Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MłodaMama101010

Karmienie piersią to koszmar

Polecane posty

Gość MłodaMama101010

Jestem świeżo upieczoną mamą 2 miesięcznego dziecka - dziewczynki. Karmię piersią. wszystko było cudownie do pierwszego miesiąca a potem się zaczeło... Dziecko po kilku miniutach ssania zaczyna wierzgać nogami, odpychać się rękami, przy tym płacze, napina brzuszek i podkurcza nogi, próbuje ssać, ciągnie sutek, wykręca na wszystkie strony.. I to nie wina braku pokarmu, jest tam!! Ona się krztusi, nawet nim pluje, wylewa jej się z buzi, a ona nie chce jeść. Po tygodniu katorgi zaczełam ją dokarmiać swoim pokarmem z butelki i wtedy je normalnie. Po 3 tygodniach czyli mniej więcej od tygodnia nawet to nie pomaga, przy tym doszła potworna wysypka na twarzy i ciałku, zaraz po jedzeniu kręci się i wykrzywia, poza tym ma wzdęcia i purta cały dzień, kupa raz na 4 dni przy wywołaniu czopkami glicerynowymi! OCZYWIŚCIE BYŁAM U LEKARZA, 2 razy!! Za każdym razem to samo, żeby zmodyfikować dietę, nie jeść uczulających pokarmów, przy tym podawać espumisan. Co z tego, skoro ja nie jem uczulających pokarmów, nie piję wód gazowanych, restrykcyjnie zaczełam przestrzegać diety, nawet całkowicie wyeliminowałam słodycze które jadłam w niewielkich ilościach... Espumisan nic nie daje, tylko zawartość portfela mniejsza.. Mam wrażenie ze ciągle jest głodna, mimo iż daję na zmianę pierś i butelkę żeby dojadła. Ale nawet po skończonym posiłku płacze, chyba z bólu brzucha.. Co ciekawsze, w nocy aniołek, poje z piersi i śpi dalej... A przez to wszystko zanika mi chyba pokarm, bo podaję jej dwie piersi na zmianę przy każdym karmieniu jak tylko zaczyna płakać przy jednej.. Nie dojada do końca i przypuszczam że pokarm zanika lub z powodu zastoju się nie tworzy. Tylko w nocy pierś bywa twarda i przepełniona tak, ze czasem wstaję i odciągam pokarm jak dziecko nie zdąży zjeść (je w nocy co 2-3 godziny), a w dzień piersi są luźne wręcz miękkie, nigdy niepełne. W dzień coreczka je co 1-2 godziny. Powoli mam dość..zaczełam ją dokarmiać sztucznym mlekiem bo swojego pokarmu mam za mało! Za nic w świecie nie chciałabym zrezygnować z karmienia piersią, płaczę już z tej rozpaczy, bo dziecko wyraźnie wygląda na chore, a lekarze nic konkretnego nie wnioskują... Myślałam ze karmienie będzie cały czas tak cudowną rzeczą jak na początku ale teraz zmieniło się to w jakiś koszmar i frustruje i mnie i dziecko!!! Dodam ze mam piersi rozmiar B. Małe i chyba gromadzą za mało pokarmu a dziecko rośnie a z nią jej apeetyt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga autorko, ja mam miseczkę DD i mój maluszek pił za każdym razem z obu piersi przez trzy miesiące. Potem wypijał z obu i jeszcze troszkę z butelki :D. Myślę, że to po prostu małe żarłoczki są :). Też się martwiłam i miałam chwile zwątpienia, ale bardzo chciałam karmić naturalnie. I udało się przez 8 miesięcy, bo potem ciężko zachorowałam i nie dało rady. Myślę, że robisz błąd podając małej czopki glicerynowe. Moje maleństwo też tak kupki robiło i w połowie 5 miesiąca wprowadziliśmy odrobinkę świeżego soku z jabłuszka i marchewki. Podstawa, to nie panikować. Myślę, że zjada cię stres. Mała po piciu z piersi wierci się i marudzi, bo prawdopodobnie połyka powietrze. A czy nie jest tak, że jak zacznie pić, to pokarm leci jak ze strzykawki? Może odrobinkę odessij, bo jak za mocno wypływa, to dziecko nie daje rady połykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeżywałam cos podobnego z tym że karmiłam piersią do 3 miesiąca. mały ssał i zaypiał podczas karmienia. odkladalam go do łóżeczka i po chwili on znów płakał z glodu i tak bez przerwy. miałam zbyt male sutki. musialam uzywać silikonowych nakładek.one sie zsuwały itp. koszmar, ale jakos dawałam rade. po skończeniu 3 miesiąca moj synek kategorycznie nie chcial wziąć do buzi piersi. aż mi sie plakać chcialo. zawsze marzyłam aby karmic swoje dziecko piersią. zaczełam odciągac pokarm i podawalam mu go w butelce.tak było do 10 miesiąca. potem zdecydowałam ze zaczne mu podawać miesznkę. nie wiem co ci poradzić....moze zmień lekarza, a moze twoja corcia po prostu ma taki czas ze jest taka nerwowa podczas karmienia, moze jej to minie. skoro w nocy je normalnie to ten pokarm raczej jest.a moze nie jest wystarczajaco syty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piersi nie mają być nabrzmiałe. To, że są miękkie nie znaczy, że jest za mało pokarmu. Po pewnym czasie laktacja się normuje i piersi nie są twarde. Trzeba zwracać uwagę na to, czy dziecko przybiera na wadze prawidłowo, a nie na to jak często chce jeść. Jeśli waga nie rośnie, to można uznać, że dziecku mleko nie wystarcza. Małe niemowlęta zwykle długo chcą być przy piersi. Potrzebują tej bliskości. Jeśli się wierci to rzeczywiście może być początkowo za szybko płynące mleko i dziecku trudno połykać. Rozmiar piersi nie ma znaczenia. Ja mam małe piersi - rozmiar 60E (lub 65E) i karmiłam dwa lata - dziecko świetnie przybierało na wadze. Jeśli zależy Ci na karmieniu, to trzeba przeczekać trudności. Też miałam straszne problemy z karmieniem, już marzyłam o końcu karmienia, ale pokonaliśmy trudności i potem było bardzo dobrze. Karmienie piersią to niesamowita wygoda i warto trochę się pomęczyć, bo potem jest dużo łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy to nie jest np. tak że dziecku za szybko to mleko leci i nie nadąża go połykać ???? Czasami tak też bywa. A może spróbuj przed karmieniem odciągnąć trochę mleka zeby potem dziecku leciało wolniej ??? Oczywiście to tylko podejrzenie jednej z wielu możliwych przyczyn. Może zapytaj doradcy latacyjnego. One czasami potrafią trafnie na podstawie obserwacji karmienia i zachowania dziecka okreslić co się dzieje. Nie myśl nigdy że jak masz małe piersi to że może produkują za mało mleka to jest jakiś śmieszny mit. Ja cycki miałam małe, myślałam po porodzie że mam je puste bo za cholere ręcznie nie dało się nic wycisnąć mleka ale karmiłam bo dziecko chciało ssać i po karmieniu zasypiało. Było ważone co pare dni. Waga jego przyrastała prawidłowo. Kiedyś w czasie karmienia dziecko nagle oderwało główke od piersi i przez przypadek zobaczyłam że mleko leci ze mnie jak z kranu. To nie zależy nigdy od wielkośc****ersi lecz od organizmu oraz od tego jak jest stymulowana laktacja czy słabo czy intensywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MłodaMama101010
Wszystkie spostrzeżenia są słuszne..Ale nic o czym jeszcze nie słyszałam i nie wypróbowałam lub zastosowałam. Mam tylko nadzieję ze to minie.. Dzięki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla wszystkich matek, które już mają czasem dość karmienia piersią polecam przeczytać ten artykuł: http://www.zdrowystartwprzyszlosc.pl/mleko-nan/karmienie-piersia-najlepsze-bo-naturalne Pamiętajmy, że karmienie piersią tworzy więź między nami matkami a naszym maleństwem. Nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale jest to bardzo ważne w rozwoju dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miło wspominam ten okres, nie miałam problemu z podawaniem piersi, nawet jak ściągnęłam mleko i podawałam z butelki to i z tym też nie było problemu. A to przydadzą sie każdej mamie fajne rzeczy od Kiinde, woreczki do przechowywania mleka i butelki, super sprawa. Ale mam koleżankę, która kilka miesięcy ściągała swój pokarm bo mała nie chciała pić piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie moge akurat tego powiedziec bo dla mnie to czysta przyjemność. A jesli miałam problemy z karmieniem to wspomagałam sie Prolaktanem i wszystko było super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Femaltiker jest lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmilam 3 tyg piersia i nigdy wiecej. Dziecko dostalo mm i ono zadowolone i ja. Kazdy niech robi co chce ale dla mnie to cale karmienie poersia to byl koszmar. Pracuje w sluzbie zdrowia i nie mam tej calej zajawki na kp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama matulka
kp to nie koszmar, nie mów tak! dzieci się czasem buntują, pewnie Twoja córka da Ci jeszcze nie raz popalić ;) spróbuj herbatek ziołowych (tylko bez kopru włoskiego i anyżu, bo hamują laktację!!) i prolaktanu, najlepiej z jogurtem naturalnym, powinno pomóc. mój Maciek jak miał 3 miesiące też miał swój bunt, przeszło mu po jakimś czasie, jak ja dałam radę to Ty na pewno też :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×