Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sonia92

Co z nim zrobić?

Polecane posty

Witajcie od jakiegoś czasu nie układa mi się w związku z moim facetem. Chodzi prawdopodobnie o mój wyglad . jesteśmy razem 6 lat kiedyś co prawda byłam dużo szczuplejsza ale nie sadzilam ze ma to jakieś znaczenie. W ostatnim roku trochę przytylam najwięcej w ostatnich kilku miesiącach i zaczęły się jakieś nieprzyjemne komentarze ze może bym się za siebie wzięła pocwiczyla przeszła na diete . dodał ze nie w takiej mnie się zakochał tylko w takiej sprzed kilku lat. Wydaje mi się to podle z jego strony dlatego ze wygląda to tak jakby on tylko leciał na wygląd a przecież kiedyś się zestarzejemy oboje i nie będziemy wyglądać super atrakcyjnie wtedy co wymieni mnie na młodsza? Nie wiem co o tym myśleć takich uwag z jego strony jest coraz więcej wczoraj podczas kłótni powiedział ze gdyby był ze mną tylko dla wyglądu to juz dawno by mnie rzucił...zabolalo powiem szczerze poczulam się jakbym była jakimś obrzydliwym potworem, co najdziwniejsze w tym wszystkim podobam się innym facetom często jestem zaczepiana w tramwajach czy pociągach przez płeć męska widzę żywe zainteresowanie ze strony facetów moja osoba. Nie uważam żebym az tak źle wyglądała mam 168 cm wzrostu i wazę 61 kg mam kobieca sylwetkę duże wcięcie w talii spory biust i szerokie biodra co prawda kiedy poznalam się z moim obecnym facetem wazylam 10 kg mniej ale byłam wtedy nastolatka. Często bywa również tak ze chwali inne dziewczyny przy mnie jakie sa fajne i ładne. Przez jego docinki odnośnie miojego ciała zaczynam mieć spore kompleksy rozmawialam z nim o tym ale rozmowy nic nie dają on nie widzi problemu w tym co mowi w tym ze mnie jego słowa ranią bo przecież nie powinno się kogoś kochać za to jak wyglada . ogólnie w mojej rodzinie wszyscy maja tendencje do tycia lub do mocnej budowy ciała ja jako dziecko tez byłam przy kości później schudlam a w ostatnim roku znów przytylam znajomi mowia ze nie wygladam zle i nie widać abym jakoś znacząco się zmieniła ale mojemu partnerowi to widać przeszkadza. Ja sie dobrze czuje w swoim ciele nie chce znów ważyć 50 kg nie mieć piesi i tylka może parę kg bym mogła zrzucić i probuje to zrobić ale nie chce być przesadnie szczupla. Mam wrażenie ze mój partner przestał mnie akceptować, kocham go ale ta sytuacja jest juz nie do zniesienia te ciągle jego komentarze trace przez to poczucie własnej wartości. Co robić? Nie chce się rozstawac ale tez nie chce się zmieniać wbrew sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuć palanta. Ja tam bym Cię pilnował jak skarbu, widać żeś mądra dziewuszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i to byłby dobry pomysl kilka razy juz probowalam ale zawsze jest tak ze później do niego wracam...nie wiem jak się z tego wszystkiego uwolnić, mieszkamy razem aktualnie nie stać mnie aby samej wyjanac mieszkanie jego z reszta tez może jest ze mną dla tylko ze wzgledu na wygodę bo uczucia do mnie to ja z jego strony nie widzę niestety mimo ze sama bardzo się staram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie masz nadwagi :) a on sie czepia bo mu sie znudzilas :( to rzeczywiscie palant :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestan sie starac ,olewaj go ,niech zobaczy ze nie dasz soba pomiatac to albo bedzie lepiej albo znajdziesz sobie innego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście ze nie mam zdaje sobie z tego sprawę, być może mu się znudzilam tylko problem w tym ze on nie chce się rozstać ze mną tylko dręczy mnie będąc ze mną w związku, wytykając każdy jeden mankament mojego ciała nie potrafię tego zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy go olewam robi się dość nieprzyjemny wtedy mi mówi ze się nie staram ze mi nie zależy ze nic nie robię a ja się czuje jeszcze gorzej jakby on miał rzeczywiście racje problem w tym ze on się w ogóle nie stara my nie wychodziły nigdzie razem żyjemy obok siebie a nie razem nawet w domu on nie ma nigdy czasu aby ze mną pogadac a jak juz ten czas znajdzie to wtedy z wielka łaska mogę prowadzić przez 5 minut monolog bo rozmowa to tego nie można nazwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przytyć 10kg i nic z tym nie zrobić? To źle wróży a on się boi, że będzie tylko gorzej. Zacznij coś robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de la Boutique
Czy on ma IDEALNE cialo? bo jesli nie, to niech spada na drzewo ze swoimi uwagami. Zażadaj, żeby albo zrobił klate jak z okładki Men's Health, albo go zostawisz. I dopowiedz, że ty nie narzekasz na jego małego fiuta, więc niech on się odwali od Twoich kilogramów. A tak poza tym... rzuć gnoja, serio, szkoda nerwów. Znajdziesz kogoś, dla kogo będziesz idealna taka, jaka jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nadwaga mu nie tyle przeszkadza ile właśnie nic nie robienie. Tu wychodzi właśnie charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma ciało jak kiedyś, a to ona przytyła. Ale mogą się umówić, że on robi klatę a ona chudnie. Będą mieli wspólny temat do rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przytylam z dnia na dzień wahania wagi mam od 7 lat tylko na ciele az tak bardzo tego nie widac w ostatnich miesiącach przybralam trochę więcej niz to zawsze miało miejsce ale sadze ze to przez okres jesienno zimowy kiedy jestem malo aktywna latem zawsze wazę kilka kg mniej bo mam więcej możliwości i czasu. Sadze tez ze nie ma prawa ode mnie wymagać abym wyglądała jak bezksztaltna nastolatka biorąc pod uwagę ze sam wygląda jak 13 latek mimo ze lat ma juz 20 kilka i nie wiele z tym robi ale ja mu nie narzekam na jego wygląd tylko akceptuje takiego jakim jest wiec on chyba tez powinien mnie akceptowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rob nic ,masz fajna wage ,a jak juz cos robisz to rob to dla siebie i nie dla faceta. Nawet gdybys schudla to on i tak bedzie sie czepial :( zawsze znajdzie cos zeby cie krytykowac :( na tobie odbija sobie jego wlasne niezadowolenie bo to zwykly palant :( kopnij go w jaja i niech spada :( a ty zaczniesz nowe zycie ,powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na litość boska ja nie mam nadwagi :-P moja waga jest w normie tak przynajmniej licznik BMI wskazuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyś go kochała, to nie dopuściła byś do takiej sytuacji. Wolisz sprawić przyjemnosc sobie objadajac się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za mile słowa :-) powoli dojrzewam do decyzji aby raz na zawsze się z nim rozstać ale muszę się jeszcze na to chyba przygotować bo wiem ze po rozstaniu będzie próbował skłócić mnie z naszymi wspólnymi znajomymi. Chociaż mam czasem jeszcze nadzieje ze to się zmieni i on cos zrozumie ale to chyba zludna nadzieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jest :D mysl o sobie ,sprawiaj sobie przyjemnosci bo ty jestes najwazniejsza,to ty jestes nr.1 a on albo to akceptuje albo niech spada :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwony kapelusz
Nie chodzi o Twoją wagę, bo jesteś atrakcyjną kobietą i jesteś szczupła- rozm. 36. Kobieta ma mieć piersi a nie gzukiki, ma mieć seksowny tyłeczek a nie płaskod***e. Może on się podkochuje w innej i dlatego ci dokucza. Szuka pretekstu do zerwania. Paradoksalnie tamta druga może być o wiele grubsza od Ciebie. Dla mnie to ten Twój facet to jakieś jedno wielkie zero. Totalne ZERO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha a czy ja w którymś momencie napisalam ze się objadam? Nie przypominam sobie, a ty drogi gościu jasnowidzem chyba nie jesteś co? :-) mam dość wolny metabolizm i tak jak juz wczesniej wspominalam jest to uwarunkowane genetycznie w mojej rodzinie wszyscy maja tendencje do tycia wcale dużo nie jedząc po prostu biologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sadze ze ma kogoś innego na oku a nawet jeśli tak jest to on nic z tym nie zrobi bo nie ma odwagi. Ja jestem jego 1 dziewczyna nim nigdy się kobiety raczej nie interesowały może to jest powód po prostu jest sfrustrowany i wszystko to odbija się na mojej osobie sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Usa
Faceci szanuja tylko te kobiety ,ktore same siebie szanuja. Im bardziej sie starasz ,im bardziej jestes ulegla ,tym wiecej bedzie cie krytykowal i ponizal . To jak cie ktos traktuje zalezy od ciebie i tylko od ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.18 Po co być razem, skoro każdy będzie myślał tylko o sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja myślę o nim bardziej niż o sobie staram sie zmienilam wiele swoich nawyków dla niego robilam dla niego wszystko jak tylko najlepiej potrafię ostatnio chciał abyśmy pojechali gdzieś rowerami mimo ze na dworze 5 stopni i wiatr i pojechalam mimo ze nie miałam odpowiednich ubrań na taka pogodę na rower a on miał bo czesto jezdzi , nabawilam się zapalenia węzłów chłonnych przez to ale nie powiedziałem ani jednego złego słowa bo chciałam aby był zadowolony. Może rzeczywiście staranie się nie ma sensu bo wtedy jeszcze bardziej będzie mnie krytykował i będzie mu jeszcze bardziej wszystko nie pasować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staranie sie ma wtedy sens ,kiedy i on sie stara .On mysli tylko o sobie a malo go interesuje jak ty sie z tym czujesz .Rob tylko to co sie tobie podoba i nie zwracaj uwagi na jego krytyke ,olewaj go ale tak dokladnie to on moze wtedy cos zrozumie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×