nie cierpie tego psa a dzieci go kochają co robić

Skoro masz dom to i pewnie ogrod,zrob zagrode z siatki,postaw bude i tam nich spedza piesek czas,krzywda mu sie nie stanie. Moja bratowa tak zrobila,pies sobie biega caly dzien na dworze i yez sie nie meczy w domu.

uspać; do wyboru

tesciowie i szwagierka i wszystko jasne.pewnie wiedzialy szmaciary ze nie chcialabys takiego psa i prezencik zrobily a to tania sprawa nie jest. U mnie facet ma hodowle tych bydlaków i sprzedaje po 2 tysiace szczeniaka

Nie jestes asertywna. ja od razu wiem ze takiego psa bym nie przyjela bo po pierwsze nia ma nas w domu pol dnia, nie mamy warunkow i nie chcemy miec psa. wzglednie chomika lub rybki. pies to odpowiedzialnosc.jak mam wziac psa i go zaniedbywac to wole jasno powiedziec co mysle

tesciowie tacy kochani??? oddalabym im go w progu bez zadnego ale.teraz maasz problem bo dzieciaki sie juz przyzwyczaily

OK, wszystkie takie mądre, asertywne, ale autorka już tego psa ma, już po zawodach - a jakoś żadna nie potrafi jej poradzić nic, poza tym, że powinna być bardziej asertywna...

Wykastruj psa to sie uspokoi.Dobrze ci radzą, to samo z kotami.

Pies potrzebuje opieki i troski a widać ,ze ty tego nie dostarczasz mu

radzilam juz wczesniej zeby wykastrowac

oddaj go tesciowej, psychopatka psa dawac w prezencie. chciala cie udupic bo wiedziala ze jej synalek ci nie pomoze łachmyta

Oczywiście, że oddaj teściowej! Dzieciom wytłumacz, że jak najbardziej będą miały tego pieska, ale u babci, bo tam psu będzie lepiej. I KONIEC.

Pies ok. Dzieci chciały, teściowa kupiła. Ale dlaczego odrazu takiego wielkiego? Nie mogli kupic jakiegos mopsa? Np s**tsu czy yorka? Przy takich pieskach nie ma duzo roboty a i nie pogryza drzwi, kanap i co tam jeszcze ten pies zniszczył autorce. Ja bym zamieniła tego psa na jakiegos mniejszego, ktory notabene bedzie sprawiał mniej kłopotów. Wilk syty i owca cała.

Pies to nie rzecz zeby go wymieniac

Pewnie, ze nie rzecz. Ale nie kazdy pies jest idealny dla wybranej grupy osob. Przykład? Moja znajoma jest domatorem. Żadko wychodzi na spacery. W sumie to nigdy. Jedynie gdzie to tylko jakies knajpy, restauracje, dyskoteki. Dzieci nie ma i raczej nie planują. Postanowiła wiec kupic sobie psa. Kupili spaniela. Pies super itd, ale jest jeden szkopuł. Psy te od wieków wychowywały sie na farmach jako psy robocze, uczestniczyły rowniez w polowaniach. Pies taki potrzebuje duzo ruchu, spacerów itd. Jesli nie ma tego zapewnionego po prostu wariuje. Co ona sie z nim nacierpiała to jej. Ale ja jej od początku mowilam ze to nie jest pies dla niej. Pies został, ale ile razy słyszałam ze ona go odda, bo gryzie wszysko i wariuje non stop w domu, ze nie mozna spokojnie telewizji obejrzeć.

dev wez sie lecz. ciekawe czy gdybys dostala jakies inne zwierze ktorego nie planowalas miec to bys sie tak chetnie zajmowala. Wszyscy widza ze jestes psiara ale to nie znaczy ze wszyscy tacy sa. Autorka nie chciala miec psa i ma 2 wyjscia. Oddac albo przestac sie nim zajmowac. niech dzieci to robia. To chyba lepiej oddac niz ten pies ma zdechnac z glodu nie? autorka ma prawo do swojego zdania a nie godzic sie z losem jak niewolnica

autorko wez ze podejmij jasna decyzje i juz. TY sie tym psem zajmujesz i ty o nim decydujesz. Ja mialam podobna sytuacje. Oddałam psa kuzynce co ma wielki dom z ogrodem i ktora nie ma dzieci. Pies jest szczesliwy. U mnie lamentowali plakali i przywykli po tygodniu. Odpowiedzialny czlowiek zrobi tak zeby i jemu i zwierzeciu bylo dobrze

Oczywiście, że oddaj go teściowej! Małpa jedna, jak można robić takie prezenty?! Wiadomo było jak będzie reakcja dzieci, że się ucieszą, ale tak nie wolno! Oddaj go teściowej, a ona nie da swojej córce. Dzieciom możesz dać w zamian coś mniej wymagającego - świnkę morską, królika, rybki, papużkę, też się ucieszą i łatwiej pogodzą ze stratą psa, a psa mogą odwiedzać w weekendy u babci, to dobry pomysł. A w ten sposób będą miały dwa zwierzątka, jedno w domu i jedno u babci. Zastanawiam się, czy na pewno ten prezent był zaskoczeniem dla twojego męża tak jak dla ciebie?

zrób mu wybieg na dworze ogrodzony siatką, na tyle duży, żeby pies mógł sie wybiega, do tego wielką budę na zimę ocieplaną i po sprawie, dzieciak będzie zadowolony, bo ukochany piesek zostanie, a ty tez powinnaś być zadowolona

Po pierwsze zalecam rozmowę z domownikami i ustalenie zasad w domu(spacery, sprzatanie, inne zabiegi z psem) 2. pieska trzeba wychować jak sami nie umiecie to są od tego treserzy (radzę poszukać dobrego jeśli ta opcja odpowiada) 3. pieseczka wykastrować 4. Zajmować się tym psem. Dać mu zabawki np. konga nie bedzie niszczył 5. Zmienić nastawienie- pies ma uczucia i wie, że coś jest nie ok. Jak ty bys sie czuła jakby ktoś w twojej rodzinie i domu cie nienawidził(tak wasz dom jest też domem psa).

P.S. Pies i buda jakie tu zaściankowe polskie myślenie. Pies w ogrodzie jest spoko i może w nim biegać ale pies to zwierzę stadne i należy do waszej rodziny czyli stada zamkniecie go w ogrodzie w budzie psa do tego nie przyzwyczajonego(zmiany temp.) jest karygodne. W takim razie szukaj dla niego innego ale dobrego domu. Powodzenia.

A i jeszcze jedno P.S. twoja teściowa to małpa nie dość, że robi ze zwierzęcia zabawke (kupując na prezent dla kogoś kto tego nie chce) to kupuje (pewnie z jakiejś pseudo hodowli, bo to teraz koszmar te hodowle nawet ze związku kynologicznego), jak jest tyle zwierzaków w schronisku(pewnie twojemu dziecku by to różnicy nie zrobiło). Na dodatek wybiera rase która wam nie odpowiada. Koszmar, ale psa nie wiń.

nie oddalabym zadnego zwierzecie a ona skoro go przyjela ma teraz obowiazek sie nim zajmowac

Zamiast treserów polecam behawiorystów treserzy to takie matołki wcale nie wiedza co robią ze psem, bardziej szkodza niz pomagaja. To tak jakby oddac dziecko zamiast do przedszkola pod oko przedszkolanki to do kosciola pod oko ksiedza

nie oddalabym zadnego zwierzecie a ona skoro go przyjela ma teraz obowiazek sie nim zajmowac XX Niby tak, ale nie widzisz, ze sie z nim meczy a przede wszystkim meczy sie pies ktory nie dosc,ze jest zabawka to jeszcze przeszkadza.

mogla myslec dowiedziec sie jak go wychowac a przede wszystkim go wykastrowac a nie brac duzego psa jak nie umie sie nim zajac

masz racje niech meczy siebie i psa, glupie myslenie

niech sie wezmie za jego wychowanie i nie bedzie sie meczyc

moja tesciowa tez ma czasem takie pomysly tyle ze ze mna nie ma tak latwo i torturuje swoimi glupimi prezentami druga synowa:)

nie wezmie bo nie chce i nie musi sie nim zajmowac i tak ladnie postepujesz autorko ze sie radzisz, inny czlowiek na twoim miejscu by go oddał komukolwiek albo porzucil

sprzedaj go, nie sluchaj labadziar. taki z hodowli idzie za 2 tysiace. sprzedaj sprzedaj niech chociaz kasa za karme sie zwroci