Podobają mi się 3 imiona dla córeczki

ale tylko w pełnej wersji: Anastazja, Aleksandra i Alicja. Brzmią pięknie, dostojnie, ale jak sobie pomyślę, że będą mówili Nastka (strasznie brzmi ;/), Ola-Olka, Ala to mnie skręca. Bardzo pospolicie brzmi, w polskim języku zdrobnienia są na porządku dziennym i każde imię potrafią zochydzić.

To czy będą zdrabniać zależy w duzej mierze od Ciebie a potem od tego jak bedzie sie przedstawiać twoja córka. Znam, dorosłe juz , Anastazje i Alicje. Wszyscy zwracają sie do nich pełną wersją imienia bo one tak sie przedstawiają.

Alicja- piękne imię :-) Zastanawiałam się nad nim i myślę, że jakbym miała druga córkę ( choć nie planuje) to dałabym jej tak na imię. Swojej córce nadałam inne, bo mąż nie był przekonany do Alicji. Tez pilnowalabym aby wszyscy zwracali się do niej pełnym imieniem :-) nie

A mnie z kolei podobało się imię Zuzia, wlasnie w formie zdrobnialej, a pełne Zuzanna nie. Od pierwszych chwil z szpitalu mówiłam do niej Zuzanka....nie wiem skąd mi się to wzięło. Teraz często zdarza mi się mówić do niej: Zuzanna. Kto powiedział, że Ty nie możesz używać pełnej formy imienia?

Koleżanka ma Magdalenę i wszyscy mówią do niej pełnym imieniem tz jak zdrabniają, to na Magdalenką. Od razu uprzedziła w przedszkolu, że mała nie reaguje na żadne Madzie czy Magdusie i tak zostało. Przyzwyczaili się wszyscy, rodzina, znajomi, dzieci w przedszkolu i panie.

Ja mam Alicję :) i mówimy na nią Ala. Wkurza mnie jak ktoś mówi ALUNIA.

alicja - fuj.. takie falszywe.

Mam syna Aleksandra i nie zdrabniam tego imienia. Mąż czasami rzadko zawoła Alek

w szkole na pewno zdrabniać będą imię Alicja na Ola