jesteśmy zajęci i zakochani w sobie tak niewinnie , dziecinnie

on ma narzeczoną, ja chłopaka, był z nią kilka lat, oświadczył się, bo tak wypadło, ja? jestem z chłopakiem, bo starał się o mnie i dbał. Oboje więc w szczęśliwych związkach, nie możemy tego niszczyć. A jednocześnie do naszych partnerów nie czujemy tego co do siebie. To na jego widok kołacze mi serce, zamieram, trzęsą mi się ręce... On wyznał mi, że nie jestem mu obojętna i uwielbia o mnie myśleć, coś nas do siebie ciągnie, to jest tak wspaniałe, jednak wiem, że gdybyśmy byli parą to wspaniałość szybko by się wypaliła, więc lepsze to oddalenie i marzenie o sobie wzajemne

on/a ci to powiedzial/a? slowa nic nie kosztuja.... stopka: raz to przypadek dwa razy to zadziwiajacy zbieg okolicznosci trzy razy - to akt wroga zrodlo: armageddon z 1998

tak mi powiedział, po co miałby zmyślać?

Mi tez powiedzial cos podobnego. Po co? Bo mysli ze to chce uslyszec. Zeby bylo milo. A z prawda nie ma nic wspolnego. Kazdej prawi komplementy i kazda takbtraktuje. Kazda uwodzi, a ja glupia uwierzylam ze moge mu sie podobac. To zenujace, ze faceci tak nas oceniaja i to oni bawia sie nami. Zeby zrobic nam "przyjemnosc".

mój Ci tak powiedział? nie, na pewno nie, ja wiem że on jest szczery, nie wiem skąd ale zawsze wyczuwam czy facet ma dobre intencje czy złe, gdyby chciał zaciągnąć do łóżka to by bez problemu to zrobił, ale nie o to chodzi, chodzi o to,że boimy się zepsuć nasze marzenia, wolimy codzienność z kimś zwyczajnym a siebie tylko "od święta" , w małych dawkach by ciągle czuć niedosyt

koorestwo i tyle

up84