Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczonaSiostra

Moja mama i ja nie trawimy narzeczonej brata!!!

Polecane posty

Gość gość
Co do wesela to akurat uważam, że nawet, jeśli Wasi rodzice płacą, to kultura wymagałaby liczenia się z oczekiwaniami młodej pary. Natomiast, jeśli coś macie do jej charakteru, to spróbuj porozmawiać z bratem na luzie. Choćby właśnie zapytać, czy ją kocha. Tobie może i dla spokoju odpowiedzieć, że tak, ale przynajmniej to rzucone pytanie, może potem sobie przemyśleć... Nie autorytarnie, ale po przyjacielsku, jak siostra z bratem. Nie ma niczego złego w takiej rozmowie. Nie na ostrzu noża: ona albo my itp., ale po prostu pokazać, co Was razi, powiedzieć, że to on będzie z nią żył, ale, żeby przemyślał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może kłócą się przy Was, bo akurat jak do Was jada to maja "ciche dni"? Ja bym zluzowała, naprawdę. Nikt Twojemu bratu pistoletu do głowy nie przystawił. I nie widzę w Twoim opisie żadnych wielkich problemów- ze dziewczyna jest bardziej emocjonalna niz Wy? Nie przesadzaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli jesteście spokojną i zgraną rodziną to rozmowa z bratem nie powinna sprawić problemu.Może jeszcze przemyśli sprawę ślubu albo wyciągnie jakieś wnioski,albo przejrzy i dojrzy coś czego dotychczas nie zauważył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha, jeszcze jedno, w związku z przełozeniem daty ślubu. Kazdy musi w tyłek od zycia dostać, lub od podłego partnera. Ta osoba, co 10 lat tkwi z gnojem, jeszcze za mało dostała. Jak dostanie odpowiednio, to odejdzie. W mojej rodzinie tak się wydarzyło, ze po 11 latach, mloda kobieta pogoniła trutnia.:) Trzeba czekać, i wierzyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma nie być oczepin,bo to ją denerwuje, że nie ma być ''kaczuch'', bo są głupie, prowokacja, tylko wieśniacy i debile odstawiają takie szopki i żenadę na weselu. a jeśli nie prowokacja to ładnie mamusia wychowała brata, że jaj nie ma tylko cipkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja natomiast mam możliwość spotkania się z nim lub zaproszenia do siebie, bez niej... a mamusia nie może przyjechać do ciebie a ty brata do siebie zawołasz, no myśleć tępaki trochę. Jakaś opóźniona ta wasza rodzina i to chyba dziedziczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
straszne wejsc do rodziny ,ktora nie akceptuje dziewczyny syna:O....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonaSiostra
gośc z 15.05- dziękuję za tak aktywny odzew odnośnie moich postów. Mój brat właśnie zaczyna doktorat, więc 5 lat to jednak chyba za długo, ale też myślałam o tym, żeby zmienić datę chociaż o rok później, chociażby ze względu na to, żeby mieć więcej czasu na przygotowania, może by to stres zmniejszyło... Jeśli chodzi o ściąganie rodziny do PL, to jeśli chodzi o rodziców to nie sądzę, by chcieli przyjechać do Polski, raczej nie. Natomiast jej brat już jest w Polsce, na razie studiuje, ale jeśli nie zostanie w Polsce do 27. roku życia to zaciągną go do wojska- takie jest tam prawo. Więc jej na pewno zależy na tym, żeby jej brat tu był, w Polsce. Jestem jak najbardziej zdania, że on nie widzi jej wad. Wiem, bo na własnej skórze doświadczyłam takiego ''zauroczenia'', musiałam baaaaardzo się sparzyć, żeby zobaczyć prawdę. Myślę, że on też potrzebuje szoku, który najprawdopodobniej nastąpiłby przy dziecku, a to już o wiele za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonaSiostra
@zwolenniczka konkubinatu własnie nie do końca wiem, czy nikt mu ''pistoletu'' nie przystawił. Dziewczynie zależy na papierach i to jak najszybciej, to jest pewne. Być może go zmanipulowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może go zmanipulowała... ale do kogo pretensje...jakby był wychowywany na mężczyznę a nie wykastrowany mentalnie, bezradny, dziecinny, to by nie dał sobą manipulować. Mamusia niech się zastanowi dlaczego jej nie wyszło wychowanie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np. mój brat jej powiedział, że ma dużo pracy i będzie siedział długo, bo na jutro musi coś mieć zrobione. A ona zaczęła awanturę, że ona chce się wyspać i ma natychmiast zgasić światło bo ona chce spać, bo czym wyszła z pokoju waląc drzwiami (poszła się myć), jak wróciła to zgasiła bratu światło i poszła spać, a on ''po ciemku'' musiał jakiś raport pisać. x Żartujesz? Ileż to roboty przenieść się z pisaniną do drugiego pokoju? A ona niech sobie śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do wesela to akurat uważam, że nawet, jeśli Wasi rodzice płacą, to kultura wymagałaby liczenia się z oczekiwaniami młodej pary. x Nic dodać, nic ująć. Wesele jest dla pary młodej, a nie dla gości, którzy "chcą się bawić". I też zastanawiam się, gdzie walczy się o takie przeżytki, jak oczepiny czy kaczuszki. Porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko powinnaś ściągnąć mamę do siebie tak by nikt o tym nie wiedział i wtedy ściągnać brata ale zaznaczyć by był sam, matka i ty powinnyście z nim porozmawiać bo ta dziewczyna się już nie kryje z niczym jawnie go poniża i ośmiesza, możecie mu to powiedzieć, może teraz nie uda się zmienić sytuacji ale będziecie miały świadomość że zrobiłyście wszystko by mu przemówić do rozsądku, nawet jeśli teraz nic z tego nie wyjdzie to może on zacznie o tym myśleć, zastanawiać się czy to tak ma wyglądać i co do niej czuje? Zadajcie mu pytanie czy ją kocha? czy chce być poniżany całe życie? możecie mu powiedzieć że to już widać że jest znerwicowany, pod pantoflem, pomiatany, z tego co piszesz wyłania się obraz osoby konfliktowej interesownej, zaborczej, nie liczącej i nie szanującej innych, manipulującej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykre że dwie głupie baby z powodu małpiej miłości zniszczą życie swojemu synowi / bratu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale prawdopodbnie pojawiła się trzecia głupi i cwana, która zniszczy mu życie, prawdopodobnie nie z miłości, ale egoizmu, wygodnictwa i prawdopodobnie nerwicy matka i siostra mogą źle postępwoać, ale to nie umniejsza trafności ich spostrzeżeń typowa historia niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonaSiostra
do gościa z 15.53 Ja byłam na wielu weselach gdzie były i oczepiny i kaczuszki i witanie chlebem i solą, i składanie życzeń pod kościołem i wszyscy się świetnie bawili. A wesele ma na tym własnie polegac - na zabawie. Czemu z tego powodu mają pojawiać się w domu awantury? Z powodu czegoś, co pozornie powinno cieszyć. Ja widzę, że moja matka bardzo przeżywa te ''rozmowy'' z synową i nie podoba mi się to bardzo. A jeszcze mój chłopak (którego niewiele rzeczy potrafi wyprowadzić z równowagi) stwierdził, że ona jest nie do zniesienia, tak samo znajomi mojego brata, więc to nie jest opinia jednej czy dwóch osób, ale także obcych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonaSiostra
15.40 bardzo proszę nie obrażać mojego brata ani matki. To, że jest wrażliwy i nie chce ranić bliskiej mu osoby wcale nie oznacza, że jest taki, jak napisałeś. Jest to bardzo inteligenty i pracowity chłopak i wiele już osiągnął jak na swój wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps wesele nie jest dla mlodej pary wlasnie tylko dla GOSCI, dla mlodej pary jest slub. jak chcecie wesele po swojemu to nie zapraszajcie gosci i nie oczekujcie kopert

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak on ją trawi to wy jestescie zbedni. Krutko i na temat . A jak ci o majontek chodzi to pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonaSiostra
15.55 dziękuję za konstruktywne wypowiedzi- chyba jedyne w tym temacie. Ustaliłyśmy z mamą, że w następny weekend zjeżdżamy się do domu i spróbujemy odroczyć ślub o rok. Myślę, że to jedyne pozytywne rozwiązanie, może moja mama i bratowa nauczą się jakoś wspólnie porozumiewać, a może mój brat przejrzy na oczy i coś się zmieni. Jeśli nie, to przynajmniej coś próbowałyśmy zrobić. Dzisiaj usłyszałam od mamy, że cały weekend się stresowała, wczoraj prawie nie spała a dzisiaj ledwo dojechała do pracy, tak się przejęła tym wszystkim. Nie jest mi przyjemnie słuchać takich rzeczy od własnej matki, stąd chcę coś zdziałać. Myślę, że istnieje możliwość, że skończy się to tak, że on weźmie z nią ślub i nie będą się pokazywali w domu rodzinnym, a to trochę boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×