Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dyletantka

Uważacie, że ludzie są z natury mono czy poligamiczni?

Polecane posty

Gość gość
w zasadzie to do mnie przemawia ale miło byłoby gdyby ktoś miał inne zdanie i podjął polemikę:) może dojdziemy do wspólnych wniosków?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłość, to stan narkotycznego odurzenia. Odmienny stan świadomości. Stan w którym zmienia się nasze postrzeganie rzeczywistości. Fenyloetyloamina...Podobno można się od niej uzależnić. ;) Wszystko co piszesz o tworzeniu, to prawda, bo tak właśnie działają narkotyki. x Z jednej strony człowiek, to zwierzę i faktycznie zaprogramowany jest na poligamię, a z drugiej, te narkotyczne doznania, które sprawiają, że skupiamy zwykle swoją uwagę na jednym obiekcie, naszym "dilerze", to przecież też działanie natury. Więc może prawda nie jest wcale taka oczywista. x gościu, poruszasz problem kazirodztwa, też ważny, ale inny. Natura, programując nas nie wzięła pewnie pod uwagę uwarunkowań społecznych, tego, że będziemy żyli w osadach z najbliższymi. To obala Twoje argumenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość to nie narkotyczne odurzenie lecz to co po nim zostaje. Pytanie jest o naturę czlowieka. Odpowiedzią jest ilość zdrad w związkach lub brak chęci wiazania się, by moc "skakać z kwiatka na kwiatek". Człowiek, który ma ochotę zdradzić, ale tego nie robi, działa wbrew swojej naturze, ale zgodnie z wyższymi wartościami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
yyy wydaje mi się że to drugie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narkotyczne odurzenie to stan zakochania. Gdy mija, nie ma żadnych motyli w brzuchu, a mimo to pragniemy być z Tą osobą przez wiele lat, możemy mówić o miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gościu, poruszasz problem kazirodztwa, też ważny, ale inny. Natura, programując nas nie wzięła pewnie pod uwagę uwarunkowań społecznych, tego, że będziemy żyli w osadach z najbliższymi. To obala Twoje argumenty." xxx natura niczego nie bierze pod uwagę. tu chodzi o system powielania informacji oparty o przekazywanie jej drogą płciową potomstwu. pierwotnie właśnie z naturalnych przyczyn występowalismy jak wiekszość gatunków naszych rozmiarów w małych grupach. całkiem możliwe, że przyrodnie rodzeństwo nie zdawało sobie sprawy (albo nie miało to dla nich znaczenia) ze swojego pokrewieństwa. cechy przekazane przez "zmutowanego" ojca występowały u obydwu osobników z dwuch matek i jeżeli były to samiec i samica to istaniała duża szansa przy poligamicznym trybie życia, że ich potomstwo te cechy skumuluje i utrwali w przeciwieństwie do monogami gdzie rodzeństwo daje genetycznie patologiczne osobniki bądź też cecha zaistniala w wyniku mutacji zostanie rozmyta poprzez krzyżowanie się osobników , z których większość jej nie posiada. jeżeli ojciec murzyn ma dzieci z białą i żółtą kobietą to ich potomstwo jest w połowie czarne. jeżeli z kolei oni będą mieli wspólne potomstwo to czarny kolor skóry ulegnie wzmocnieniu. t jest podstawowy mechanizm zmian genetycznych i powstawania przystosowań ewolucyjnych więc nic tu nie obala moich argumentów bo żadne nie padły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*kontrargumenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to samo zreszta tyczy się kobiet mających potomstwo z różnymi mężczyznami. widoczna tu jest granica wyraźna. w przypadku potomstwa kazirodczego nastepuje regres genetyczny. nie ma nowych genów do mieszania, nie ma zmian. natomiast poligamia daje szanse na jak najszybsze ich utrwalenie w populacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antek_partyzant
najwygodniej mieć 1 partnera, ale bzykać kogo się chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Miłość, to stan narkotycznego odurzenia. Odmienny stan świadomości. Stan w którym zmienia się nasze postrzeganie rzeczywistości. Fenyloetyloamina...Podobno można się od niej uzależnić. oczko.gif Wszystko co piszesz o tworzeniu, to prawda, bo tak właśnie działają narkotyki." Dyletantka, myślę że jednak coś więcej, co najwyżej, to stan narkotycznego odurzenia można przyrównać do miłości, znaczy namiastki miłości. Chodzi tylko o to co w głowach zakochanych. A przecież miłość ,to też to co na zewnątrz, czyny zakochanych. A po narkotykach, tych z najlepszym odlotem( heroina) człowiek siada i odpływa, w głowie radość, ciało gnije. W miłości wręcz przeciwnie, ciało się rwie do ruchu.:P Człowiek to nie jest zwierzę. Zwierzę to zwierzę, a człowiek to człowiek. To oczywiste przecież.;) Człowiek na nic nie jest zaprogramowany, bo ma wolę. Więc jeżeli masz świadomość, to możesz wszystko, nawet panować nad instynktami(na przykład sam lubię wiele zboczeń, ale potrafię nad tym zapanować).;) W poszukiwaniu Miłości przydaje się poligamia, ale gdy już dopadniesz Miłość, to już w niej zostaniesz. A kto powiedział że nie można za pierwszym razem trafić na Miłość.? Gdybam, pewności nie mam. Gdyby można było stwierdzić że Miłość istnieje, chodzi o tę idealną, to wszystko co napisałem byłoby oczywistością. Tak to można gdybać. Mimo wszystko, zakładam że istnieje.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu, to co piszesz, to prawie prawda, ale nie sądzę, żeby człowiek z natury był monogamiczny, by w naturalny sposób unikać związków kazirodczych. Z tego co napisałeś mogłoby wynikać, że człowiek powinien unikać rozmnażania, ot tak na wszelki wypadek, żeby czasem z jego powodu nie nastąpił ewolucyjny regres. Zawsze istnieje szansa, że nawet ten jeden jedyny będzie jej bratem, czy kuzynem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deviancie, człowiek, to człowiek i ma wolę, ale są jednak rzeczy na które jest zaprogramowany, choćby oddychanie, czy rozmnażanie. Jasne, może przestać oddychać, ale to zawsze będzie wbrew naturze mimo tego, że zgodne z jego wolą. Myślę, że gloryfikujesz miłość, zakochanie. W pierwszej fazie znaczną rolę odgrywa biologia i chemia, niezależnie od tego co o tym myślisz nauka ma na to dowody. To właśnie w tej pierwszej fazie, w fazie narkotycznego odurzenia człowiek tworzy najwięcej, bo jest pod wpływem związków chemicznych które pchają go do działania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dyletantka to nie jest taka dyletantka ;) a może bardziej poszukiwaczka?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dyletantka, ale szukasz potwierdzenia ze człowiek jest poligamiczny?:) takie twierdzenie Ci bardziej odpowiada?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego miałabym szukać potwierdzenia? Myślisz, że pragnę usprawiedliwić swoje występki? Rozgrzeszenie jest mi niepotrzebne. Gdybam sobie głośno i to jest dla mnie celem samym w sobie. To gdzie leży prawda jest mniej istotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deviant
Dyletantko, nie zgodzę się. Rozumiem że poprzez zaprogramowanie na rozmnażanie rozumiesz poligamię? Jeżeli tak, to idąc dalej, wychodzi na to że najlepiej kopulować z każdą napotkaną kobietą( niezapłodnioną), a kobieta raz na ok. dziewięć miesięcy niech sobie wstrzyknie spermę w picz(fiutów sporo pod ręką). Człowiek o wyższych wartościach według mnie będzie monogamistą, no dobrze, skoro ma wolę, to może być monogamistą albo poligamistą, ale wybierze mono:P. Co nie wyklucza, że można czasami poflirtować( to do Pań).:D Miłość to ideał, i chcę, dążę żeby osiągać ideały. :P Zakochania już tak nie gloryfikuję( ale oczywiście też ważne), bo zakochanie często bywa zdradliwe. A miłość jest, albo nie ma, miłość nie bywa. Tak mi się przynajmniej wydaje, też gdybam.:) W pierwszej fazie odgrywa biologia i chemia? A może to pierwiastek świadczący o człowieku, ten piąty element,( świadomość, wola, dusza?) ma wpływ na biologię i chemię? Więc kto/co na kogo/co oddziałuje ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dyletantko :) a nie prawda:) każdy z reguły szuka potwierdzenia własnych poglądów i teorii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dyletantko:) przejdźmy do konkretów:) Chciałbym z Toba odbyć stosunek płciowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazda jej pozycja to już propozycja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a masz cos przeciw takim propozycją?:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proponować może każdy i wszystko. Oczywiście, zwykle nie przystaję na propozycje łóżkowe, ale przeciw samym propozycjom nic nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oh come on:) to jak jakie propozycje przystajesz?:) przecież na erotycznym tylko o sex chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
intelekt w porzo:) masz sexowny:) a jak ciało?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale o swoim wyglądzie możesz coś napisać?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i uciekła?:) chciała sie wyżyć intelektualnie a spłyciłem temat:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę, tylko musiałabym jeszcze chcieć. Dyskusje na swój temat uważam za bezcelowe. Może pogadamy o Tobie, chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×