o to, że jest on uzależniony od masturbacji. Przyznał mi się do tego jakieś pół roku temu. Pod wpływem nacisków z mojej strony powiedział prawdę. Zarzucałam mu, że nie jest zainteresowany seksem ze mną. Częstotliwość naszych zbliżeń wołała o pomstę do nieba, gdyż nie było to częściej niż raz na 2 miesiące, a jesteśmy młodym małżeństwem bez dzieci. Zastanawiałam się, czy nie ma kochanki lub innej orientacji, ale okazało się, że to masturbacja i to od wielu lat. Od zawsze mało seksu było w naszym związku. Myślałam, że po ślubie jak zamieszkamy razem coś się poprawi. Łudziłam się niepotrzebnie. Jak mi o tym powiedział poczułam się bardzo urażona. Spadło poczucie wartości. Ja nalegałam na seks, namawiałam go a on wolał monitor, kobiety z porno i własną rękę, a nie żonę. Jestem atrakcyjną kobietą, mam super figurę i ładne ciało. Bardzo dbam o siebie. Obiecał mi, że poprawi się, że zrobi coś z tym. Chciałam wziąć go seksuologa. Uznał, że to nie jest konieczne. Mówił, że poradzi sobie sam. Efekty marne. Do tej pory nie widzę większej poprawy. Teraz seks jest raz na miesiąc. W obecnej sytuacji pachnie rozwodem, kłótnie wiszą w powietrzu. Nie będę się poniżać. Poza tym jak mam prosić o seks to mi się go odechciewa. Nie chce go zmuszać, bo nie o to chodzi. Ciężko nam się dogadać, żyjemy pretensjami, więź emocjonalna podupadła. Co robić? Dziękuję za wszystkie rady i opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz się dużo po tej rozmowie ze mną zmieniło , ja go onanizuje , dzięki temu mam przyjemność dotknąć jego penisa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekarz jest konieczny, poznałam kiedyś taką parę i facet po pijaku zaczął o tym opowiadać, mówił, że nie mógł po prostu przestać, że się uzależnił, dlatego moim zdaniem sam sobie nie poradzi . Rozumiem Twoją frustracje jednak rozwód zostaw na sam koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam dwóch kochanków to w sumie nie jest to jakiś problem. cieszę się , że mąż wyjeżdza zarobić na Zachód na nasze szczęście i lepszą przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogłabym mieć kochanka, ale póki co chciałabym zeby był nim moj mąż. Nie wiem jak długo tak wytrzymam. Nie zarzekam się, bo może nadarzyć się okazja i zdradzę. Jakimi sposobami pomóc mężowi? Zanim pójdziemy do lekarza. Trochę mi zejdzie, nim go do tego namówię. Jak z nim postępować? Kocham go, ale coraz mniej widzę w nim męskości, jest dla mnie taki nijaki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
staram się robie mu lodzika namiętnego , mlaskam jego jądra , wylizuje mosznę a jemu i tak stoi tylko gdy wali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej Ty od lizania. Najlepiej odetnij jądra i usmaż na patelni a potem zeżryji to dopiero będzie bliskość a on pozbędzie się kłopotu z masturbacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sama złość
Jak z każdym uzależnieniem, trzeba chcieć się zmienić. On chyba (ja tego nie wiem) nie bardzo chce. Chęć zmiany, nie oznacza oczywiście natychmiastowego powodzenia. Pierwsza sprawa, to całkowita likwidacja pornografii. Nie powinien jej szukać, oglądać w jakiejkolwiek postaci. On się skupia na fikcyjnym świecie i realne doznania już go nie interesują. Nie wiem, czy pomysł, abyś próbowała go rozbudzać jest dobry, bo on może w ogóle nie zareagować na ciebie, choćbyś zachowywała się jak pornogwiazda i była fajnie ubrana i umalowana. Jeśli nie zareaguje, to trauma jego i twoja się powiększy. Jeśli zależy ci na nim, to walcz o niego. Coby nie gadać, masturbacja to jednak nie alkoholizm, narkomania, tylko on musi jasno postawić sprawę: - daję radę sam i rzeczywiście coś sam robię - nie oglądam, nie onanizuję się, gdy jestem podniecony, przychodzę do ciebie, coś robię! - idziemy do specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak go pytam, czy nadal to robi to twierdzi, że nie, ale to się nie przekłada na ilość seksu, bo jest bardzo sporadycznie. Sprawdzam historię w komputerze i nie ma stron porno ( pewnie kasuje). Nie wierze, że już tego nie robi. Bo gdzie w takim razie rozładowuje to napięcie. Już nie próbuje z bielizną i nie inicjuje juz seksu, bo nie bede o to zabiegac, bez zaangazowania męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dobrze robisz loda głeboko i nie haczysz zębami ? - połykasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet sobie zamontowałam katalizatory , filtry by mi z pochwy nie buchał odór . i nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×