Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wy tez nie umiec sie zgodzic z partnerami?

Polecane posty

Gość gość

u mnie ostanio jest jakis koszmar...nie umiemy ze soba rozmawiac,niezgadzamy sie ,kazda dyskusja konczy sie klotnia... zycie sekualne sie zepsulo,zaczelo nas wiecej dzielic niz laczyc...mam zarozumialego meza ktory mysli ze wszystko wie najlepiej i nie liczy sie z niczym i nikim Jak to naprawic..czy powinnam dla swietego spokoju zawsze przyznawac racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypaliło się. Jedźcie razem na urlop do Chorwacji na plażę nudystów. Albo w inny sposób coś zróbcie, żeby podgrzać w związku. No chyba, że stresów za dużo, a on inaczej sobie związek wyobrażał. Najważniejsze to zachować spokój i zawsze rozmawiać tak, żeby rozmowa dotyczyła konkretów, a nie tak ogólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alez zawsze zgadzamy sie z idiotami, nie zalezy nam na tym zeby pokonali nas doswiadczeniem :classic_cool: stopka: mieszkam w zielonym budynku, nad glowa mam napis Zawsze Uwazaj Skarbenku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksamoooo
U mnie podobnie. Na poczatku jeszcze jakos walczylam o ten zwiazek, ale teraz nie mam juz sily. Sama nie wiem, czy powinnam zyc po swojemu, czy zgadzac sie z nim dla swietego spokoju. Moj tez tylko mysli o sobie i jest zdania, ze to on ma racje. Seksu prawie nie uprawiamy, wspolnych tematow brak. Nie mam z kim porozmawiac, czy spedzic fajnie czas. Nie wiem co robic. Mamy dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My tez mamy dziecko...odkad sie urodzil sa tylko klotnie... w zasadzie o obowiazki,tzn ja zajmusie sie domem ,nie wymagam ale czasami potrzebuje pomocy..i tak sie robia konflikty.. Nie stac nas na urlop....na nic mnie obecnie nie stac...mamy probemy finansowe Podobnie jak taksammoo nie mamy tematow,chce ogladac film to wlancza jakis scheiss nie liczy sie ze nie hcce tego ogladac,a mowila raz jego film nasepnym razem jego....fantastyka itp...Fantastyke to ja mam na codzien :D wsumie to mamdosyc tego bo co to za zycie...juz nieraz mialam mylsli ze gdybym miala drugie zycie nigdy meza i dzieci... Jak postepowac z egoista???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooooo może to Melancholia............popatrz w niebo czy co się nie zbliża :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostawić dziecko egoiscie, i wyjechac na tydzień do rodziny. Jak pan wszystkowiedzący się pomęczy, to moze nabierze do ciebie szacunku. Może...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksamoooo
Nie mam pojecia jak z nimi postepowac. Czasami mam wrazenie, ze nie da sie nic na to poradzic, bo on zwyczajnie ma inny sposob patrzenia na zycie. U nas nie ma problemow finansowych, ale jest jeden problem. Ja rzucilam prace zeby wychowywac dziecko, bo on chce by przynajmniej do 3 roku zycia malenstwo bylo ze mna. Poczatkowo myslalam, ze to dobra decyzja, bo bede przy dziecku, a pieniedzy nam i tak starczy, wiec czemu nie. Z tym ze on nie daje mi kieszonkowego, czy pieniedzy na dom, on sam decyduje co kupic, a jezeli ja chce sobie cos kupic, to mam go poprosic o kase. Dla niego to normalne, dla mnie krepujace. Filmy tez lubimy zupelnie inne, poczucie humoru tez mamy inne. Dla niego najwazniejsza jest jego praca, silownia i jego zainteresowania. Ja mam wrazenie, ze juz jestem tylko matka. Praktycznie nie robie nic dla siebie. Nie czuje sie kobieta. Jak mam jakis problem to tez nie moge o tym z nim porozmawiac, bo on nie jest tym zainteresowany, nawet jak wyslucha, to tak jakby jednym uchem wpadlo a drugim wypadlo. Katastrofa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktos tu jeden dobrze napisal zeby zostawic go z obowiazkami wtedy sie przekona..to prawda przydaloby sie mu takie doswiadczenie bo moj mowi..ty siedzisz w domu i nic nie robisz..A dom posprzatany,dziecko wybiegane,wszystko pod nos...Moze to my powinlysmy zostac egoistkami taksamoooo ty masz troche niezdrowa sytuacje z kasa...rodzina-jeden budzet,masz karty do bankomatu dostepy do konta... ja kiedys nie mialam i moj szef w pracy,przelewajac mi pieniadze spytal dlaczego nie mamy wpsolnego konta,ze gdyby cos sie stalo zostaje bez niczego,jestem zona i matka...Pieniadze wydaje sie z glowa ale sa dla rodziny.. Ja bym na twoim miejscu porozmawiala z Mezem tymbardziej ze zrezygnowalas z pracy na koszt posiadania potomstwa Ja nie chce sie madrzyc bo zawsze popelnialam bledy i niestety nie umeim obchodzic sie z facetami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×