Jakie błędy w pisowni was najbardziej denerwują?

Mnie: - wszelkie stosowanie amerykanskiej pisowni, np. sex zamiast seks -używanie słowa "bynajmniej", jako synonimu słowa "przynajmniej" :D debilizm, ale niestety rozpowszechniony, mało ludzi wie, co tak naprawde znaczy "bynajmniej" :) -nie stosowanie przecinków, pisanie jednym ciągiem zamiast dzielenia wypowiedzi na zdania -robienie byków rodem z szkoły specjalnej dla osób z upośledzeniem umysłowym, na przykład "wruce", "niemożesz" itp. Takie błędy wynikają chyba z tego, ze takie osoby nie przeczytały w życiu ani jednej książki, bo czytając zapamiętuje się sposób zapisywania wyrazów. -nie stosowanie ogonków ą ę. Z czego to wynika, z lenistwa? to taki wysiłek użyć Alt?

a ty jak bledy robisz to jest dobrze?? np kozystne analfabetko

jak ktos pisze "szatanistka" zamiast "satanistka"

Pisanie "tak, że" w formie łącznej, przez co zmienia się cały sens zdania. Na przykład "Byłem głodny także się najadłem" oznacza to " Byłem głodny oraz się najadłem". Nerwy mnie biorą straszne od tego.

- jak kobiety piszą o swoim dziecku i mężu z dużej litery (normalnie żałosne to) - kobietą zamiast kobietom, - to nie błąd, ale nienawidzę jak ktoś pisze `hehe`- dla mnie to już skreślony, jakiś tuman

nie stosowanie ogonków ą ę. Z czego to wynika, z lenistwa? to taki wysiłek użyć Alt? --- hmm, a może z używania klawiatury angielskiej?

rozumie zamiast rozumiem

"jak ktos pisze "szatanistka" zamiast "satanistka" " To nie jest błąd. To jest celowy zabieg, neologizm, żart. Rozumiem, że dla ciebie to jest nie do pomyślenia.

Kiedyś jakiś palant wyrwał mój nr tel od koleżanki z pracy. Napisał mi jakiegoś esa w którym słowo" tą " napisał "tom" odpisałam ze tom to raczej w bajce Dostałam esa ze jestem damesa haha

Mnie denerwują wszystkie błędy w pisowni, ale najbardziej te ortograficzne.

Kiedy do czasowników dodaje się niepoprawnie ę w trzeciej osobie liczby pojedynczej. Np. dyskusja mnie interesuję. Ę dodajemy tylko przy pierwszej osobie. On/ona/ono interesuje, czyli na końcu ma być E.