Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak wychodze na miasto i widze tych zmarnowanych ludzi

Polecane posty

Gość gość

to odechciewa mi sie zyc jesten wielki burdel i syf jest na tym swiecie syf, brud i smutek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo. Choć obcymi mniej się przejmuje.. Najgorzej ajk jest to w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja dzisiaj wyszlam na spacer bo była piękna pogoda a dzieci wydobrzaly po chorobie i widziałam biegających staruszków,lud******awiarnianych ogródkach,pełno dzieci na rowerach ,deskorolkach,hulajnogach i powietrze takie wiosenne :) ale nie mieszkam w pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś chodziłam po mieście i głównie centrach handlowych zbierając podpisy w pewnej sprawie. Większość ludzi przedstawiała obraz: mina mówiąca "lepiej niech nikt nie podchodzi" "po co ja żyję" "czemu wszyscy wokół żyją". Ale kiedy podchodziłam i już się odezwałam, to spora większość się uśmiechała, byli sympatyczni, weseli, rozmawiali. Ludzie tak wyglądają tylko, takie wrażenie. Bo jak idziesz ulicą, to się przecież cały czas nie uśmiechasz, tylko rozluźniasz mięśnie twarzy (no, zależnie od tego o czym myślisz). To że wszyscy są smutni i załamani życiem, to tylko pozory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×