Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż wyjeżdża do koleżanki do sanatorium

Polecane posty

Gość gość

Hej, mam pytanie jak oceniacie taką sytuację: Koleżanka męża z pracy jest w sanatorium, a on wymyślił że pojedzie do niej w odwiedziny. Mnie się ten pomysł nie podobał od samego początku, ale jest dorosły więc go siłą nie zatrzymam. Tłumaczy, że to tylko koleżanka i jedzie jeszcze z dwoma innymi osobami i to ma być swego rodzaju "wyjazd integracyjny". Czy ja jestem przewrażliwiona, czy ta sytuacja nie jest normalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie podejrzewam go o zdradę, ale wiadomo jak to jest. Żona dowiaduje się ostatnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez przesady wyjazd integracyjny do sanatorium? ona tam pojechała odpoczywać, zdrowieć, a nie się integrować! zainterweniuj, najlepiej u szefa męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cały tydzień praca, dom, dziecko, żłobek..., a ten sobie do Ciechocinka wyjeżdża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życie to nie film, pozostałe osoby go chyba trochę przypilnują, no chyba że myślisz że utworzą erotyczny czworokąt ;) ale to wyjazd z noclegiem? gdzie będzie spał? chyba nie z tą koleżanką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie to nie wiem gdzie dokładnie będą spali. Poinformował mnie, że pokój w hotelu wynajęli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to dość dziwna sytuacja... Do "koleżanki" nie jedzie się jakiś tam kawał drogi i nie zostawia żony by pobyć "koleżanką"... Rozumiem gdyby przyjaźnili się od lat lub gdyby coś ich łączyło. Ale dla koleżanki z pracy? Kolegów z pracy tez tak traktuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to jedzie on i jeszcze dwóch facetów? czy mieszane towarzystwo? chyba zdrady zachodzą wtedy gdy się tego nie spodziewasz,a nie takie sygnalizowane, jak tutaj, że podejrzewasz go że zdradzi i rzeczywiście a były wcześniej jakieś sygnały? mówił że mu się podoba, albo że np ubiera się fajnie czy coś w tym rodzaju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JasnowidzXXL
To nie jest dobry pomysł. "Integrację" można przeprowadzać bardzo różnie, ale raczej nie w sanatorium. Tam i tak jest dość "zintegrowanych" między sobą kuracjuszy. I na czym ta "integracja" miałaby polegać? Razem na basen będą chodzić dla zdrowia? W knajpie pół litra obalą też "dla zdrowia"? Czy w hotelowym pokoju "gimnastykę" będą uprawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie najdziwniejsze jest to, że cały tydzień nie mamy zbyt dużo czasu dla siebie, a on jeszcze na weekend wyjeżdża. Zrozumiałabym służbowy wyjazd narzucony przez przełożonych, ale takie bzdury. Nie chodzi mi o to że mógłby mnie zdradzić, ostatecznie to nie mydło;), ale o poświęcony czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne, też mu tak powiedz, że jak on wróci to ty wyjedziesz do kolegi, tak w odwiedziny .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz w ogóle pewność, że ktoś jeszcze będzie jechał z nim? Czy to takie czcze gadanie? Pozwól mu jechać. Daj mu poczucie bezpieczeństwa i pokaż że nie masz nic przeciwko, ale zajedź do niech. Sprawdź jak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta "niby integracja" ma polegać na nachlaniu się wódki i dlatego zastanawiam się, czy trzeba jechać 200 km, żeby się upić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? Do straszny du/pek... Zamiast poświęcić czas Tobie, którego macie mało to woli zajmować się koleżanką z pracy. Śmiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wezmą ją na trzy baty to zaraz ozdrowieje !!! :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla koleżanki z pracy nie jedzie się 200 km tylko po to by spędzić z nią czas czy napić się wódki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedzi, bo już myślałam, że ze mną jest coś nie tak w tym wyzwolonym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chce się napić w towarzystwie kobiety to przypominam, że od tego ma żonę. Coś kombinuje a jego tłumaczenia o wyjeździe integracyjnym sa tak nieudolne, że się wierzyć nie chce w ani jedno słowo. Kiepski kłamca z nigo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby mi tak moj powiedzial to by mial walizki pod blokiem! Co to k***a ma byc?! Bedzie sie szacil a Ty masz z dzieciakami siedziec?! W ryja mu dac i nie spieprza na stale do kolezaneczki... Swiat schodzi na psy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak bardzo fajnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty powinnas wyjechac do sanatorium, a męza zostaw przy dziecku. No, jestem w szoku! Nawet gdyby to byla kolezanka, to ogólnie taki pomysl jest delikatnie mówiąc, niestosowny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za pomysł wogóle.Ten twój maż jest jakiś pier/dolnięty.Powiedziałbym krótko i na temat, że do koleżanek się do sanatorim nie jeżdzi i g/ówno mnie to obchodzi kto i po co tam jedzie.Jełśi pojedzie, moze nie wraca, zamki będą zmienione. Może zejdzie na zeimię, bo z tego co piszesz, to jest na jakiejś orbicie. Skoro to ma być integracja w sanatorum, co juz brzmi debilnie, to pojedż z dzieckiem razem z nim, Ciechociek , dobre powietrze dziecku się przyda, skoro to taki nic nie znaczący wyjażd, to chyba każdy moze pojechać. JA bym moz ei pojechała, dałbym dziecko w ciągu dnia meżowi, niech się opiekuje, a sam poszła za zabiegi itp, szybko by się odechciało idiotyzmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak by cos ich łaczyło to by ci wcisnoł inny kit przykladowo ze jedzie w delegacje lub na szkolenie a powiedział ci prawde mysle ze niemusisz sie obawiac o zdrade lub cos w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz, że też się pointegrujesz i jedź z nim. Albo dowiedz się kto jeszcze z nim jedzie i zadzwoń do ich żon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×