Cóż mam począć

Jeszcze rok temu nasz dyrektor uczył nas przedmiotu. Był bardzo wymagający, raz z wtorku na czwartek zadał nam, jak to zwykle miał w zwyczaju, 100 pytań. Były to bardzo trudne pytania, odkąd wróciłam do domu, nad kartką z zadaniami siedziałam łącznie 7 godzin bez przerwy. I właśnie od tamtego czasu boli mnie kciuk. Chodzę normalnie do szkoły i codziennie również pisze po mniej więcej 7h. Próbowałam różnych maści i bandaży, ale to nic nie dało. Mojej mamie przypominam o tym średnio raz na tydzień, często wręcz naciskam, jednak ona nic z tym nie robi. Kciuk boli mnie nadal, czasem mniej, ale od kilku dni okropny ból znowu powrócił. Nie jestem pełnoletnia, a nikt nie chce mnie zapisać do lekarza, do kogo mam więc iść? Od razu mówię, że moja szkolna pielęgniarka ma na wszystko tylko jedną receptę- nakleić plasterek. To nie jest normalne, żeby kciuk mnie bolał przez (już chyba ponad) rok. Tak, dokładnie, nikogo nie obchodzę. Nie wiem, co jest z moją rodziną nie tak, ale jak widać mają to głęboko gdzieś.

wspaniale jest cieszyc sie zyciem kazdego dnia 333 www.youtube.com/watch?v=v3ruLZoFe44

Prawdopodobnie masz zapalenie ścięgna albo pochewki ścięgnistej, ale przez internet nikt tego nie zdiagnozuje na 100%. Leczenie to maści i tabletki o działaniu przeciwzapalnym (Diclac, Opokan, Naproksen), okłady z lodu. Przydaje się fizjoterapia i okresowe maksymalne wyłączenie chorego ścięgna z użycia (ortezy unier******ające) - ale to bez przesady, bo można przesadzić w drugą stronę i staw zesztywnieje. Reasumując: bez lekarza się nie obędzie.

dziękuję!