jakbyś zareagowała gdyby dwóch młodych typków w autobusie zaczęło

rzucać niewybredne teksty na widok stojącej na przystanku lasencji typu szarpałbym jak reksio szynkę, niezła dvpa etc? a) zrobiłoby mi się przykro, że to nie ja się im tak spodobałam b) zaczęłaby się bać, że stanie mi się coś przykrego z ich strony c) ?

c.) poprosiłabym stanowczo, acz uprzejmie, by zamknęli ryje

serio byś tak zrobiła? a ile masz lat?

ja bym nawet nie usłyszała,żeby nie słyszeć żadnych prymitywów mam zamontowane na czas podróży słuchawki i p************e co kto plecie

pomyslalabym,ze sa nie"doj"eb"ani i rzucila komentarz w stylu "nie dla psa kiebasa"

20. miałam już raz taką sytuację, kiedy dwoje wsiadło na jakąś zahukaną dziewczynę.

gość dziś nie bałabyś się, że odpowiedzą ci coś w rodzaju: a ty za to mogłabyś mi co najwyżej opierdolić kutasa?

nie ma postaw do wybrania a i b c) olałabym sytuację, nędzne teksty gimbazy to nie moja sprawa,

op******ic k****a potrafi kazdy nie kazdy potrafi zrobic to tak zeby k***s zrozumial ze jest to w jego DOBRZE POJETYM interesie

c) zrobił bym im loda :D

gość dziś i nie przemknęłoby ci przez myśl, że zaraz mogą się przypierdolić do ciebie? że ją tylko obgwizdali, a ciebie może spotkać jakaś cielesna nieprzyjemność?

zazwyczaj po takim tekscie facet glupieje i nie wie co ma odpowiedziec. jeszcze sie nie spotkalam z odpyskowaniem. a gdyby nawet to co z tego? nie mam zamiaru wysluchiwac bolesci jakis napalonych pseudo badboyow. pewnie wywiazalaby sie niezla klotnia ale mam to w nosie. chca gadac niech to robia cicho,a nie na pol autobusu.

gość dziś nie bałabyś się, że potem wysiądą za tobą i na ulicy zrobią ci jakąś krzywdę? waszym zdaniem jestem jakaś nienormalna, że zaczynam się bać gdy znajdę się w pobliżu takich dokazujących kolesi?

w zależności od nastroju i tego jak głośno by komentowali albo bym w ogóle nie zarejestrowała albo kazałabym im zamknąć mordy + jakiś komentarz na temat tego, że szarpać to on może tylko pędzelek kolegi obok.

powinnaś mieć przy sobie gaz skończyć kurs walki polecam ,fajny nóz ale tu masz ryzyko że pójdziesz siedzieć za odcięcie k****a :-)

ale czego sie bac? dziewczyno napasc ciebie moze kazdy. nie musi to byc typowy dresiarz. troche zahukana jestes. moze jakas terapia? kurs samoobrony?

bo widzisz, w czasach szkolnych najwięcej przykrości spotkało mnie właśnie od tych najbardziej wyszczekanych kolesi. próby oporu zawsze kończyły się dla mnie gorzej niż przeczekanie sytuacji. oprócz jednego ocieracza autobusowego nie zdarzyło mi się jeszcze paść ofiarą żadnego miłego i kulturalnego pana

"gość dziś i nie przemknęłoby ci przez myśl, że zaraz mogą się przypie**olić do ciebie? że ją tylko obgwizdali, a ciebie może spotkać jakaś cielesna nieprzyjemność?" Nie, nie przyszłoby mi to na myśl a zwłaszcza ta cielesna nieprzyjemność. A tak w ogóle to my jesteśmy w autobusie, a komentowana laska na przystanku, tak więc podany przykład to tylko kozaczenie na odległość.

c) pomyślałabym, że pewnie dostali dziś pałę z majcy i muszą się wyżyć

gość dziś ale zaraz możecie wszyscy razem wysiąść i zostać sam na sam, bo jest późno i nikt już się nie szlaja po zadupiach. a omawiana lasencja była z facetem

"waszym zdaniem jestem jakaś nienormalna, że zaczynam się bać gdy znajdę się w pobliżu takich dokazujących kolesi?" Właściwie większość dziewczyn jest w takiej sytuacji zaniepokojona, niezależnie czy chodzi o gówniarzy czy o pijaczka drącego mordę, ale nie można tego demonizować jakby taki wygadany szarpacz szynki miał zaraz nas śledzić i zaatakować czy coś podobnego.

"ale zaraz możecie wszyscy razem wysiąść i zostać sam na sam, bo jest późno i nikt już się nie szlaja po zadupiach" Chyba mnie to nie dotyczy, bo nie wysiadam na zadupiach. Autobusem międzymiastowym dojeżdżam na dworzec w swoim miasteczku i nigdy nie jest tam pusto, a miejskim mpk w nocy wracam gdy jest pełen studentów albo pań wracających z roboty w marketach, więc małe szanse na "sam na sam". Generalnie nie drażnię lwa i lew mnie nie atakuje :)