Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onka100

czy moja dzidzia urodzi sie zdrowa?czy ja donosze :(

Polecane posty

Gość gość
"Podejrzewam ze większość by usunela jakby wiedziala tylko nie chca sie przyznać." Dokładnie. Czysta hipokryzja. Uderzyło mnie to powszechne przekonanie, że wady genetyczne dotyczą tylko kobiet po 35 roku życia, tak naprawdę badania prenatalne powinno się robić w każdym wieku, bo więcej dzieci upośledzonych rodzi się młodym kobietom (one po prostu nie badają się - odsyłam do internetu, tam dużo artykułów na ten temat). Takie badania nie służą tylko do podjęcia decyzji: usunąć czy nie. Otóż wykrywają też wiele wad (np. serca) możliwych do wyleczenia jeszcze na etapie życia płodowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytaj jeszcze raz Swój post: "A ja bym usunęła. Badania prenatalne po to są. Mam prawie 38 lat i zrobiłam badania, by wykluczyć wady genetyczne. Trzeba myśleć perspektywicznie. Zdrowe dziecko jestem w stanie wychować (przynajmniej teoretycznie), ale co z upośledzonym?Kto mu zapewni opiekę wtedy, gdy już sama będę jej potrzebowała. To się tylko tak pięknie mówi - chore będę kochać tak samo. Tylko że samą miłością nikt jeszcze się nie najadł. Na szczęście moje dziecko jest zdrowe." I z tego postu nie wynika, że sugerujesz badania genetyczne? A co do wieku to myślisz, że większość kobiet w wieku 25 lat myśli, a kto będzie się opiekować dzieckiem, kiedy ja będę potrzebować pomocy. Każdy ma inne poczucie empatii, wyrozumiałości, tego co go w życiu spełnia. Niektóre matki mają chore dzieci i naprawdę tak organizują sobie życie, również to przyszłościowe, żeby to dziecko jednak miało opiekę, nawet jeżeli one nie będą mogły już jej zapewnić. Twoje słowa: ...co stanie się z dzieckiem kiedy ja już będę potrzebować pomocy...myślę perspektywicznie...i Ty chcesz teraz wmówić, że chodzi Ci o dobro dziecka? Chyba swoje. I są ludzie, którzy mają kasę na wychowanie i opiekę nad chorym dzieckiem. Nie mam zamiaru Ciebie denerowować, dlatego to mój ostatni tutaj wpis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z godz. 14.04 Ja sama jestem za badaniami prenatalnymi, ale trochę z innych powodów. Piszesz o hipokryzji i żeby sobie poczytać dane w internecie. hahaha, dobre. Jeżeli dla Ciebie to jest wiarygodne, to sama wystawiłaś sobie świadectwo. Po pierwsze to kobiety młode też rodzą chore dzieci, wady genetyczne, Twoje dane mówią o tym, że jest to większy odsetek niż u kobiet starszych. A czy wielmożna Pani doczytała, że kobiety w młodszym wieku rodzą o wiele więcej dzieci i z tego to wynika. Wniosek: jest o wiele większe prawdopodobieństwo urodzenia dziecka z choroba genetyczna przez matkę po 35 roku życia. Sama będąc na badaniu genetycznym ( wtedy bardzo niedoswiadczona) pytam lekarza jakie wady można leczyć już w życiu płodowym. Odpowiedział - praktycznie żadne na chwilę obecną. To po co robi się te badania: odp. zeby kobieta miala wybór, przygotowala się psychicznie, ze jeżeli lekarz bedzie potrzebny od razu po urodzeniu to mozna wybrac odpowiednia placówkę. PS. Sama wyladowalam na badaniu ze wzgledu na wysoki puls dziecka, a mój lekarz na tej podstawie wysyła kazda przyszła matkę. Prosze sie najpierw wyedukować a nie pisać nie sprawdzone informacje, że można poprzez badania genetyczne pomoc dziecku jeszcze w zyciu plodowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"I z tego postu nie wynika, że sugerujesz badania genetyczne? " Nie, nie wynika. A wiesz dlaczego? Bo Autorka już je zrobiła. O tym właśnie jest ten temat. Do reszty się nie ustosunkuję, może jedynie do tego, że pisząc, że na starość sama będę potrzebowała pomocy, nie miałam na myśli tego, że tej pomocy oczekuję od własnego dziecka, a to, że nie będę miała siły, by się nim opiekować (nota bene - mam już córkę ośmioletnią, gdyby o pomoc na starość mi chodziło, to na niej bym poprzestała, jeśli już, to raczej chcę jej zapewnić rodzeństwo). Ale co ja mam tłumaczyć, ty i tak tego nie zrozumiesz. Tylko mi od starych ubliżać - o, to ci wychodzi cudownie. Wybacz, ale to nie twoja sprawa, naprawdę, w jakim wieku decyduję się na dziecko i czy chcę je urodzić, jeśli będzie chore - 10 lat temu moje zdanie byłoby takie samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×