Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co robić by dziecko w końcu przestało chorować płakać mi się chce

Polecane posty

Gość gość

Kurde znowu dziś gorączka i kolejne zwolnienie z pracy :-( córka od wsześnia chodzi do przedszkola i dosłownie nie ma miesiąca żeby albo mąż albo ja albo moja mama wolnego nie brali z powodu choroby córki. Pracuje zaledwie 16 godz w tygodniu przez co wszystkiego pilnuje, zdrowo gotuje, codziennie jemy warzywa, owoce, cukier zamieniłam na ksylitol, ograniczam tłuszcz, dziecka ani nie przegrzewam ani nie dopuszczam do zmarzniecia, w domu czyściutko, syrop podaje na odporność i co z tego jak mała i tak co chwile jest chora. Nie chce zatrudniać opiekunki bo chce żeby córka miała kontakt z dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie zrobisz. w przyszlym roku mniej bedzie chorowac. Przerabialam to samo z 2 tylko w zlobku. Pierwszy rok masakra. Drugi lepiej a w przedszkolu praktycznie zapomnialam co to opieka na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwszy rok w przedszkolu niestety taki bywa, teraz to już chyba wiosna was uratuje a jesienią na pewno będzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierzcie dziewczyny płakać mi się chce. Na szczęście to nie są poważne infekcje bo np tylko katar ale tak czy siak w domu trzeba z nia zostać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A bralas pod uwagę alergie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Córka ma alergie na wilgoć. Walczymy z tym jak możemy. Ale gorączka na pewno nie jest od alergii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój chodzi 2 rok do przedszkola i choruje tak samo jak w pierwszym roki,masakra w styczniu był tylko 2 razy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój wnuczek też tak chorował. okazało się, że ma 3 migdał przez co leki się tak nie wchłaiają. jak będzie dalej chorowała idż do laryngologa. Też byli z nim u alergologa i nie jest na nic uczulony. Teraz bierze leki zmniejszające migdałek, może obędzie się bez operacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zbadaj się na obecność glisty. mój syn po wyleczeniu z glisty, którą nabył w żłobku przestał chorować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jest to samo... O ile do grudnia byl 'tylko' katar, kaszel i bostonka, tak od grudnia zapalenie pluc, oskrzeli, o katarze non stop nie wspomne. Teraz nie chodzi do p-la, a i tak zlapal katar i kaszle coraz mocniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba to przetrwać i tyle.... Ja miałam opiekunkę na czas chorób.... to było najlepsze rozwiązanie, ja nie byłam na świeczniku w pracy, mała miała kontakt z dziećmi a jak chorowała dzwoniłam po pana Magdę.... to że mała choruje to normalna rzecz, nic z tym nie zrobisz. .. Możesz podać szczepionki uodpatniajace : luivak, rybomulyn, ismegin.... To trochę pomaga, ale to na wiosnę.... Uszy do góry, każda z nad to przerabiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jest alergia to pewnie i migdaly pokazne. Do laryngologa chodzicie? Moze trzeba wyciac 3 migdal, kolejne podciac i to pomoze? Albo wystarczy tylko cos na obkurczenie migdalow i zyrtec badz aerius. Podajesz, ktorys z nich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam trójkę dzieci ... jedno starsze w wieku szkolnym i dwa maluchy w wieku rok i 2 latka. Ostatni rok był dla nas traumą jeśli chodzi i choroby. Dwa razy byłam z maluchami w szpitalu z powodu zapalenia płuc ... nie było miesiąca żeby nie chorowali a wiadomo jak jedno dziecko zachoruje to zaraz wszystkie są chore. Aż pewnego dnia mąż dostał od znajomego przepis na syropek, który należy dawać dzieciom codziennie po łyżeczce. Od 4 miesięcy mamy spokój z chorobami. Sama jestem zdziwiona, ale i szczęśliwa, że moje dzieciaki w końcu nie chorują. Jakby ktoś był zainteresowany to podaję przepis na ten syropek. Szklanka miodu, szklanka soku z cytryny i 10 ząbków czosnku (wyciśnięte). To wszystko zmieszać ze sobą (np. w słoiku) i włożyć do lodówki na 3 dni. Po trzech dniach można podawać dziecku. Tak jak pisałam dzienna dawka to 1 łyżeczka. Syropek należy cały czas przechowywać w lodówce. U nas pomogło więc może komuś też pomoże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha zapomniałam napisać, że można po tych trzech dniach kawałeczki czosnku potraktować blenderem żeby nie były wyczuwalne podczas picia syropu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mlodszym dzieciom tez podajesz? Ja sie tego czosnku obawiam, czy nie za 'ciezki' dla 3latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ... podaję ten syropek całej mojej trójce i nic nikomu się nie dzieje. Też obawiałam się czosnku, ale miałam już dość cierpiących dzieci, zastrzyków i szpitali. Puki co jest o niebo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz,ze jak dziecko ma katar, to nie posylasz do przedszkola?!? Nie dziwie sie, ze musisz brac wolne co miesiac. Przecie zkatar to zadna choroba! A jak Ty masz katar to tez nierzesz wolne w pracy? Chyba jestes triche przewrazliwiona. Chorujac dzieci sie tak naprawde hartuja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pozniej przez takich kichajacych reszta dzieci chora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam identycznie, poszłam do laryngologa i okazało się że ciągle "łapie choroby" bo ma zakrzywioną przegrode w nosku i oddycha ustami, połyka wszystkie zarazki:( operacja jest mozliwa dopiero w 16 roku życia:( Idz do laryngologa, moze to tez przegroda a moze migdał trzeci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje jak ma katar normalnie chodzi od przedszkola . Katar to nie choroba . Pediatra powiedziała ze tak sie szybciej zahartuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba sobie żarty robicie, nie posylasz dziecka do przedszkola bo ma katar? Moj pediatra mowi ze dziecko podczas kataru powinno byc jak najwiecej na dworze i do przedszkola spokojnie może iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, z katarem nie posyłam tzn tym infekcyjnym bo nie chce właśnie by pozarażały się inne dzieci. Córce podaje codziennie clemastinum. U laryngologa jeszcze nie byłam ale może faktycznie pójdę. Gorączka tzn 38 stopni sama od siebie spadła i córka nie wygląda by jej coś dolegało, znów zwolnienie przez taką głupote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podajesz wit D3? jesli nie to polecam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to takiego infekcyjny katar?!? Daj spokoj! Przestan tez karmic dziecko tabletkami, a zamiast tego spedzaj z nim conajmniej 2 godziny dziennie na dworze niezaleznie od temperatury i pogody, bo zaloze sie ze w zimie oprocz zabierania dziecka do i z przedszkola nigdzie indziej nie wychodzi, ale za to na sniadanie, obiad i kolacje zazera sie lekami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Clemastinu nie można długo podawać tylko.kilka dni i należy przerwać kurację.on szkodzi dziecku, otepia, sypią,uzależnia i pogarsza słuch,przechodziłam to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poza clemastinum podaje dziecku tylko spiruline w minimalnych ilościach - kto nie wie co to jest niech zapyta wujka googla. Z resztą jak mogła bym dawać tabletki 3 letniemu dziecku? Dziewczyny nie mierzcie mnie swoją miarą:-) a co do spacerów i spedzania czasu na dworze to akurat dużo spędzamy bo mąż na to wyjątkowo kładzie nacisk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A za witamine D3 to dziękuję - nie uznaje aptecznych syntetykow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spacery nie są antidotum na wszystko. Ja ze swoim synem codziennie jestem na spacerze okolo 1 do 1.5 godziny. Tylko jak pada deszcz to siedzimy w domu. Od października chodzi do klubu malucha i jest non stop przeziebiony. Jak było 3 tygodnie przerwy swiatecznej to od razu wszytko mineło. Tylko zaczął znowu chodzić i od razu był kaszel i katar. Dziecko ma 2.5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wit D3 jest bardzo wazna . Ja tylko to dziecku podaje od urodzenia i córka mimo ze chodzi do przedszkola praktycznie nie choruje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×