pomocy bol w klatce piersiowej

pewnie bede pisala ten post dlugo. wczoraj na noc jak lezalam w lozku poczulam nadchodzacy nerwobol. nie wiem czy to jest nerwobol tak mama zawsze mi mowila. od mlodych lat mam takie bole. nie sa czeste ale sa. bol jest zlokalizowany pomiedzy piersiami ale obejmuje tez polowe piersi lewej. zawsze mam w tym samym miejscu. jest kujacy i przeszywajacy. najmniej go odczuwam jak leze na prawym boku. czesto mam lewa reke zgieta do piersi bo boli mniej. boli przy mocnym wdechu i przy wiekszym ruchu, wtedy bol jest silny. trudno mi isc do lazienki bo boli musze isc powoli i kontrolowac ruchy bardzo powoli i lagodnie ruszac sie. jak leze na wznak to bol jest mocny jedynie ten prawy bok mnie ratuje i tak leze juz od 22 wczorajszego dnia. wzielam dwie polopiryny i dwa ibuprofeny. nic nie pomoglo. co mam robic? przeciez nie wezwe pogotowia bo mnie wysmieja. ostatni taki mocny bol jak teraz mialam z 2 lata temu a lacznie takich mocny bylo moze z 4 a takis srednich o wiele wiecej.