Jaką wolicie?

Pytanie do panów. Z racji pracy, do jakiej się przygotowuję, przebywam ostatnio w towarzystwie męskim. Wiadomo, że różne tematy panowie poruszają, żarty, często nie na miejscu. Mi to nie przeszkadza, nie jestem pruderyjna. Ale tak się zastanawiam, jak reagować? Dodam, że jestem mężatką, dlatego żarty typu, że koleś ma wolny wakat w łóżku itp., nie wiem czy mam zbywać równie głupim żartem, oburzeniem czy zwracać uwagę, że sobie nie życzę? Pytanie moje wynika z tego, że jak wspominałam, nie przeszkadza mi to, ale nie chcę wyjść na jakąś idiotkę, akceptując takie zachowanie. Z drugiej strony nie chcę być postrzegana jako sztywniara. Co poradzicie?

halooo

to zależy czy faktycznie jestes zainteresowana tym wakatem

Odpowiedz tak, jak czujesz. Jak cie takie żarty nie bawia, to powiedz to im otwarcie. A jak bawia, to się baw i żartuj razem z nimi;)

Oczywiście, że nie :) Zależy mi na dobrej atmosferze i na tym, by mnie tam postrzegano jako równą kobietę, ale też nie na tyle, by można było mi wszystko powiedzieć. Chcę być profesjonalistką w tym zawodzie, ale nie osobą, z którą nie można byłoby pożartować. Nie znam idealnie psychiki facetów i nie wiem jak to rozgraniczyć.

Odpowiedź "nie" była odnośnie zainteresowania wakatem :) A jeżeli chodzi o żarty, to lubię głupoty pogadać, ale nie chcę, by mieli później ze mnie polew :/

up

Gdzie ty pracujesz... To co piszesz podpada pod paragrafy

Powiedz mu ze widac zadna go nie chce albo ela raczkowska szuka pracy i jest zawsze chetna mozesz mu powiedziec tak z pazurem ze nawet jak skonczy w minute i tak placi za 8 godz bezbezkonfliktowa odpowiedz no chyba ze sa bardzo chamscy to powiedz a co nie masz z kim ukladac puzli czy przegrywasz w pasjansa

Pracuję w przedsiębiorstwie robót drogowych :)

Ech, jakże czasem chciałbym być kobietą.W takich chwilach spódnica przed pół uda, pończochy, dobry but, dobry sznyt na oku, i pelikany od dróg gęby mają zatkane na całą zmianę.

Myślisz, że to odpowiedni strój do operowania łopatą i młotem pneumatycznym?

Nie.Dla Ciebie na ten czas odpowiednie będzie stylisko od łopaty w dóópie. Hej.

Żyrafa, znam ten klimat trochę. Trudny fach wybrałaś, nie wiem czy siedzisz w biurze czy działasz gdzieś w terenie. Musisz nauczyć się pyskować ;) Inaczej się nie da ;)

Autorko poprostu ignoruj, nie zwracaj uwagi. Wiem coś na ten temat, niech się ślinią, a Ty udawaj, że nie słyszysz:)

Widzę, że ktoś się podszył, a reszta uwierzyła :D Nie pracuję w robotach drogowych,a le w innym miejscu, gdzie są praktycznie sami faceci. I narazie nie pracuję, ale przebywam już w tym środowisku z racji różnych spraw etc. Nieistotne miejsce, nie chcę tu zbyt dużo pisać. Chodzi mi o dobre relacje w potencjalnym miejscu pracy, ale też nie na zasadzie, że każdy może powiedzieć co chce, a potem robić sobie podśmiech.ujki na boku niepotrzebne.

Ja wcale nie pytam, jak się bronić, bo tyle to wiem. Tylko się radzę czy jest sens to robić czy lepiej przymknąć oko, bo nie warto.