Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość doradzcie mi

Jak reagowac, gdy dziecko z premedytacją dokazuje

Polecane posty

Gość doradzcie mi

Od jakiegoś czasu zmieniłam postepowanie i metody wychowawcze wbec dziecka. Tyle się mowi o delikatnej strukturze dziecka, ze trzeba lagodnie, spokojnie, naczytałam się nowo wydawnict pedagogicznych i psychologocznych, z tej rygorystycznej i surowej przeksztalcilam swoje podejście w cierpliwe i opanowane ,no ale wlasnie.... im bardziej jestem dobra tym bardzie dziecko jest nie dobre. Z pelną swiadomoscią dokucza, dokazuje, robi to czego ewidentnie nie powinna Moja dobra strona przeradza się przeciwko mnie. Dziecko coraz śmielej pozwala sobie na zbyt wiel i nie raczy hamulca naciskac, bo widzi moją zmiane na dziecka korzyść, ale to działa na moja niekorzyść ja już glupieje Wprawdzie to nie male dziecko, bo 11 lat to jzu jest bardzo dobrze rozumne i cwane cholerstwo, ale ja mam z tym problem Bylam ostra , bardzo wymagajaca- doradzano mi zmiane podejścia, bo teraz się inaczej dzieci wychowuje ponc, zmieniłam swoje met. wych i reakcje - to dopiero sobie narobiłam kociokwiku Jakiś zloty srodek? Co lepsze? bo z tego co widze ,co lepsze jest dla dziecka w jego mniemaniu, to gorsze jest dla mnie i odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wp******ic, jedyne lekarstwo. bedzie chodzic jak szwajcarski zegarek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - a co z ojcem dziecka? Czy uczestniczy w wychowywaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzcie mi
nie ma takiej pewność, no ale czasami się prosi tak reka swędzi, lecz jej szczęście ze mam kontrole nad rękoczynami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha, kolejna nabrana na wychowanie bezstresowe. W dodatku tego, co właśnie napsułaś, już raczej nie odtworzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzcie mi
Ojciec glownie uzestniczy w wychowaniu i ma lepse podejście do corki, ja mam większe problemy z nia gdy zostajemy sam na sam Gdy jesteśmy we 3 to glonie ojciec dziecko oporządza , ale jak ja jestem z nia sama to wtedy czuje ,ze trace panowanie nad nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzcie mi
Moja zmiana nie była zmianą na beztresowe wychowanie, ale cierpliwe, łagodne spokojne- resztkami sil już ciagne, bo ja sobie tylko tym szkodzę , bo dziecko z dnia na dzień coraz bardziej sobie na wiele pozwala Chciałam dobrze , tyle osob nawet fachowcow polecalo ta zmiane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co robicie wspólnie z córką? Jak spędzacie wolny czas? Kiedy byłaś z nią w kinie/spacerze/rowerze/basenie/zakupach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzcie mi
czasami wyjdę z nią na rower ,czy spacer wspólny we 3 z psami, zdarza sie Razem na zakupy chodzimy z przymusu, bo ona nie lubi zakupow a mnie irytuje jej marudzenie na zakupach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olivvvvv
Każde dziecko jest inne Ty masz już dużą córkę wiec ona widzi zmiane doskonale. Trzeba było wprowadzać stopniowo a nie na raz wszystko. Wróć do poprzedniej metody wychowywania a potem pomału wprowadzaj takie zmiany do jakich byś chciała dojść. Taka jest moja myśl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzcie mi
Nawet na spacerze lubi zwracać na siebie uwagę Np. gdy mowie, aby ominela ta kaluze , to specjalnie w nia wbiegnie i się smieje. na moje pretensje zaśmiewa się ,ze tak chciała to tak zrobila, przecież sama wstawi pranie ( potrafią wlaczyc pralke) ale to jest ewidentna przekorność Mowie ,aby nie spuszczala psy z smyczy , to ona je odepnie i sobie z nimi kilkadziesiąt metrow zdala ode mnie gania Nawet takie wspólne wyjścia we 2 sa objawem ze robi na zlosc i się mnie nie slucha a ja nie lubie jak ktoś mnie się nie slucha, czuje się wtedy taka zlekcewazona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co robicie wspólnie z córką? Jak spędzacie wolny czas? Kiedy byłaś z nią w kinie/spacerze/rowerze/basenie/zakupach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie córka ma pasje, zainteresowania? Jaki uprawia sport? Jaka jest jej ulubiona książka? Jakie ulubione danie? Ile czasu Ty spędzasz i spędzałaś z córką? Czy rozmawiacie w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzcie mi
Odpisałam powyżej Choc na dobra sprawę moznabyloby zwiekszyc intensywność tych wspólnych wyjść, ale jak widze przed oczami sytuacje, kiery się nie slucha to nie raz się odechciewa We 3 jak jesteśmy z mezem i z nia to taka bardziej ogarnieta jest, tzn szybciej się hamuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzcie mi
Ma pasje, ma zainteresowania, regularnie uczęszcza na zajecia dodatkowe i treningi, wiec w tygodniu jak po 7 rano wyjdzie do skzoly do w domu dopiero potrafi być o 19 na wieczor Nie ma ulubionego dania, o książkach nie mowila mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko! Mam wrażenie, że bardzo mało czasu jej poświęcasz. Wnioskuję po tym, co tutaj napisałaś: "w tygodniu jak po 7 rano wyjdzie do skzoly do w domu dopiero potrafi być o 19 na wieczor" Ile macie czasu na wspólne rozmowy? Niewiele. Albo wcale. Ona przychodzi zmęczona, pewnie szybkie odrabianie lekcji, uczenie się, kolacja, kąpiel i sen. Córka po prostu tak się zachowywuje - bo chce na siebie uwagę zwrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzcie mi
No to ja już wiem,ze jej zachowanie jest w celu zwrócenia na siebie uwagi, no ale co ja mam robic, jak tez mam swoje srawy, swoje obowiązki i dla siebie tez musze mieć czas?! ja tez w pracy jestem od rana do późnego wieczora , tak samo jak ona Mi tez dzień ucieka w blyskaiwcznym tempie i jestem wykonczona po przyjściu Nie raz w wekendy mamy dla siebie więcej czasu o ile dziecko gdzie snie wyfrunie, dzisiaj n po sniadaniu z psami poszla na podwórko to jeszcze jej nie ma i nie wiadomo kiedy raczy wstawić się do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No to ja już wiem,ze jej zachowanie jest w celu zwrócenia na siebie uwagi, no ale co ja mam robic, jak tez mam swoje srawy, swoje obowiązki i dla siebie tez musze mieć czas?! ja tez w pracy jestem od rana do późnego wieczora , tak samo jak ona Mi tez dzień ucieka w blyskaiwcznym tempie i jestem wykonczona po przyjściu Nie raz w wekendy mamy dla siebie więcej czasu o ile dziecko gdzie snie wyfrunie, dzisiaj n po sniadaniu z psami poszla na podwórko to jeszcze jej nie ma i nie wiadomo kiedy raczy wstawić się do domu" x Widzisz. Wpierw musisz przestać myśleć choć na chwilę o sobie - a zacząć o córce. Dziecko to nie zabawka. Egoizm odkładamy na bok. Córka jest w takim wieku, że ważniejsze dla niej teraz będą koleżanki. Ty jako matka już straciłaś autorytet. I ciężko Ci go będzie odbudowywać z takim podejściem. Dziecko ma też ojca. Chyba powinniście coś w swoim życiu zmienić. Brak ustalonych zasad prowadzi do anarchii. Ta anarchia już nastąpiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzcie mi
A ona nie ma w ogole koleżanek Maz z corką nie ma takich problemów, ona bedac przy nim jest taka bardziej ogarnieta. Oczywiście świr jej się wlącza co rusz, ale szybko jej przechodzi a przy mnie to tylko się bardziej nakręca Co do zapomnienia o sobie, to nie wiem czy to jest takie zdrowe. Jak ja o sobie zapomnę i będzie ciagle wszystko pod dziecko robic to nie jestem pewna ,czy to się dobrze odbije na mnie a dziecko zobaczy ze stoi na pedestale i możliwe, ze bedzie za dużo oczekiwać, aby wszystko pod nia do końca zycia było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno. Zmartwił mnie bardzo tekst: "dzisiaj n po sniadaniu z psami poszla na podwórko to jeszcze jej nie ma i nie wiadomo kiedy raczy wstawić się do domu" Jest prawie 14. Co zrobiłaś do tej pory? Nie interesujesz się córką - bo Ci jest wygodniej? Bo masz wreszcie czas dla siebie? A może tak razem z córką trzeba było pójść na spacer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Co do zapomnienia o sobie, to nie wiem czy to jest takie zdrowe. Jak ja o sobie zapomnę i będzie ciagle wszystko pod dziecko robic to nie jestem pewna ,czy to się dobrze odbije na mnie a dziecko zobaczy ze stoi na pedestale i możliwe, ze bedzie za dużo oczekiwać, aby wszystko pod nia do końca zycia było" x Zapytam Cię więc wprost: bo co chciałaś dziecko? Bo wpadłaś? Bo wypadało? Bo taką miałaś zachciankę? Córka potrzebuje w tej chwili Twojego zainteresowania, Twojej uwagi. Nie piszę tutaj o całkowitym zapomnieniu o sobie. Ale teraz Twoja uwaga powinna być skupiona na córce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmartwiło mnie również zdanie: "ona nie ma w ogole koleżanek." Czy wiesz dlaczego? Czy rozmawiałaś z wychowawczynią, jak córka zahcowuje się w szkole? Jakie ma relacje z równieśnikami? "Maz z corką nie ma takich problemów, ona bedac przy nim jest taka bardziej ogarnieta. Oczywiście świr jej się wlącza co rusz, ale szybko jej przechodzi a przy mnie to tylko się bardziej nakręca" x Bo ona potrzebuje Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wniosek krótki- nie sluchaj fachowców, bo to ty powinnaś być najlepszym fachowcem od wychowania swojego dziecka. to twoja krew i twoje ciało, ty i tylko ty jestes odpowiedzialna z to, kim jest twoje dziecko teraz, i jakim człowiekiem będzie w przyszlości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzcie mi
A co ja miałam z nią zroic jak od rana po sniadaniu jje nie ma w domu bo wybyla? co miałam zrobić kiedy jej nie ma? zajelam się obiadem z mezem Jakby siedziała w domu to po obiedzie poszlibyśmy na pewno gdzies na spacer we 3 , na pewno Nie ma jej jeszcze, ale ona przeważnie ok 15 wraca jak wyjdzie rano w dni wolne,wiec na razie nie mam powodów się nie pokoic Wiem jak mala się zachowuje w szkole, relacjie z rowniesnikami ma neutralne i bezemocjonalne. nie ma zadnych pzyjaciol, ale wrogow żadnych tez nie ma i nie ejst kozlem ofiarnym. Nie wdaje się w kolezenstwo, nic na to nie poradzę ,choć wolalabym ,aby miała od serca jakiś kilka koleżanek, bo wiadomo, tak raźniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A co ja miałam z nią zroic jak od rana po sniadaniu jje nie ma w domu bo wybyla? co miałam zrobić kiedy jej nie ma? x Ktoś chyba pozwolił jej wyjść z domu, prawda? "zajelam się obiadem z mezem" x A można było np. córkę poprosić o pomoc. Wiesz, jaka to frajda? "Jakby siedziała w domu to po obiedzie poszlibyśmy na pewno gdzies na spacer we 3 , na pewno" x A przecież możecie wyjść razem. Czy widzisz w tym teraz jakiś problem? Córka wraca, jecie wspólny obiad i idziecie na spacer. "Nie ma jej jeszcze, ale ona przeważnie ok 15 wraca jak wyjdzie rano w dni wolne,wiec na razie nie mam powodów się nie pokoic" x Od rana sobie tak chodzi? A drugie śniadanie? Wiesz w ogóle gdzie i z kim przebywa? "Wiem jak mala się zachowuje w szkole, relacjie z rowniesnikami ma neutralne i bezemocjonalne. nie ma zadnych pzyjaciol, ale wrogow żadnych tez nie ma i nie ejst kozlem ofiarnym. Nie wdaje się w kolezenstwo, nic na to nie poradzę ,choć wolalabym ,aby miała od serca jakiś kilka koleżanek, bo wiadomo, tak raźniej" x Jakiś powód musi być takiego zachowania. Przecież już widać, że jest wyautowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zupełnie masz gdzieś swoje dziecko. Nie interesujesz się nim. I jeszcze dziwisz, że córka pokazuje różki. Dobrze Ci tutaj ktoś napisał - dziecko to nie zabawka. Obyś kiedyś nie płakała i nie żałowała swojego zachowania. Bo może wtedy być za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzcie mi
To wytłumacz mi racjonalnie i dziecku, dlaczego miałabym jej ZABORNIC wyjścia na pdowrko jak swoje obwizki wypelnila i tak rwala się na dwro? ie bo nie? to dopiero wzbudzulabym u niejn "sympatie" ,ze nie pozwalm jej wyjść z domu bez powodu. Takie twoje rady oparte na zakazach? W obiedzie była przydatna na tyle,ze szybko z rana podskoczyła do sklepu po produkty niezbędne na obada, to już dla mnie jest duza pomoc Co ona by w domu miałaby robic do czasu przygotwania obiadu? wiec co to byłoby jaki j ek,z eona chce na dwor? nie wiesz, bo jej nie znasz. Jak wroci do domu to na pewno z mezem po obiedzie (po 16)wyjdziemy na dwor,nic nie stoi na przeszkodzie ze do nas dolaczy Ona praktycznie nie ej sniadan, bo skrajny niejadek, okropnie mamy problem z tym jej niejdzeniem i nawet rano nic nie zjadla, jej sniadanie to kawa inka i banana na droge wziela. O jej niejedzeniu już nie chce mi się rozpisywać jakie awantury w tym temacie przechodzimy, najgorszy problem to jest właśnie jej niejedzenie Nie przebywa z rówieśnikami, wzięła psy na spacer, z psami sobie lata po podwórko jak zwykle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzcie mi
Jak żałowałam za swoje zachowanie to zmieniłam własne metody wychowawcze i podejście diametralne, pisałam o tym w głównym poscie obszernie ,ze moje reakcje i sposób działania ulegly zmianie ,ale to na dziecko działa dobrze ,ale zachowanie dziecka do mnie jest bardziej fatalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty już zakładałaś tutaj tematy o córce: niejadek, problemy z zachowaniem. Ktoś wspominał Ci w nich o autyzmie, o aspargerze. Widzę, że jednak nic z tym dalej nie zrobiłaś. "To wytłumacz mi racjonalnie i dziecku, dlaczego miałabym jej ZABORNIC wyjścia na pdowrko jak swoje obwizki wypelnila i tak rwala się na dwro? ie bo nie? to dopiero wzbudzulabym u niejn "sympatie" ,ze nie pozwalm jej wyjść z domu bez powodu. Takie twoje rady oparte na zakazach? x Chyba nie zrozumiałaś tego, co Ci napisałam. Twoje dziecko nie ma żadnych zasad. Nigdy nie zabroniłabym własnemu synowi wyjść na podwórko - ale są pewne, nieprzekraczalne granice. Umawiamy się, że skoro wychodzi o 9 rano - to o 12 melduje się w domu. "W obiedzie była przydatna na tyle,ze szybko z rana podskoczyła do sklepu po produkty niezbędne na obada, to już dla mnie jest duza pomoc Co ona by w domu miałaby robic do czasu przygotwania obiadu?" x A obrać np. ziemniaki, pokroić warzywa. Serio jesteś aż tak mało kreatywna, czy po prostu uważasz, że córka tylko by Ci przeszkadzała? "wiec co to byłoby jaki j ek,z eona chce na dwor? nie wiesz, bo jej nie znasz." x Owszem. Nie znam Twojej córki. Ale Ty też jej nie znasz. I nie próbujesz jej poznać. Jak wroci do domu to na pewno z mezem po obiedzie (po 16)wyjdziemy na dwor,nic nie stoi na przeszkodzie ze do nas dolaczy X I dobrze. Ona praktycznie nie ej sniadan, bo skrajny niejadek, okropnie mamy problem z tym jej niejdzeniem i nawet rano nic nie zjadla, jej sniadanie to kawa inka i banana na droge wziela. O jej niejedzeniu już nie chce mi się rozpisywać jakie awantury w tym temacie przechodzimy, najgorszy problem to jest właśnie jej niejedzenie x Kilka razy faktycznie tutaj pisałaś. Dobre rady tam dostałaś. Ale chyba jednak nie skorzystałaś z nich. Nie przebywa z rówieśnikami, wzięła psy na spacer, z psami sobie lata po podwórko jak zwykle" X A może w tym czasie próbuje papierosów/alkoholu/trawki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tutaj "luzu" nie widzę ani trochę...co to za "przekorność" dla dziecka bawić się z psami, nie lubić zakupów (po co ją zabierasz?) czy wdepnąć w kałużę. Poza tym skoro wcześniej byłaś bardzo surowa, a teraz odpuściłaś to dla niej był to oczywisty sygnał, że w końcu wygrywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×