Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy prawdziwa miłość istnieje?

Polecane posty

Gość gość

Czy to nasz wymysł? Iluzja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy od nas jak postrzegamy swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy od tego jak definiujesz miłość, prawdę mówiąc to bardzo luźne określenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
istnieje ,ma wiele kolorów ,dotyczy ludzi i nie tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi mi o taką prawdziwą na lata z szacunkiem i do grobowej deski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem dopada jak grom z jasnego nieba, tak nieoczekiwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znacie takie pary które mimo wielu lat razem są naprawdę szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola z przedszkola
Oczywiście, że istnieje, ale nie każdy człowiek jest zdolny do miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna byc ze soba do grobowej deski, ale powinno sie problemy rozwiazywac, poniewaz w zyciu zawsze sie jakies pojawiaja (a nie klocic, trzymac w sobie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, znam takie pary, ale są to ludzie którzy nie oczekują cudów i biorą poprawkę na to, że są tylko ludźmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja piszcie dalej. Ja przez 15 lat wierzyłam w najprawdziwszą miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko przekazanie genów nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba trafić na swoją połowę,oglądałam zdjęcia czytałam artykuł o prawie stuletniej pani i rownie wiekowym panu..małzeństwo do grobowej deski..razem umierali na szpitalnych łóżkach..trzymając się za ręce. ona odeszła pierwsza on zaraz za nia,nim odszedł wypowiedział te słowa"To jest moja najukochańsza i najpiękniejsza żona"i co powiecie,?..wzruszająca historia prawda?.jednak. bywa czas miłość prawdziwa.sisi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham kogoś od wielu lat i co z tego. Jeśli ona nie. Masa bólu, nic więcej. A żyć jakoś trzeba dalej. Co mam robić, kłamać innym na siłę nie da się. Potem piszą, że faceci nie mają uczuć, zimni itd. Chyba stąd się to bierze. Przekleństwo, kiedyś to poczułem i tak już zostało. Nieodwzajemnione uczucie niestety. Było przez chwilę, wierzyłem w kłamstwa, to był najlepszy okres w moim życiu. Prawda zniszczyła wszystko, tzn jej pewnie jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wiesz że nieodwzajemniała? .pytałeś ją o to?sisi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłem z nią jakiś czas, mówiła że kocha, ale zaczęła się oddalać i zostawiła mnie w końcu. Powiedziała mi na koniec, że mnie nie kocha jednak. To wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Istnieje na pewno. Jednostronna na pewno bo mimo, że zerwała, ma swoje życie to kocham nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze byc milosc bez wzajemnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość wczoraj Chodzi mi o taką prawdziwą na lata z szacunkiem i do grobowej deski". Istnieje. Obustronna i są to naprawdę szczęśliwe małżeństwa, pełne radości ze wspólnego życia i otwarcia się na tą drugą osobę, która jest nawet w późnym wieku traktowana jak skarb. To miłość bezwarunkowa. I istnieje też taka miłość jednostronna, coś o tym niestety wiem. Ktoś tutaj już dobrze napisał, że są też osoby niezdolne do miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BangaBanga
Wpis z 2.49 to mój. "gość wczoraj Kocham kogoś od wielu lat i co z tego. Jeśli ona nie. Masa bólu, nic więcej. A żyć jakoś trzeba dalej. Co mam robić, kłamać innym na siłę nie da się. Potem piszą, że faceci nie mają uczuć, zimni itd. Chyba stąd się to bierze. Przekleństwo, kiedyś to poczułem i tak już zostało". To nie jesteś sam. Mam dokładnie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BangaBanga
"gość wczoraj trzeba trafić na swoją połowę". Można trafić na swoją połowę, a ona wcale nie chce z nami zostać. To nie zawsze tak jest, że spotkamy taką osobę i będziemy szczęśliwi. Czasem taka osoba nie odwzajemnia uczuć, a może niektóre z nich odwzajemniają, ale mają jakieś powody, że nie chcą być z tą dobraną dla nich osobą. Słyszałam też o historiach ludzi, którzy w końcu odwzajemniają uczucie, ale to jest po iluś latach, czasem nawet kilkunastu czy nawet dwudziestu odkąd się poznali i ta jedna z nich pokochała. Potem biorą ślub i żyją razem do końca. Mało pocieszające, że nawet jeśli może się tak stać, że ktoś odwzajemni uczucia, to może to być dopiero po aż tylu latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez miłości i kochania wzajemnego nic nie daje szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BangaBanga
Dużo rzeczy poza miłością daje szczęście, trzeba tylko umieć je dostrzec. :-) Jeśli oczekujesz szcześcia tylko od drugiej osoby, to ją osaczysz i zacznie się dusić. Nie o to chodzi. Tylko o to, żeby dzielić szczęście razem z ukochaną osobą. A miłość jest najpiękniejsza. Tylko nie zawsze niestety odwzajemniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze nie spotkałem prawdziwej miłości, laski dybały tylko na mój... ehh szkoda gadać :( naogląda się jedna z drugą a potem chce praktykować :( a ja taki nie jestem, jestem delikatny jak pyłek w kwiecistej koronie gdzie najmniejszy podmuch unosi mnie nad łąkę pastwisko zielone, jak proton smugający elektron z dala od atomu, jestem prawdziwym czułym menszyznom , kórfa noo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Istnieje , ale ona mnie nie kocha. Ces't la vie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to czego nie było
Jeśli tak ma wyglądać miłość, to ja podziękuję. Zero szczęścia tylko jakieś utyskiwania, nieporozumienia a może tylko wyobrażenie jakieś. Archiwum X

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że prawdziwa miłość istnieje. Miłość rozumuję w ten sposób, że każdy jako dziecko rodzi się z dużym darem miłości. Każdemu jest on dany. Maleńkie dziecko jest pełne wewnętrznego ciepła, każdy człowiek do niego lgnie. Chce go przytulić i ogrzać się jego ciepełkiem. Dziecko jest ufne, nie skalane jeszcze żadnym złem takie niewinne, bezbronne, radosne,kochające,maleńkie. W miarę postępującego czasu zostają mu zadawane różne cierpienia przez dorosłych. Powolutku...powolutku...ta miłość zostaje zabijana w każdym z nas. W jednym więcej w drugim mniej zależy w jakim środowisku się obracamy jako dzieci a pózniej dorośli. To czy pozostanie w nas jakaś jej część lub chociażby maleńka iskierka na którą będziemy dmuchać by rozpalić ogień miłości zależy od naszej siły ducha. Od nas samych, od naszego chcenia od przeciwstawianiu się sile która powoduje zabijanie miłości.Wystarczy zajrzeć w głąb siebie i rozpoznać swoje odczucia. Tu nie potrzebna jest żadna filozofia tylko spokojne rozeznanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tamm
Miłość, miłość, miłość. Słowa, słowa, słowa. Może i tak, może i to co piszesz jest prawdą, do której nie zawsze chce się przyznać. Może i wolę założyć płaszcz ochronny, udawać że mam to gdzieś, może i dlatego rezygnuję. Może nie mam siły, ani ochoty patrzyć na świat jak dziecko, ani dopuszczać do rozwarstwiania się, liczenia na kogoś, uzależniania się emocjonalnego, pokazywanie czegoś czy też komuś, gdy wcześniej ten ktoś tego nie docenił, nie uwierzył. Może nie chce czuć się bezbronna, słaba i rozbita, tęskniąca za kim, czy za czymś, gdy od dziecka zakodowano we mnie, że mam liczyć tylko na siebie. Gdy ślimak wyszedł ze swej muszli i dostał strzała, to teraz ślimak boi się wychylać, dojrzalszy o wcześniejsze doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bardzo trudne a ja nie chcę stracić tej miłości. Trudne bo jak zrani osoba którą się kocha boli sto razy bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×