Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem lekarzem pediatrą, kilka słów o szczepieniach.

Polecane posty

Gość gość
co do rozyczki. przyklad z 2013 r. W calej Europie bylo okolo 39 000 zachorowan na rozyczke w tym 38 000 w Polsce mimo ze Polska ma najwyzszy wskaznik zaszczepialnosci w Europie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość dziś " szkoda ze nie widzialas jak sie modla rodzice ktorych dzieci maja ciezkie powiklania po szczepieniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość wczoraj co do rozyczki. przyklad z 2013 r. W calej Europie bylo okolo 39 000 zachorowan na rozyczke w tym 38 000 w Polsce mimo ze Polska ma najwyzszy wskaznik zaszczepialnosci w Europie. " Z ciekawości sprawdziłam tę informację - no i to prawda! Tylko czy czytałaś też kto głównie na tę różyczkę zapadał i dlaczego? Podpowiem - obowiązek szczepienia dziewcząt w 13 roku zycia - wszedł w 1988. Obowiązek szczepienia całej populacji mmr wszedł w 2003. Myślisz że to przypadek że: "W przeważającej części przypadków (9:1) zachorowali mężczyźni, w wieku 15 – 24 lata, dotychczas nie szczepieni przeciw różyczce." to są dane dotycz. akurat woj. mazowieckiego stąd - http://www.wsse.waw.pl/NewsDetails.aspx?NewsID=438 I w tym czasie wszędzie o tym pisali że to epidemia wyrównawcza, chorowali niezaszczepieni http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Alarmujace-dane-g***towny-wzrost-zachorowan-na-rozyczke-w-Polsce,wid,15762524,wiadomosc.html?ticaid=114997 nie mam czasu teraz szukać dalej, pierwsze linki z brzegu. Argument, który podałaś przeciwko szczepieniom jak sie okazuje przemawia za szczepieniami! Jeżeli taka jest logika związana z niepodawaniem szczepionek, no to ja sorry, ale dalej szczepię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na 38 000 zachorowan tylko polowa to nieszczepieni mezczyzni w wieku 15-24. Wg danych PZH. Skad wytrzasnelas te 9:1? Nie zauwazylas tez ze tylko 150 zachorowan na 4752 zachorowan kobiet dotyczy niezaszczepionych kobiet w wieku 15-24, oraz w sumie tylko 1/3 zachorowan kobiet to niezaszczepione kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to samo dotyczy odry w tym roku. jedynie 1/3 zachorowan to niezaszczepieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj prosze linka do strony z danymi, które podajesz, łatwiej wówczas rozmawiac. 9:1 jest na cytowanej stronie wsse i dotyczy woj. mazowieckiego. Jest jeszcze raport o stanie sanitarnym kraju w 2013 i tam tez sie to pojawia - str. 13. http://www.gis.gov.pl/ckfinder/userfiles/files/Stan%20sanitarny%20kraju%202013.pdf xxx Ty sama piszesz ze 4752 to zachorowania kobiet. 4752 to ok.12% z 38000, a te 2/3 zaszczepionych to w takim razie 8%... To nam zostawia 88% zachorowań u mężczyzn. Ok. 9:1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to i tak nie ma znaczenia ile do jednego. odrzuc tych nieszczesnych mezczyzn. Zostanie Ci i tak prawie 5000 zachorowan u kobiet gdzie w krajach gdzie wyszczepialnosc maja znacznie nizsza niz w Polsce bylo 1, 10... zachorowan to jest istotne ale nie ile mezczyzn zachorowalo i jak wyglada proporcja. Jak tak Ci przeszkadza ta proporcja to w 2011 r zachorowalo prawie 1:1 mezczyzn i kobiet i mniej niz 1/4 to nieszczepieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosiłam o linka, możesz wkleić? Moim zdaniem ten stosunek 9:1 ma znaczenie, dlaczego mam to odrzucać? Skoro takim mocnym argumentem przeciwko szczepieniom jest fakt, że w 2013 na 39000 zachorowań w Europie 38000 to przypadki różyczki w Polsce, mimo obowiązkowych szczepień, to JEST TO ISTOTNE że 90% osób chorych to osoby, które NIE BYŁY szczepione... W 2011 roku wszystkich przypadków było trochę ponad 4000 - z czego jak piszesz połowa to kobiety. W roku 2013, gdy była epidemia (występująca normalnie co 4-6 lat) 90% tych co zapadli byli to nieszczepieni mężczyźni (nieszczepienie wynikło z programu szczepień, który ich nie obejmował). Uważasz że to nic nie znaczy? Jasne, zapadalność na różyczkę jest wciąż zbyt wysoka, ale twoim zdaniem to jest argument przeciw szczepieniom? xxx Przypominam, dyskusja dotyczy wcześniej podanego argumentu, że nie ma co szczepić, bo przy wysokim wskaźniku wyszczepialności mieliśmy epidemię... Nie jestem epidemiologiem, wiem też że szczepionki nie są lekiem na całe zło, ale kłania się logiczne myślenie. Podawanie wybranych faktów bez szerszego kontekstu oraz pomijanie istotnych danych to wprowadzanie w błąd. W taki sposób przedstawiając wybiórczo jakieś fakty, można udowodnić dowolną tezę, również dwie sprzeczne ze sobą - zależy w co te fakty ubierzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i fakt, że mamy wciąż sporą grupę osób nigdy niezaszczepionych na różyczkę, też ma wpływ na rozprzestrzenianie się choroby. A programy szczepień mają na celu nie tylko ochronę pojedynczych osób ale właśnie też ochronę całej populacji - poprzez wyeliminowanie wirusa. To co się udało na przykład z polio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie dane epidemiologiczne sa na stronie PZH. Akurat w tym roku tylko 75% to nieszczepieni a nie 90%. Przekrecasz fakty. Na dodatek samo zachorowanie nie jest niczym zlym, pomimo tylu zachorowan jedynie 200 przypadkow bylo hospitalizowanych to 0,5%, jednym slowem 99,5% zachorowan poprostu wystapilu, wylezeli w lozku i ok nic strasznego. Nie rozumiem czemu traktujesz zachorowania na choroby zakazne jako cos nieporzadanego. Samo zachorowanie w wieku dzieciecym to bardzo porzadane zjawisko. Wiek dzieciecy odznacza sie najmniejsza iloscia powiklan podczas zachorowania. Szczepienie przesuwa ten wiek na mlodzienczy lub dorosly gdzie ilosc powiklan jest znacznie wieksza. Szczepienia nie daja odpornosci na cale zycie, zachorowanie daje. Szczepienie nie daje ochrony niemowleciu karmionym piersia przez matke, przechorowanie daje ochrone. Z tym tez wiaze sie drugi problem, zachorowalnosc u niemowlat takze z wysokim ryzykiem powiklan. Przed wprowadzeniem szczepien nie bylo tego problemu bo niemowleta nie chorowaly praktycznie, bo ich matki mialy odpornosc na cale zycie po przechorowaniu chorob zakaznych, obecnie gdy zachorowalnosc jest niska jest to powazny problem bo szczepienia matek nie daja ochrony niemowletom. Ponadto zachorowania na choroby zakazne stymuluja uklad odpornosciowy, szczepienia nie. Ponadto sa badania pokazujace ze posiadanie przeciwcial np przeciw odrze we krwi ale nigdy na nia nie chorowanie czyli dokladnie tak jest u szczepionych zwieksza ryzyko zachorowania w pozniejszym wieku na m.in. stwardnienie rozsiane, degeneracyjne choroby kosci i chrzastek, raka macicy i skory. To jeszcze jedna zaleta przechorowania a nie szczepienia. Mozna by mnostwo pisac ale juz to daje poglad jak korzystne jest przechorowanie zamiast szczepienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość wczoraj No i fakt, że mamy wciąż sporą grupę osób nigdy niezaszczepionych na różyczkę, też ma wpływ na rozprzestrzenianie się choroby. A programy szczepień mają na celu nie tylko ochronę pojedynczych osób ale właśnie też ochronę całej populacji - poprzez wyeliminowanie wirusa. To co się udało na przykład z polio. " W Niemczech i Austrii maja 250 000, 350 000 nieszczepionych dzieci i nie ma tam zadnych epidemii, rocznie jest tam 1-10 przypadkow rozyczki jak sie ma rozprzestrzenianie wirusa w populacji i ilosc niezaszczepionych? Na tym przykladzie nijak to czysta propaganda. Jakie korzysci daje nam wyeliminowanie wirusa polio? Biorac pod uwage ze ilosc porazen dzieciecych w populacji jest mniej wiecej taka sama jak za czasow panowania polio nie ma chyba zadnych korzysci. Wyelimonowano polio a jego miejsce zastopily inne bakterie powodujace porazenia jak np Coxackie. Cel eliminowania bakterii lub wirusa z populacji jest glupi jak but. Natura nie lubi prozni, jedno odejdzie inne to zastapi. Tak samo wyglada to z pneumokokami, wcale nie obserwuje sie zmniejszenia ilosci efektow jakie powodwaly pneumo, bo poprostu inne bakterie zastapily ich miejsce np. S. aureus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro jest lekarzem, to dlaczego nie podpisał się z imienia i nazwiska? Taki z niego lekarz, że wstydzi się swoich pogladów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekarze ktorzy kwestionuja sesns szczepien moga miec problemy w pracy, tak wyglada wolnosc slowa i pogladow. Dlatego z przekonaniami antyszczepionkowymi bedac lekarzem lepiej sie nie przyznawac do tego. Wlasnie dlatego nie podpisal sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziwie sie ze nie pisze swoich danych patrzac na to jaka nagonke szczepiaca ciemnota potrafi zrobic na myslacych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oswiecony lekarz pediatra to skarb ale przez was ciemnote szczepionkowa nawet nie moze podac danych bo zaraz zrobia na niego nagonke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja znam lekarza ktory jest przeciwnikiem szczepien i powiem wam jest ich calkiem sporo ale nikt oficjalnie sie do tego nie przyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekarze tyle wiedza ile im na konferencjach firm farmaceutycznych powiedza wiec nie dziwcie sie ze o szczepionkach maja najlepsze zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka
Dnia 19.03.2015 o 22:52, Gość gość napisał:

5 x 20 = 100....hm..czyli 100% ma powikłania poszczepienne????? Moje dzieci nie miały i nie znam nikogo , kogo dzieci by miały...

poczekaj, 5, 10 lat... może umrą przed tobą....i nie będzie wiadomo czemu. Nie dziwi jak wiele jest teraz chorób autoimmunologicznych? Widziałeś kolejki u diabetologa dziecięcego? u neurologa dziecięcego u REUMATOLOGA? Wreszcie u onkologa - ile tam dzieci? Ile dzieci leży w szpitalach na przedziwne choroby, których jeszcze niedawno nie było? Owszem część tych ostatnich to żywność i woda..... ale te pierwsze to w 90% szczepienia. Ja mam 2 dzieci i oboje chorzy... po szczepieniach, bo wiem kiedy choroby sie zaczęły.. żadne nie zgłoszone przez lekarza, bo autyzm to nie nop, bo cukrzyca to nie nop hahahahah! Sami sie szczepcie - WSZYSTKIM i nie zmuszajcie innych!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka
Dnia 31.03.2015 o 01:43, Gość gość napisał:

No i fakt, że mamy wciąż sporą grupę osób nigdy niezaszczepionych na różyczkę, też ma wpływ na rozprzestrzenianie się choroby. A programy szczepień mają na celu nie tylko ochronę pojedynczych osób ale właśnie też ochronę całej populacji - poprzez wyeliminowanie wirusa. To co się udało na przykład z polio.

jedna z lekarek słusznie zauważyła, że założenie "zniszczenia" polio szczepionkami jest bardzo śmiałe, bo polio było niemal na całym globie, a szczepienia nie dotarły z Europy nawet do Azji. A przynajmniej nie ma danych o wyszczepieniu w tamtych rejonach. Tak wiec polio zostało wytępione szczepionkami? Czy samo wyginęło jak wiekszość chorób wraz z rozwojem medycyny, szpitali i "pojawieniem się" higieny ? 
Druga rzecz - "odporność stadna" - naprawdę wyszczepialność jest tak wysoka? A co z osobami urodzinymi przed rokiem 1970? Wtedy szczepień nie było... A co z działaniem szczepionek podawanych w latach 1970-1980..? Nadal chronią? Kto to sprawdził? Mnie nikt nie badał, czy mam jeszcze odpornosć na choroby na które mnie szczepiono prawie 40 lat temu.... To jest bzdura i lekarski slogan - jak już lekarz nie ma czym przekonać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×