Religia w szkołach publicznych to aberracja

obecność religii w szkołach publicznych wymagałaby mocnego uzasadnienia, nie zaś jej nieobecność. Niestety, istnieje coś takiego, co teoretycy prawa nazywają „normatywną siłą faktów”: stan istniejący zaczyna być traktowany jako coś normalnego, niewymagającego obrony, zaś to tylko zmiana wymusza ciężar argumentacji. Tak tworzy się swoisty szantaż: chcecie „wyprowadzić religię ze szkół”, to udowodnijcie, że nie jesteście wrogami wiary! Nie warto takiemu szantażowi ulegać. Religia w szkołach publicznych to aberracja, która zatruwa zarówno samą edukację jak i religię. Ale ma też – i to jest mój główny niepokój – demoralizujący, negatywny wpływ na cały ustrój konstytucyjny państwa, zasadniczo podważając zasadę bezstronnośc***aństwa wobec religii czy, szerzej, rozdziału kościołów od państwa. Wprowadzona cichaczem, niewłaściwym instrumentem prawnym, bez odpowiedniej debaty społecznej, dla czysto oportunistycznych celów, religia w szkołach stała się konstytucyjną trucizną, wypaczającą relacje między państwem a największym polskim Kościołem. Także – dziwnie paraliżującą Trybunał Konstytucyjny, który w tej akurat sprawie okazał się osobliwie spłoszony.

warto przeczytać na ten temat: http://www.tokfm.pl/blogi/liberte/2015/03/wojciech_sadurski_powrot_do_konstytucji/1#Czolka3Img

Nie potrafię zrozumieć jak w jednej placówce można jednocześnie nieść kaganek oświaty i szerzyć poglądy nie mające oparcia w żadnych potwierdzonych faktach. Najciekawsze jest jednak to, że nim dziecko dowie się w tej placówce czegoś konkretnego o najnowszej wiedzy z zakresu biologii czy fizyki, ma już wtłoczone do głowy, że pierwszy człowiek został ulepiony z gliny i miał na imię Adam. Szkodzić własnym pociechom powinni rodzice na własną odpowiedzialność, poza publiczną szkołą i tylko za własne pieniądze. Niestety katolicy lubią to robić również za cudzą kasę

ludzie światli powinni zakładać szkoły wolne od Boga i Kościoła !

więc zamiast spuszczać sie tu nad głupotami, pomyślcie ludzie, żeby wyjebać z roboty tych, co ukłałdają program szkolny. jak będą szkoły prywatne i niezależne, to każdy sam zadecyduje czy pośle dzieciaka do szkoły z religią czy do szkoły bez religii.

Słowa Matki Bożej do Wandy Malczewskiej, Żytno, 15 sierpnia 1873r. "Zbliżają się czasy przewrotne. Ojczyzna wasza będzie wolna od ucisku wrogów zewnętrznych, ale ją opanują wrogowie wewnętrzni. Przede wszystkim starać się będą wziąć w swoje ręce młodzież szkolną. Dowodzić będą, że religia w szkołach niepotrzebna, że można zastąpić ją innymi naukami. Spowiedź i inne praktyki religijne, kontrola Kościoła nad szkołami zbyteczna, bo ścieśnia samodzielność myślenia ucznia. Krzyż i obrazy religijne z sal szkolnych będą chcieli usunąć, aby te wizerunki chrześcijańskie nie drażniły Żydów. Przez młodzież pozbawioną wiary zechcą w całym narodzie wprowadzić niedowiarstwo. Jeżeli naród uwierzy temu i pozbędzie się wiary, straci przywróconą Ojczyznę. Niechże ojcowie i matki zwracają uwagę na szkoły. Niech protestują przeciwko usuwaniu wizerunków religijnych ze szkół i przeciwko nauczycielom dążącym do zaprowadzenia szkoły bezwyznaniowej. Nauka bez wiary nie zrobi Świętych ani bohaterów narodowych. Zrodzi szkodników. Módl się o dobrą chrześcijańską szkołę".

biedni ludzie muszą posyłać dzieci do szkół publicznych a te okazują się być szkołami krypto-katolickimi, w których dzieci modlą się, śpiewają piesni kościelne i zamiast się uczyć chodzą na rekolekcje. Skandal !!! Biednemu zawsze wiatr w oczy, a kler w d***e jego potomstwa.

powinno się zakazać indoktrynacji religijnej dzieci i młodzieży a chrzest powinen byc dozwolony dopiero w wieku lat 18.

w Polsce politycy postsolidarnościowi sprzedali naród kościołowi w zamian za pomoc w obaleniu komuny. I tak jak przedtem lud był w kajdanach jedynie słusznej partii tak teraz jest w kajdanach jedynie słusznego kościoła.

polska to klechistan i tylko udaje państwo zachodu

anabaptyści chrzczą dopiero osoby które ukończyły 14 lat !

Styczeń 1991, TK ocenia, na wniosek RPO (bo taką mieliśmy wówczas szczęście mieć RPO!), konstytucyjność wprowadzenia religii do szkół mocą ministerialnej instrukcji (z 3 sierpnia 1990). Trybunał nie widzi problemu, bo przecież religia nie stała się obowiązkowa! Trybunał nie widzi też nic złego w składaniu przez rodziców oświadczeń woli o uczestnictwie ich dzieci w lekcjach religii: nie jest to sprzeczne z prawem do zachowania milczenia o swym wyznaniu, bo… „ustawowego prawa do zachowania milczenia nie można traktować jak nakazu milczenia”. (NB logika tego argumentu wręcz poraża). Poza tym, rodzice nie muszą przecież składać deklaracji „negatywnych” (o nie-uczestniczeniu), ale jedynie ‘pozytywne”. Kolejny majstersztyk argumentacyjny…

bunt młodzieży z pewnością spowodowałby likwidację nauczania religii w szkołach

Klechy ręce precz od młodych ! Ich umysły i o***ty nie dla was są !!!

są już miejsca w polsce w których nie ma szkół publicznych a są tylko katolickie !

zdrada premiera Mazowieckiego oddała młodzież we władzę kleru

Kukiz wyrzuci kler ze szkół !