kiedy pierwszy raz pojechalyscie z dzieckiem do galeri

patologia. maz z dala od domu, a baba sama z dzieciorem w chałupie i jakos rade dawac musza. rodzina "po polskiemu"

powtarzam jeszcze raz tępa dzido!!! co innego zarazki wlasnej matki i ojca, a co innego obcych ludzi, idz poczytaj troche litertaury, bo by nawet wypadalo skoro juz matka zdecydowalas sie zostac.

ehh zycie ci jeszcze dziecko pokaze. maz nie zdala od domu tylko w pracy. twoj nie pracuje wogole? to dopiero patologia

jakos nie wyobrazam sobie meza w weekendy tylko widywac... przyjezdza jak hotelu? co za porazka.

ale ty i ten ojciec wychodzicie i widujecie sie z innymi ludzmi chodzicie do sklepu i "znosicie" te zarazki do domu !!! bo widze ze masz sie za najmadrzejsza. rozumiem ze macie dziecko to nie wychodzicie z domu wogole zadne????

nie jak do hotrlu tylko chwilowo pracuje w delgacji przez pol roku, wyobraz sobie ze pozostały czas jest codziennie w domu. widze ze kompletnie nie znasz zycia czyzby okres gimnazjum przed toba dopiero?

idz doczytaj troche ksiazek medycznych z zakresu pediatrii bo nie sposob z toba wejsc w jakakolwiek rozmowe, skoro masz takie braki. mnie sie nie chce wszystkoe tlumaczyc od podstaw.

nie tłuamcz, to z toba sie nie da rozmawiac skoro siedzicie z mezem zamknieci w domu nie wychodzicie nie pracujecie i nie znacie zycia

delegacja wypadla akuart na ten czas kiedy male dziecko w domu :D oj, zmieniasz wersje, jak ci wygodnie mitomanko.

sama nie pracujesz patologio, my pracujemy

aha a to od kiedy sie prace czasem wybiera/?? no wyobreaz sobie ze delegacje wypadaja roznie i maz jest w niej juz od 5 miesiacy wie cjeszcze miesiac i bedzie codziennie na miejscu ! ale co ty wiesz o zyciu twoj maz siedzi w domu pod pantoflem bo nie moze pracowac bo zarazki by znosił od innych LUDZIÓW:P

ja pracuje jeste,m tylko na polrocznym macierzynskim a maz pracuje cały czas

Świetnie, niech dziecko nabiera odporności. Noworodek w galerii, autobusie MZK, przedszkolu czy szkole. Świetny pomysł. Sama pracuję w szkole i widzę chore dzieci, które rodzice przeprowadzają na lekcje. Jakoś nie mam ochoty targać swojego dziecka w miejsce, gdzie może zarazić się np. ,,grypą żołądkową". A o sepsie myślałyście? A potem szpitale zapchane, obecnie w moim mieście nie ma ani jednego wolnego łóżka na dziecięcym. Tylko wy myślicie, że jak waszym dzieciom się nic nie stało, to innym tez się nie stanie. A niemowlęta i noworodki umierają i to wcale nie tak rzadko. Katar przechodzi w zapalenie płuc, a wtedy juz tylko szpital i wszelka zaraza. Naprawdę, nie chcę nikomu ,,dowalać" - zastanówcie się tylko czy to wyjście do galerii lub Ikei jest naprawdę niezbędne.

"Czy w Polsce nie potrafimy już normalnie dyskutować? " -da sie:) ale nie z ludźmi po gimnazjum, a niestety pierwsze pokolenie gimnazjum weszło w intensywny okres rozrodczy :D Wystarczy popatrzeć na tematy choćby z 2007 - tam były normalne kobiety:)

Każda z nas leżała z noworodkiem w szpitalu,ludzie przychodzili w odwiedziny,lekarze i pozostały personel medyczny też codziennie przynosili bakterie.Szpitale to największe skupisko bakterii.A do przychodni na szczepienia chodziłyście czy zamawiałyście pediatrę i pielęgniarkę do domu?W końcu przychodnia to istna bomba wirusów i zarazy:O

Dzień dobry wszystkim panią ! Tak z innej beczki polecam wam udział w konkursie z okazji dnia kobiet do wygrania są bony na zakupy o wartości 250 zł ! : http://dzienkobiet.5v.pl Mi sie udało wiec postanowiłam się pochwalić pozdrawiam Karolcia