Przypomniało mi sie ze polozna wyszla jak parlam

I bardzo balam sie ze dziecko wypadnie na podloge. W sumie parcie trwało 2godz 15 min i to zarówno wyszla to bardzo mi pomoglo bo wtedy wyluzowalam i wraz z mężem poczynilam największy postęp porodowy. Jednak pamietamm ten strach E ono wypadnie. Jak wróciła to tylko sie ucieszyla ze tak posunięlam akcje i za kilka parc zlapala małego. Teraz jestem w drugiej ciąży i zaczynam sie bac ze tym razem jak wyjdzie to jeszcze nie zdąży bo podobno drugi poród zwlaszcza faza parcia jest szybszy. Kurde zebym się nie zblokowala. Ale mi sie przypomniało :/