Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Milda2424

Co sie dzieje odrazu po porodzie

Polecane posty

Gość Milda2424

Dziewczyny, co sie dzieje bezpośrednio po porodzie? Mowia zeby odrazu wstac? Slyszalam ze jak sie nie zrobi siku to cewnik zakladaja. A dziecko czy jest z matka czy odrazu ma badania? Czy sale poporodowe sa wspólne z innymi mamami czy dziecko caly czas zostaje z matka, czy jak matka chce sie umyc to ktos pilnuje dzidzi czy tez musi ze soba je wziasc do lazienki i jak dlugo trzymaja w szpitalu od narodziny dziecka. Czy w ten Sam dzien mozna juz wyjsc ze szpitala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko zalezy od szpitala, u mnie jest tak: rodze dziecko, klada mi je na brzuchu na takie pierwszy kontakt, w tym czasie rodze lozysko, potem ewentualnie mnie zszywaja, maluszka biora na chwile i przy mnie badaja (2 razy), potem na sali poporodowej mam godzinke z dzieckiem i mezem sam na sam, wstac mozna chyba po 2 godzinach, potem dziecko na sali przez 3 dni jest ze mna :) co do mycia - bedziesz slaba, pomoze ci albo polozna, albo maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po naturalnym porodzie - 3 dni w szpitalu, po cesarce - 4 dni, chyba ze maluszek ma zoltaczke albo cos innego to pobyt sie wydluza nie mozna wyjsc ze szpitala w ten sam dzien!! oszalalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po porodzie daja ci dziecko na piers(mozesz przystawic) mierza i waza dziecko,a ciebie szyja. pozniej zabieraja na badania i takie tam. ty lezysz na porodowce jeszcze ok 2godzin.lezysz z lodem miedzy nogami :) jak skoncza "ogledziny" przynosza Ci dziecko. po 2 godzinach wyjezdzasz na sale poporodowa. ja lezalam z innymi dziewczynami. zawsze jest z kim pogadac lub spojrza na dziecko jak pojdziesz siku. jesli chcesz sie wykapac to prosisz polozna/pielegniarke czy ta od noworodkow zeby zabrala dziecko,bo chcesz sie umyc. na noc dzieci zabieraja zeby matka mogla odpoczac. a co do wyjscia to po naturalnym lezy sie 1-2dni o ile nie ma zoltaczki. mozesz wyjsc na wlasne zadanie wczesniej ale ja nie polecam. nie wiem jak wyglada cesarka wiec nie opisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milda2424
Zona mojego ojca w Londynie wyszla po porodzie w ten Sam dzien. Myslalam ze w Polsce tak samo jest. Ja postanowilam na porod do Polski wrocic wiec bardzo zalezy mi na waszych odpowiedziach bo dla mnie to czarna magia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milda2424
Bardzo dziekuje wszystkim za odpowiedzi. Tylko jak na noc zabieraja dziecko to jak karmic piersią? Przynosza do matki na karmienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli bedziesz chciala to ci przyniosa w nocy zeby nakarmic. jesli nie to podadza butle(mozesz sciagnac swoj pokarm albo podadza mm) . ja w nocy spalam jak susel wiec przynosili mi mala ok 10-11 chyba,ze chcialam wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje akurat dzieci spaly tylko na jedzenie wstawaly wiec nie bylo problemu z kapaniem.Z pierwszym polozna mi pomagala rodzony byl w polsce.Drugie za granica to polozna zdziwiona byla ze po porodzie 6godzin chcialam sie wykapac. w lazienkach bylo 7 dzwonkow wiec jakby sie cos dzialo to sie dzwoni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Anglii wypuszczają do domu w dzień porodu i nic w tym dziwnego... Nieobyta koleżanko nikt tu nie oszalał.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w szpitalu wygląda to tak: zaraz po porodzie zabierają dziecko na oględziny, w tym czasie szyją krocze. Potem leży się na łóżku, dziecko jest przyniesione do karmienia (karmienie w pozycji leżącej oczywiście) i na porodówce spędza się pierwsze 2 godziny po porodzie. Potem przewiezienie do sali poporodowej, tam spędza się resztę czasu. Zazwyczaj chcą, żeby wstać w ciągu pierwszej doby. Póki się nie wstanie, to na sikanie wzywa się pielęgniarkę, przynosi do łóżka "nocnik". Dziecko w zależności od porodu: po ciężkim porodzie zabierają i przywożą tylko na karmienia, a po "normalnym" gdy matka czuje się w miarę ok, to jest cały czas obok nas w takim przezroczystym "wózeczku" na kółkach, który można sobie przysuwać i wyjmować dziecko nie wstając z łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie na sali lezala z dziewczynka to mala plakala caly czas to miala problem z umyciem sie,caly dzien plakala w nocy tez,bo godzine po porodzie smoczek dostala i sutka nie umiala zlapac.jak polozna dala mm to dziecko spalo 6 godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po porodzie szyją krocze na żywca - czujesz ze umierasz z bólu, a dziecko biorą do badań/oględzin i dają pkt Apgar. potem kładą ci dziecko na piersi, leżysz tak chyba ponad godzinę ale wydaje ci się że to 10 min z tych emocji, masz drgawki na całym ciele, zimno ci mimo że jesteś przykryta, krocze szczypie. potem na wózek inwalidzki i zawożą cię na salę. ja byłam akurat non stop z dzieckiem nawet w nocy, oprócz mnie 3 matki z dziećmi, wszystkie non stop płakały, przez 3 dni praktycznie nie spałam + zaczynają szaleć hormony. mąż był w szoku jak zasypiałam na siedząco. Cały czas krocze boli. Chodzisz na wpół zgarbiona bo brzuch ci wisi - taki worek luźny. Piersi ogromne, obolałe. Chcesz już tylko palnąć sobie w łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znowu ja z 13:06 gościu z 13:14 chyba dalej jeszcze szaleją ci hormony, bo bardzo negatywnie to opisałaś ;). Nie stresuj ciężarnej, pewnie i tak się boi porodu i połogu. A u mnie nie naprawdę nie było tak źle. Szycie krocza zazwyczaj nie boli (mocne pieczenie przy dezynfekcji, a potem mnie nie bolało w ogóle, choć uczucie przeciągania nici nie należy do najprzyjemniejszych). Po porodzie czułam się szczęśliwa, dyskomfort, który wtedy odczuwałam, był dużo mniejszy niż ból, który musiałam przeżywać chwilę wcześniej. Krocze nie bolało jakoś bardzo uciążliwie przez cały czas, najgorzej było podczas zmian pozycji i podczas siadania czy wstawania. Nie było mi też zimno. Było mi wręcz gorąco i mocno się pociłam. Przysypiałam nie tylko w nocy, korzystałam z każdej możliwej okazji, więc nie byłam jakoś bardzo wyczerpana. Z tego, co obserwowałam, to dużo gorzej początki połogu przeżywały te dziewczyny, które miały problemy z karmieniem maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dostałam odrazu dziecko na brzuch. Potem zabrali je do mierzenia, badania, ja w tym czasie byłam szyta. Potem dziecko leżało już ze mną. 4 godziny po porodzie na porodówce. Potem kazali mi się wysikać do basenu i zabrali do sali (dwuosobowa). Za jakiś czas przynieśli mi dziecko. U mnie w szpitalu i chyba w wiekszości w Polsce matki mają dziecko na noc. Jednak ja nie byłam w stanie wstać i przejść paru metrów więc z wielką łaską położne zgodziły się zabrać dziecko do siebie na noc. Oczywiście najpierw się nasłuchałam, że to ja mam się dzieckiem zajmować. Do szycia dostałam morfine i znieczulenie. Po tym źle się czułam, byłam słaba, kręciło mi się w głowie i wymiotowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milda2424
Probuje byc nastawiona pozytywny, dziekuje gosciu13.27 za pocieszenie, oby bylo tak jak piszesz to bede szczesliwa :) ja juz w maju rodze. Jak bede w Polsce to bede musiala ubezpieczenie chyba zalatwic bo porod w Polsce darmowy nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie po porodzie dali mi dziecko na brzuch na minute zabrali badali obok rodzilam lozysko nie szyli bo nie cieli. Dziecko bylo zdrowe zabrali je na do mycia mnie polozyli na sali poporodowej bez dziecka ale rodzilam cala noc i zasnelam po godz panika bo ja nie spalam a mdlalam bo krwotoku dostalam zaczal sie horror. Naciskali btzuch to wszystko wylatywalo ze mnie bol okropny krew lecisla tak ze stracilan przytomnosc. Po kolki minutach znowu bylam na porodowce ns pol pfzytomna mdlalam oklady mo robili nie pozwalali zamykac oczu i czyscili macice lyEcKowanie na zywca ja p******** jaki to byl bol jakby mi widlami w brzuchu grzebali i naciskali brzuch. Po wszystkim doslalam krew dopiero po 12 godz sie ocknelam ze kontakrowalam i wtedy przyniesli dziecko ale na chwile. Na noc zabrali bo ja nie moglam wstac. Dswali butle i mala nie chciala piersi w drugiej dobie ja mialam dopiero i pp krwotoku pokarm mi zanikl calkien dzuecko chcialo butle. Porod byl ok ale to co pozniej horror

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie też dziecko najpierw położyli mi na brzuchu, później mały do badania a ja po urodzeniu łożyska miałam szyte krocze- ze znieczuleniem, nic nie bolało. Studentka z grubsza umyła mi krocze i uda, podała podkład i zawiozła na wózku na salę. Nie było więc leżenia na porodówce, może dlatego że czekały już kolejne rodzące a trzeba było posprzątać. Mały na salę za mną od razu (siostra po cesarce dostała na drugą dobę dziecko). Zaglądała co chwilę położna sprawdzać czy wszystko ok, też się trochę trzęsłam, zachęciła do przystawiania małego do piersi, po dwóch godzinach powiedziała że mogę iść pod prysznic, zapytała czy chcę jej pomocy czy pójdę z mężem. Poszłam z mężem, dziewczyna z sali zerknęła na dziecko. I dobrze że z mężem, bo faktycznie zasłabłam przy myciu zębów- nie wiem czemu mnie na mycie zębów wzięło, chyba tak automatycznie po prysznicu. Potem już czysta do łóżka, mąż wysuszył mi włosy, zrobił herbatę, przegryzłam coś bo byłam głodna a na kolację szpitalną się nie załapałam. Cewnik pewnie zakładają jeśli nie możesz się wysikać, bo wiadomo że nie można z pełnym pęcherzem nie wiadomo ile leżeć, ja akurat miałam wrażenie że wysikałam parę litrów po porodzie... U nas nie było oddawania dziecka na noc, jedynie w razie jakiś problemów ze zdrowiem dziecka zabierano malucha. Ale spotkałam się z różnymi podejściami w moim mieście, w jednym mamy dostawały dzieci tylko do karmienia, w drugim były zabierane na noc i na życzenie mamy, co mi się wydaje najrozsądniejsze. Bo fakt że ja akurat się czułam świetnie, następnego dnia rano sama poszłam pod prysznic, robić sobie herbatę, nie miałam problemu żeby podnieść dziecko, przewinąć itd, ale miałam też króciutki poród, większość dziewczyn czuła się tam dużo słabiej. Jak wygląda kwestia opieki nad dzieckiem, tak samo jak wyprawki do szpitala, trzeba pytać już indywidualnie w szpitalu bo w każdym wygląda to inaczej. Wychodzi się na trzecią dobę (urodziłam w czwartek wieczorem, wyszłam w niedzielę przed południem), ale następnym razem chyba wypiszę się wcześniej na własne życzenie jeśli wszystko z dzieckiem będzie ok, bo w szpitalu nie da się odpocząć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też rodziłam w maju :) Tylko że trzy lata temu, w Łodzi w CZMP :) Maj to super miesiąc na poród, wiosna w pełni i człowiek od razu ma lepsze nastawienie. Wyżej dziewczyny już dokładnie opisały jak to wygląda, z grubsza wszędzie tak samo, po porodzie zaraz dziecko na brzuch, potem do badania, ważenie itp. rodzisz łożysko, szyją cię, leżysz ze dwie godzinki, myje cię położna albo stażystka (mnie myła bardzo miła studentka, delikatna i kulturalna dziewczyna, była w szoku większym ode mnie bo to pierwszy poród jaki widziała na żywo) :D Po porodzie wiozą cię na salę, ja leżałam z 3 dziewczynami, wszystkie z dziećmi - taką ma zasadę ten szpital, że jak matka ma siłę to dziecko od razu jest z nią, ale jak się poprosiło to położne zabierały malucha na noc żebyś mogła odespać. U mnie wszystko poszło szybko i sprawnie, pamiętam tylko że położne się ze mnie śmiały że jak podali mi córcię na brzuch to powtarzałam tylko "To już? To już? Nie wierzę" Powodzenia, Autorko, będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milda2424
Gosc 13:37 bardzo wspolczuje tobie tego Co tam przezylas. Straszny bol opisujesz. Prawie tam zycie stracilas :( masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milda2424
Gosc 13:57 bardzo wspolczuje tobie tego Co tam przezylas. Straszny bol opisujesz. Prawie tam zycie stracilas :( masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy od szpitala wszystko Ja wyszłam po 2 dniach już, niespełna nawet. Po porodzie mieliśmy dwie godziny na salce obok sali porodowej. Położna przygotowała nam herbatę :) W tym czasie proszę byś wsała za godzinkę do ubikacji. Potem przewieźli mnie na salę, akurat pierwszą noc byłam sama. Dziecko na noc zabrali mi, bym się wyspała, ale jeśli chciałabym, mogłabym mieć je przy sobie. Potem już zawsze było przy mnie, poza badania, kąpielą. Gdy chciałam się umyć, to dziecko zawoziłam do położnych. Nigdy nie zostawało samo oczywiście. Do położnych mogły wejść tylko mamy. Nawet ojcowie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milda2424
Gosc 14.07 nie dziekuje zeby nie zapeszyc. Fajna mialas opieke. Ja przy porodzie boje sie ze mezczyzni beda. Czy jest takie cos jak polozny? Czy tylko polozne? Jednego faceta ktorego chcialabym przy porodzie to mojego partnera ojca dziecka. Tylko niestety za duza odleglosc bedzie nas dzielila :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milda2424
A dzidzie OK. 20 maja w co ubrac? Mi sie wydaje ze jakby byla ladna pogoda 23 stopnie to bym ubrala body spioszki przewiewny sweterek i czapeczke dzidzia owinieta w kocyk. W brzuchu mialo temperature 36 stopni wiec zeby przy 23 sie nie przewialo a w domu w samych spioszkach moze skarpetki i w kocyku. Czy taki ubior nie zaszkodzi w maju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam pytanie dlaczego zdecydowałas sie na poród w polsce ?? mnie mama namawia i powaznie sie zastanawiam mimio ze moj maz sie nie zgadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milda2424
Zdecydowalam sie bo jest bezpieczniej urodzic w Polsce w Anglii jak urodzisz to w pierwszej kolejnosci dziecko należy do panstwa. Wystarczy ze juz ktorejs midwife sie nie spodobasz lub ze mieszkasz w kawalerce lub dojda do tego ze kiedys mialas depresje lub zlego partnera z którym sie klucilas to powiedza ze nie nadajesz sie na matke poloza twoje dziecko na liste childprotection czy jak to tam sie zwie i bedziesz miala odebrane dziecko. W wiekszosci przypadków powiadomia o tym ale nie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milda2424
A jak odbiora dziecko to oddadza do foster parents którym jak sie dziecko z nudzi oddadza dalej albo bedzie w rodzinie gejow ktorzy beda g****ic i poniewierac dziecko. A jak bedzie mialo polskie obywatelstwo to tak szybko nie odbiora a nawet jesli to mozesz o nie walczyc i moga tobie oddac. David Cameron w tym roku podniosl pieniadze dla tych foster parents na to by brali dzieci za wieksze pieniadze. Co roku odbieraja coraz wiecej dzieci. Jesli twoj partner byl kiedys spisany lub notowany to moga dac tobie warunek albo on albo dziecko. Ja tam wole rodzic w Polsce bez stresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe, no to sie troche posmialam, autorko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co jest przerażające w waszych opisach? Że wszędzie szyją krocze - czyli zawsze kroją, potrzeba czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takiemu malemu raczej nie bedzie wygodnie w sweterku(chyba,ze piszesz o kaftaniku). ja bym ubrala body na dlugi,spioszki welurowe i kaftanik welurkowy.kocyk cienki do przykrycia i skarpeteczki.czape cienka jak bedzie silny wiatr i wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milda 2424
To sobie poczytaj w internecie o tym. Bo mi juz nie chce sie o tym pisac. Chociaz w srod znajomych nikt nie mial dzieci odebranych. Ale lepiej dmuchac na zimne. Polakom rocznie w UK odbieraja OK. 100. Nie chce zeby w tej setce moje sie znalazlo. Chyba ze ci co opisuja ze bez powodu odebrali im dzieci w rzeczywistosci mieli mentalne problemy tylko ze sie do nich nie przyznali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×