Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy byłyście w związku z facetem wychowanym bez ojca? Jaki był ten wasz facet?

Polecane posty

Gość gość

Ja nie mam dobrego zdania niestety na temat chłopaków wychowanych bez ojca, albo są maminsynkami albo mają inne zaburzenia psychiczne. Znam kilku. Mój były facet nie miał ojca, a wzorzec mężcyzzny zaczerpnął tylko i wyłącznie z filmów o macho.Skutek? Niezrównoważony damski bokser, chamski, nigdy nie było wiadomo co do niego można powiedzieć a czego nie. Do tego nie znosił krytyki, reagował na nią jak malutkie dziecko albo wypierał to, stawał się agresywny, zwalał winę na innych. Drobiazgowy, czepialski, negatywnie nastawiony do ojców w ogóle, uważał ze są niepotrzebni a nawet nie wie jak brak ojca mu zrył banię. I lubił zwracać na siebie uwagę. A Wy znacie jakichś? Jacy byli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam jednego. Cudowny, kochający, oczytany i inteligentny .. no ale czego innego się spodziewać skoro jego matka jest naukowcem i wykłada na wyższej uczelni. Jeden jego minut to wrodzona nieśmiałość do kobiet i nazbyt rozwinięta wrażliwość. Swoją pierwszą miłość która go odrzuciła rozpamiętuje do dziś. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz, bo oni cześto tak są widziani przez otoczenie. Jak ja swojego poznałam to też i mnie, i wszystkim wydawał się taki inteligentny, taki oczytany i wspaniały. Gorzej jak zaczynasz z kimś takim mieszkać pod jednym dachem, różne kwaitki wychodzą. Owszem są zaradni i zdolni, dobre wyniki mogą osiągać, bo byli zdani bardziej na siebie niż ich koledzy z pełnych rodzin. Ale albo są jak wspominasz po koledze, nadwrażliwi, albo wręcz przeciwnie, gruboskórni. Facet wychowany bez ojca będzie albo ciapą albo za bardzo macho. To znana pscyhologiczna prawda. Czy wiedzieliście o tym, że aż 85 % młodocianych przestępców w więzieniach pochodzi z rodzin bez ojca? Sprawdźcie, na faktach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zabawne, Samotny Romantyk II pisał dokładnie to samo kilka dni temu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zarozumiały, zakompleksiony, nadwrażliwy, jednocześnie kochający i przyjacielski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie są to dyskwalifikujące wady dla faceta. Baa, jego plusy są bardzo pożądane. Znam masę facetów z pełnych rodzin, którzy są ciapami, pijakami lub robią za minimum krajowe. Ci z pełnych rodzin za to dużo częściej zdradzają, bo są mniej zazdrośni. Każdy kij ma dwa końce jak widzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem dużo zależy od matki. Jeden, którego znam jest maminsynkiem, nie szanuje kobiet, wszystko ma podtykane pod nos, wychuchany rodzynek. Kobiety żyją by mu służyć. Drugi, mój facet. Czasami nadopiekuńczy, troska o rodzinę i bliskich wbudowana, bo to on wiele obowiązków męskich przejął przy matce i młodszym rodzeństwie. Również robienie prania, gotowania i innych wbudowana, bo musiał się sobą zająć jak mama pracowała. Odpowiedzialny i samodzielny. Bardzo czuły i troskliwy facet. Mam raj na Ziemi. Zatem na dwoj***abka wróżyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jesteś kompletnia głupia. Jak but. Ten facet nie zachowywał się tak dlatego, że nie miał ojca, tylko dlatego, że miał narcystyczne zaburzenie osobowości. Tak wiem, zbyt trudny termin dla Ciebie zapewne. Można je mieć niezależnie od tego, czy nie ma się któregoś z rodziców, czy ma się oboje, ale niekochających. Więcej nie piszę, bo jeżeli Ty charakter ludzi wywodzisz z filmów, to i tak nie zrozumiesz, o czym piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam 4 facetów, z których tylko pierwszy ma ojca. 2 - ojciec zmarł gdy on miał ok. 19 lat, 3 - ojciec zmarł w dzieciństwie, 4 - nie znał ojca w ogóle. Z 4 stanowię rodzinę od ponad 5 lat i tak, coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam w związku. W zasadzie większych różnic nie zauważalam. Był przywiązany do matki, ale to raczej zrozumiałe, gdyż była ona chora, potrzebowała jego pomocy i to akurat dobrze, że pomagał. Bardzo lubił małe dzieci, chciał stworzyć rodzinę. I stąd szok: po paru latach zdradził mnie i odszedł bez słowa - dokładnie tak jak zrobił to przed laty jego ojciec, którego za to nienawidził. Było to dawno i pogodziłam się z tym, ale naprawdę trudno mi to sobie wytłumaczyć - może faktycznie jest coś "w genach"? Szczęście, że nie mieliśmy dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Geny" to jest coś, czego najbardziej obawiałam się w przypadku mojego męża. Odpukać, na razie jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×