kask na rowerek za 35zl warto?niby ma atest transportu

Ale jo wlasnie warto? Pani w sklepie zacheca i twierfzi ze wystarczy a ja sie nie znam..co poradzicie

My też się nie znamy nie wiem co ta sklep ,firma tego kasku może więcej danych bo kask można sobie i kupić za 20 zł w hipersie ,a jak porządny niby wg sprzedającej to podaj więcej szczegółów albo kup w sprawdzonym sklepie najlepiej rowerowym

Polecam kask rowerowy ze strony allinside.pl. Pamiętajmy aby zabawa była ostrożna i bezpieczna

Czytałam kiedyś, że jakaś niezależna firma przeprowadziła test kasków i wszystkie tanie kaski nie spełniały swojej roli. Jeżeli miałabym założyć kask za 35 zł, to wolałabym jechać bez, bo wtedy nie miałabym złudnego poczucia bezpieczeństwa. Choć kiedyś czytałam, ze procent wypadków rowerowych, gdzie uszkodzeniu ulega głowa, jest bardzo znikomy. Nie namawiam jednak nikogo do rezygnacji z kasku, tylko może warto zainwestować w porządny sprzęt.

Jak łatwo uprać ludziom mózgi. Tu i kask za 300 zł nie pomoże.

Zgadza się, niektórzy maja tak wyprane mózgi, że wszędzie widzą spiski koncernów. Załóż sobie garnek na głowe, skoro jakos kasku jest bez znaczenia.

Nie powiem, że akurat ten kask jest do kitu bo go nie widziałem, ale mogę się domyślać po cenie, że bezpieczniej czułbym się jak ktoś tu napisał w garnku na głowie. 100zł to na prawdę nie dużo jak na coś co ma nam służyć przez lata, a w tej cenie można już nabyć coś w miarę dobrego. W większości sklepów rowerowych (nie sieciówkach) ceny kasków zaczynają się właśnie od około tej kwoty. Żeby nie być gołosłownym o to przykład: http://www.alerower.pl/kaski-rowerowe/

Ponoć dobre kaski kosztują minimum 200zł... ale już tak od ok 130-140 można dostać coś sensownego... ja się przymierzam do uvexa tego chyba najmniejszego (od 46cm w obwodzie głowy) dla swojego dwulatka... ale nie wiem.. mierzyliśmy, wygląda na głowie na dosyć duży, no i te wzorki.. okropne.. żeby dobra firma nie mogła zrobić gładkiego kasku dla dziecka tylko jakiś naciapany brrr.. na razie poszukujemy małego kasku, a z tym łatwo nie jest. Oglądałam kaski w różńych sklepach (np. w decathlonie, w innym sportowym) i te za 50-70zł to jakiś totalny szajs.. często bez wentylacji, bez odpowiedniej regulacji, jakieś takie zrobione jak z najtańszego plastiku..

różnie bywa z cenami - ja jednak nie jestem pewna, czy oszczędzanie w tym temacie jest dobrą opcją. JA kupiłam dla syna kask rowerowy w profesjonalnym sklepie rowerowym na warszawskiej woli - http://www.trybik.pl/soteshop/category/akcesoria-kaski-dzieciece-i-mlodziezowe a jak widać po prezentowanym asortymencie ceny są różne.

serio, dobre kaski rowerowe kosztują więcej niż 200 złotych. Te za 35 mągą być okej, ale do czasu wypadku. zależy też w co się bawisz, jeśli jeździsz od tak se po drodze to luźno MOŻE Ci wystarczyć. Tanie marketowe kaski są dobre tylko na chwilę, jak akurat nie możesz sobie pozwolić na nic lepszego. Bezpieczeństwo jesst najważniejsze i trzeba na nie trochę udać.

Ja rzeczywiście również bałabym się kupić kask rowerowy za 35 zł. Bezpieczeństwo jest najważniejsze, a za 35 zł to co to za bezpieczeństwo?

Jest ogromna różnica pomiędzy kaskami z niskiej półki, a tymi za grube pieniądze. I nie ważne, czy mają atesty. Po prostu nie można porównywać rzeczy, które są produkowane z dwoma różnymi myślami - jedni robią to masowo i jak najtaniej, drudzy po to, by faktycznie dać swoim klientom poczucie bezpieczeństwa. na przykład takie kaski rowerowe poc to jest majstersztyk, jeśli chodzi o wykonanie i gwarancja wytrzymałości. Możecie sobie rzucić okiem https://peakstore.pl/80-kaski-rowerowe-poc i porówać z takimi marketowymi kaskami.

Mam 35 lat, za moich czasów nie było kasków, wszyscy nauczyli się jeździć na rowerach i żyją, nikomu nic się nie stało. No może czasem jakieś zdarte kolano się trafiło czy łokieć. A teraz dzieci na 3- kołowych rowerkach już jeżdżą w kaskach. Paranoja jakaś

pytanie czy warto kupić kask za 35 zł ech szkoda to nawet komentowac :( jak my byłysmy małe to na mojej ulicy dodam ze takiej bocznej i ślepej jednokierunkowej nie bylo tyle samochodów nie jeździli jak wariaci na rajdach podekrzewam ze w wiekszosci miejscowosci tak jest sama sobie odpowiedz ile jest warte zdrowie twojego dziecka i wcale noe chodzi mi o wypadek ale moj mały sasiad tak się wystraszył ruszajacego z piskiem opon znajomego sasiada ze się poprostu wywrócił na rowerze