Dziwny sąsiad. Co o tym myślicie? Bo ja nie potrafię tego zrozumieć

Pustelnik - odludek itp. Pracowałem kiedyś z takim - facet nawet nie przeklinał, zakładaliśmy się z kumplami w poniedziałek czy w tym tygodniu powie cokolwiek :) Szefostwo go tolerowało bo był jedynym specem od SAPa w jakiej metalurgii czy coś. Po prostu trzeba zaakceptować, że są takie dziwolągi - ale ja już wolę takich ekscentryków od pasztetów, bo oni przynajmniej nie udają, że chcą coś zrobić ze swoim życiem ani nie próbują wciągać innych w swoje paszteciarstwo :)

heh Polacy maja taka dziwna przypadlosc ,ze musza oceniac kogos zycie. Niech kazdy zyje jak chce, Czy jest pustelnikiem,d***** czy dozorca

Każdy jest inny, czy nie potraficie tego zrozumieć. Jedni gadają jak najęci, inni milczą i dobrze im z tym. Każdy ma swoje zasady.

Dokładnie ludzie ciągle mieszają się do czyjegoś życia i nazywają innych dziwolągami tylko dlatego że np. nie żyją zgodnie z ustalonymi (według własnych widzi mi się tych ludzi) zasadami. Bo on w takim to a takim wieku powinien interesować się taką dziewczyną i od razu najlepiej do ołtarza ją zaciągnąć bo to ten wiek. Nie mieści im się w głowach, że człowiek może żyć trochę inaczej i nie będzie to znaczyło że jest dziwakiem. Nie chce jej i kropka po co doszukiwać się przyczyn. Podejrzewam, że ta normalna koleżanka dla innej grupy osób również mogłaby być pod jakimś względem uznana za dziwną.

Widocznie ta koleżanka taka atrakcyjna ze faceta aż odpycha od niej i jedyne co robi to naprawia jej kompa z litości :D