Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

uklad gdzie tylko maz pracuje

Polecane posty

Gość gość

Co sądzicie o takich układach w których pracuje tylko mąż a,żona zajmuje się domem,czy znacie jeszcze takie rodziny,co sądzicie o takich kobietach,które nie pracują a zajmują się domem,dzieckiem.A rodzina gdzie nie ma dzieci a żona tylko zajmuje się domem i nie zarabia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie tak było odchowałam dziecko i poszłam do pracy do siódmego roku życia dziecka nie pracowałam, potem pół etatu,a teraz kiedy syn ma 12 lat pracuję na cały etat mam normalnego męża, dla którego było naturalną rzeczą, ze małym dzieckiem zajmuje się matka a mężczyzna musi na rodzinę zarobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pracuję zawodowo, ale zajmowanie się domem i dzieckiem razem z mężem uważamy za moją pracę. Uważam że sprawiedliwie jest, że to ja gotuję, mąż rzadko, czasem ja go coś najdzie, ma swoje popisowe dania ;), tak ze 3 razy w tygodniu zmyje wieczorem naczynia, jakieś naprawy drobne w domu robi, pomaga mi sprzątać na jakieś większe okazje, ewentualnie jak robimy jakieś generalne porządki, no i robi raz w tygodniu większe zakupy, czasem sobie koszulę uprasuje ;). Skora ja jestem w domu z dzieckiem, to uważam że to normalne, że ja w nim robię znaczną wiekszą rzeczy, no nie wyobrażam sobie, że mąż po pracy gotuje obiad, czy sprząta, to nielogiczne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to tak głęboko w du/pie, ze nawet nie chce o tym myslec 😴 niczyja sprawa kto pracuje a kto nie i z jakich powodow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się nie podoba. Kobiety pracujące są seksowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam,że taki układ nie jest specjalnie zły o ile warunki na to pozwalają tzn. mąż ma bardzo dobre zarobki i nie muszą martwić się pod koniec każdego miesiąca co do garnka włożyć. Gorzej jak facet ledwo ciągnie koniec z końcem,a druga osoba siedzi bo uważa,że "taka jest rola kobiety"...albo wiecznie się tłumaczy tym,że opiekuje sie dziećmi i domem, nawet jak dzieci uż odchowa...mam w swoim otoczeniu taką osobę, która wychowała trójke dzieci (już są dorosłe, w tym dwójka wyfrunęła z domu i są praktycznie na własnym utrzymaniu),a ona mimo,że ma 44 lata to nie ma zamiaru szukać pracy bo uważa,że jeszcze się domem zajmuje i mężowi obiad musi ciepły gotować...a mąż ma cienką pracę i ledwo wiążą koniec z końcem...tego nie rozumiem zwyczajnie. Osobiście uważam,że lepsza jest sytuacja kiedy mąż jest głównym żywicielem rodziny,a żona zajmuje się domem plus ma pracę na pół etatu by móc dołożyć się do budżetu i odciążyć męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie bez sensu. W domu bym się zanudziła (wiem, byłam z dzieckiem rok, po 6 miesiącach zaczęłam dostawać regularnego pier*lca, potem było tylko gorzej). Muszę mieć równowagę między życiem pozadomowym i domowym :) A poza tym co 2 pensje to 2 pensje, i nie miałabym serca widzieć, że mąż latami haruje a ja się w gruncie rzeczy obijam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6.5/6.5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patogenny jest w wiekszosci wypadków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że jak nie ma dzieci to kobieta powinna pracować, ale jak są dzieci to powinna się nimi zajmować przynajmniej do 3 roku życia. Teraz i tak będziemy pracować do usranej śmierci, więc praca nie zając....ale te pierwsze lata życia dziecka miną i już nie wrócą, opiekunka, czy żłobek to nie to samo. Coś kosztem czegoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość jjnb
Nie przeszkadza mi to o ile nikt nie narzeka. Ja 3 lata zajmowałam sie dzieckiem i domem teraz juz 3 lata pracuje, planujemy drugie dziecko i tez będe tyle w domu, dla nas to naturalna kolej rzeczy, oboje z mężem nie wyobrażamy sobie oddawać dziecka do żłobka a babcia jedna daleko, druga choruje, mogą czasem pomoc ale nie stale opiekować sie dzieckiem. Znam przypadek wsród znajomych gdzie maja troje dzieci w 7-letnich odstępach tak jakby odchowywala dziecko i zachodziła w ciaze by nie iść do pracy i nic by mi było do tego gdyby ona przy każdej okazji nie narzekała na brak kasy... Ciagle im brakuje ale nie oszczędzają i żyją dość rozrzutnie ale "iść do pracy za 1500 zł to jej sie nie opłaca" a jak urodziła trzecie "to przecież juz nigdy nie pójdzie do pracy" a jak my jedziemy na wakacje "to my bogaci jestesmy, ich nie stać" :o mowię idź do pracy to was będzie stać ale jej sie nie opłaca. Skoro zajmuje sie domem z własnego wyboru to niech nie narzeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taki układ jest przedpotopowy , to układ w którym kobieta jest pasożytem na łasce męża uzalezniona finansowo, nudna i nie atrakcyjna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dzieci mają wszystko, tzn w granicach rozsądku, chodzi mi nowe ubrania, przybory szkolne w dobrej pólki, wakacje to uważam że póki sa małe mama (jesli chce i lubi) powinna zająć sie domem, ale jeśłi brakuje na życie to nie ma zmiłuj się, wyciągania łap po zasiłki tylko kobieta też musi pracować, i to nawet kosztem wysłania dziecka do żlobka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u moich rodziców tak było . matka nigdy nie pracowała. zawsze była u nas bieda i się nie rpzelewało. ja mam dizś 30 lat, a brat 27. Matka ma dopiero 53 ale wygląda duuuużo starzej niż jej rówieśniczki :o Nadal z ojcem nie mają kasy. Ojciec ciężko pracuje, jest schorowany. Całe życie narzekała na brak kasy, na pracodawców w polsce a nigdy nie pracowała :o. ma nadwagę, ubiera się też brzydko bo gdzie ma się stroić jak tylko do spożywczaka chodzi? zresztą nie ma za co. nie będzie miała emerytury itp. Cały dzień w domu sama siedzi, je, oglada tv, narzeka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas tez jest taki układ z małymi odskokami że tak powiem, kiedy to na trochę gdy dziecko miało 4 lata wróciłam do pracy, teraz ma 7 lat i znowu będę w domku bo pod koniec marca rodzę, tyle że tym razem zamierzam szybciej wrócić do pracy bo będzie nas więcej i większe wydatki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z żoną w domu
Mamy 4ke dzieci, żona od 2go już nie pracuje i zajmuje się domem i dziećmi. Co prawda żyjemy skromnie( z wyboru ), ale 2 auta są ( stare ale spłacone), małe mieszkanie 90m, wakacje 2tyg raz do roku, dla dzieci kolonie letnie. Ale, nie jemy nic poza domem, nie kupujemy bzdur, ubrania tylko używane choć dobrych firm, i próbujemy co się da używane kupować. Nie ulegamy większości zachciankom dzieci, choć zabawek troche mają. Lodówka pełna, a nawet część jedzenia ekologicznego. Nie mamy abonamentów na TV, ani na komórki ( tylko karta raz na rok ), do rozmów zagranicznych używamy skype, ewentualnie tanią sieć gdzie za pare groszy rozmowa trwa godzine. Używamy często biblioteke na wypożyczanie książek, gier Wii, pare filmów itp. wykupiliśmy karnet na basen sezonowy i do zoo. Mamy stary typ TV, używamy go bardzo mało... głównie do gier. Nie jesteśmy na żadnym socjalu, nie mamy już długów mieszkaniowych ani innych. Zarabiam troche ponad średnią krajową. Kluczem jest wyjść szybko z długów i nie robić nowych, żyć poniżej zarobków( wydawać max 70%, 30% odkładać ) i umieć sobie odmawiać najnowszych bajerów, i nie chodzić po centrach handlowych, oraz kupować co potrzeba i się da używane, oraz samemu reperować co się da lub się nauczyć. Co prawda przydało by się nam większe mieszkanie lub dom, ale to może za jakiś czas jak odłożymy gotówki z 80% ceny zakupu. Aha.... unikać życia na kredyt to bardzo ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
03.09 taki układ jest przedpotopowy >>>> nie zgodze się. ten system działał od dawna, i działałby teraz, gdyby babom "wolnośći" nie sprzedali. Teraz taka wolność że oboje na kredyty muszą zasuwać a dzieci robią tylko na pokaz a wychowuje je kto inny a nie rodzice. Obecny system jest chory i nie naturalny. A potem się dziwić że nowa generacja dzieci taka porąbana. Bo rodzice dbają tylko o byt materialny a nie psychiczny dzieci. Źle to się niestety kończy niemal zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak układ jest spoko pod warunkiem że mąż nie zapieprz po 12 godzin na dobę i nic nie ma z życia rodzinnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwazam, ze to bardzo źle dla kobiety. Brak pracy oznacza poniekąd jakąś zależność, jesli to komuś pasuje-nie ma w tym nic złego. Ja nie wyobrazam sobie prosic meza o podpaski, czy inne rzeczy. Jesli cos mi kupi traktuje to jako mily gest, prezent, niespodzianke, natomiast nie jestem za zależnością. Nie mowie tu juz o skrajnosciach, kiedy rodzina sie rozoada, nie daj Boze z winy nie pracujacej kobiety-ani alimentow(bo jej wina rozpadu) ani nic, żadnych srodkow do zycia itd, moze sad by sie przychylil jakby byly dzieci..... zaleznosc to nie na te czasy, byc non stop kurą domowa bym nie chciala, a gdy kobietA MA swoje zycie poza domem, to wzrasta szacunek meza do tej kobity i ogolnie malzenstwo jest nie tak nudne, a i ona ma bogatsze zycie, a nie tylko dom, gary itd,,, ale co kto lubi. Ja lubie miec wlasna kasi , bez odbioru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie wyobrażam sobie, że mąż po pracy gotuje obiad, czy sprząta, to nielogiczne pechowiec.gif" xxxx ja sobie nie wyobrazam, ze maz mi nie pomaga, ale sobie dałaś. Moj maz i potrafi ugotowac, teraz na swieta sam zaproponowal, ze sam posprzata dom, a ja zebym sobie odpoczela i zajela sie dzieckiem. Jak sobie pościeliłyście, tak macie. Ja tez nie mam idealnie, ale maz poczuwa sie do wszystkiego, mimo, ze pracuje-a ja jestem teraz na macierzynskim. Nirktor kobiety lubia robic wszystko, ja nie i maz mi pomaga, przynajmniej wiem, ze mam partnera w zyciu i nie traktuje mnie jak służbę domową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś lidzie kijowo zarabiają i dlatego większości nie stać, żeby żona nie pracowała.Stąd wiadomo, że na takie putanie na kafe zawsze padnie odpowiedź, że pracować kobieta musi, choćby miała 5 dzieci i męża zarabiającego 20 tysięcy miesięcznie. Wszystkie moje koleżanki pracują, bo muszą, więc żadna się nie przyzna, że chętnie by nie wróciła do pracy. Takie kobietu są mało wiarygodne, bo ich zwyczajnie na to nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie pomyślałas ze taka jest już nasza natura ludzka a i atmosfera w Polsce sprzyja temu, by by na prace narzekac? Ale to nie znaczy, że tw kobiety po 3, 5, 10 latach by nie zeswirowaly w domu? Znasz powiedzenie, że najpierw musi być poniedziałkowy poranek, by nastąpił piątkowy wieczór? Zresztą nie oszukujmy się, gdyby nie pracowały to ich życie nie byłoby na luzie i ekscytujące tylko zwykły, smutny kierat: gotowanie, sprzątanie, zakupy spożywcze. Wyjście do ludzi od świeta, założenie ładnych ubrań itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam, ze kazda rodzina robi jak jej pasuje i jesli maz duzo zarabia i oboje decyduja ze ona moze i chce byc w domu to z***biscie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uklad super, do pozazdroszczenia, taka prawda. Niestety nie wszystkich na to stac. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fany uklad. Gdyby mój mąż wiecej zarabiał w zyciu nie poszłabym do zadnej pracy . Będąc w domu jest czas na wszytko i zycie spokojniejsze . Rozwala mnie tylko jak ktos tu pisze ,ze nie chciałabym prosic meza o kase na podpaski ...wspolczuje takiego związku gdzie jest podział na moje /twoje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda jest taka że w dzisiejszych czasach żona w domu, z dziećmi to luksus na który zwyczajnie niewiele rodzin moze sobie pozwolić ( nie mówię tu o patologiach) dziś zwyczajnie nie da się wyżyć z jednej pensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko mąż pracuje ale jest za granicą, przyjeżdża raz w miesiącu na kilka dni. ja w domu z 3 dzieci, zrezygnowałam z pracy. ten układ nie jest dobry, nam brakuje taty, jemu brakuje domu i nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś prawda jest taka że w dzisiejszych czasach żona w domu, z dziećmi to luksus na który zwyczajnie niewiele rodzin moze sobie pozwolić ( nie mówię tu o patologiach) dziś zwyczajnie nie da się wyżyć z jednej pensji. xxxx co dla jednego jest sufitem, dla mnie jest podłogą. I zaden luksus, ja chce wrocic do pracy dla siebie i wlasnej satysfakcji, dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×