uwierzcie ze sa kobiety ktore kupuja majtki w sklepie i nie piorą ich

tylko od razu zakladaja takie ze sklepu...masakra... moja matka tak robi

jeśli się nie brzydzą, to niech noszą.

Ich sprawa.

ja nie piore i nigdy by mi do głowy nie przyszło prać nowych ZAPAKOWANYCH majtek

no to co, że ZAPAKOWANYCH? wiesz, w jakich warunkach są produkowane, w innych krajach z innymi nawet tropikalnymi chorobami? dotykają ich setki rąk chińskich i indyjskich robotników, nie zawsze zdrowych i czystych, a ty zakładasz je na cipkę? :O

nowe zapakowane gacie prac? psychiczny jestes. znam takich czysciochow co to kazdego obmawiaja a myja sie sami raz na tydzien

bo kupuje polskie bawełniane gacie a nie chiński szmelc

jak mozna majtek nie prac....przeciez to dotykaja brudne lapy obcych ludzi...potem macie grzyba cip

i co z tego, ze polskie? ciekawe, czy szyte w Pl? mimo wszystko tez dotykaja ich ludzie, materialy zalegaja belami na zakurzonej podlodze itd. No ale jesli jestes brudasem, ciezko cie bedzie przekonac.

nie piorę nowych gaci i nigdy nie miałam żadnego grzyba, nawet lekkiej infekcji, nic

fajnie, ze nie mialas infekcji ale narawde milo ci zakaldac takie smierdzace fabrycznie zamiast pachnacych wypranych? dziwna jestes.

kupuje w dobrym sklepie z bielizną i nie śmierdzą

hahaha tutaj kazda kupuje "w dobrym sklepie" chinskie majty :D :D rob jak uwazasz brudasko

ja tez zawsze piore ale wyiebane mam co robia inni

Co za debilka topik taki zalożyła ,przesadne dbanie o wszystko ZABIJA !

nie kupuje chińskich. Zresztą co jest niehigienicznego w w majtkach zapakowanych w kartoniki

grzyba to ty masz w glowie! poczytaj troche o grzybicy i skad sie bierze a dopiero sie popisuj.

A co ty matce majtek tak pilnujesz lubisz wąchac prane ?bo niektórzy przeciwnie hahaha

jak byłam mała to mama też mi wkłądała do szafki kupione - ale nie wyprane ;/ teraz mam jakąś awersję i bez dyskusji piorę w 60 stopniach. Aczkolwiek grzybicy żadnej nigdy nie miałam.

jeszcze tego brakowało żeby człowiek się zarażał bo ktos kiedyś tych majtek dotknął :O wi własnie dlatego jest teraz tyle alergii na wszystko, przez takich co wszystką piorą i czyszczą wybielaczami, proszkami zabijają naturalną florę bakteryjną ciała i człowiek łapie alergie okropne dawniej w latach 80 siątych nie było alergii a dzieci jadły jabłka z drzewa , z ziemi często z robakiem i żyją, bawiły sie w błocie a ta pierze majty przed założeniem, down :O pierze się ciuchy zakupione tylko dla noworodka

a zanim na plaży usiadziesz na piasku to im też dezynfekujesz? :) a do jeziora latem nie boisz się wejść? :) bez przesady ludzie, dotykasz wszystkiego a potem się podcierasz, już nie wspomnę o toaletach publicznych, o szpitalach itd...

podpaski tez ktoś pakował w torebkę a ty no ci/pe zakładasz, tampony też były łapane i co ? wyparzasz je ? nonsens :O

wychodzisz w ogóle z domu? przecież tyle zarazków dookoła

Czy dla was przesadą jest podstawowe dbanie o higienę? Ja zostałam nauczona, że bieliznę się pierze przed założeniem i sama tego uczę dzieci. Nie piorę nowych kurtek, dżinsów i "grubej" odzieży, ale to co przy ciele - bielizna, bluzka piorę zawsze.

podstawa higieny to pranie wtedy kiedy cos JEST BRUDNE LUB SMIERDZI a dalej to juz nie jest podstawa wtedy piore bo chce nie wiadomo z jakiego powodu

Ja ci nie bronię prać. Tak się boisz tych zarazków to sobie je nawet gotuj. Ale to ty oceniasz innych bo nie piorą czystych i zapakowanych fabrycznie majtek.

Nie boję się zarazków, ale lubię mieć pachnącą bieliznę. Jak wam nie przeszkadza taka prosto ze sklepu, noście na zdrowie, ale dla mnie to trochę obrzydliwe. I nie, nie dezynfekuję piasku, ktoś tu popada ze skrajności w skrajność.

jeśli już to ty, żegnam